Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewien_zwykly_facet

Nie rozumiem kobiet.

Polecane posty

Gość pewien_zwykly_facet

Nie rozumiem kobiet. Mówią, że seks jest przyjemny, wspaniały, zajebisty, ale czasem po prostu nie mają ochoty. Jak można nie mieć ochoty na coś, co jest zajebiste? Ja też czasami nie mam ochoty mówić „kocham Cię, „Tęsknie za Tobą, nie mam ochoty słuchać o Twoich wyimaginowanych i przesadzonych problemach, nie mam ochoty iść z Tobą na gówniany seans do kina czy siedzieć z Twoją przyjaciółką i słuchać waszego plotkowania. Nie mam też czasem ochoty rozmawiać z Tobą godzinami przez telefon, ale kurwa jego mać robię to, bo Cię kocham. I zrobię dla Ciebie wiele. Więc pytam: Czy to jest tak dużo, czego facet oczekuje, żeby być zaspokojonym fizycznie? Tacy już jesteśmy, potrzebujemy seksu często, potrzebujemy spróbować czegoś nowego, chcemy chociaż raz pobawić się zgodnie z Kamasutrą, więc jeśli jest to dla was przyjemne, to po jaką cholerę się wymigujecie? Najgorsze są te, które lubią seks, ale traktują go jak obowiązek. Widzicie, że długo czekamy, jesteśmy źli to wtedy nam dajecie. Ale czy to nie jest podłe? Oczywiście facet Cię nie zostawi, bo kocha, ale skąd ma wiedzieć czy przez to nie wypali się za parę miesięcy? Seks zbliża ludzi, rozładowuje między nimi napięcie. Aby związek był idealny i przetrwał trzeba tak naprawdę dwóch rzeczy: przyjaźni i dobrego seksu! Jeżeli już teraz musimy się prosić o seks, to co będzie za kilka lat? Raz w miesiącu? Dwa? Po 30-tce pewnie życie seksualne w ogóle ustanie. A potem będzie płakać jedna z drugą, że ją facet zostawił albo zdradził, a ona przecież niewinna, nic nie zrobiła. Otóż to. Czy wy nie rozumiecie, że facet musi sobie pobzykać? Jak pobzyka to czuje się spełniony, czuje się kochany, zaspokojony. Nic nie dzieje się bez przyczyny, tylko jesteś zbyt zadufana w sobie żeby to dostrzec. Bo kobieta musi być na pierwszym planie, i dobrze, bo jest wyjątkowa, piękna itp. ale czasem warto też zająć się swoim facetem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trafią się kompletne idiotki, które bez zastanowienia się nad sensem tego o czym piszę, skwitują to: „Seks to nie wszystko. No jasne, że nie! Ale spróbuj zrobić coś dla swojego faceta. Zrób mu niespodziankę, bądź naga w łóżku i czekaj na niego jak wróci, albo zrób kolacje na sobie. Kurwa, oglądacie tyle tych seriali dla bab gdzie podobne akcje są na porządku dziennym, więc czemu same nic nie wymyślicie? Cokolwiek. Zero kreatywności. Zero. W stosunku do nas macie ogromne wymagania, ale od siebie nic. Nic nie robić dla swojego faceta. Może niech któraś jednak się wysili i zrobi coś dla faceta, zaobserwuje jaka będzie jego reakcja, a dopiero potem krzyczy, że to stek bzdur? To nie jest stek bzdur. Po prostu chce nam się seksu, chcemy trochę uwagi i miło by było gdybyś Ty też czasem wykazała się jakąś inicjatywą. Pewnie za pierwszym razem powiem, że nie mam ochoty żebyś wiedziała jakie to uczucie kiedy zostaje się zgaszonym „nie dziś „nie teraz „nie mam nastroju. Ale za to póżniej przelecę Cię jak nigdy i będę dziękował że mam taką wspaniałą kobietę! Czy wy naprawdę nie rozumiecie? Jeżeli kobieta zaspokaja swojego faceta, to jemu nawet do głowy nie przyjdzie żeby spojrzeć na inną. Nigdy. Bo zawsze będzie wiedział, że czeka na niego gorąca dziewczyna/żona/narzeczona z jakimś szalonym pomysłem. A tak? Flaki z olejem w domu, zero inicjatywy, kłoda w łóżku i się potem dziwią: „Nic nie zrobiłam, a mnie zostawił. Wkurwia mnie to. Wkurwia nas to. I między innymi dlatego potrzebuję czasem iść się urżnąć z kumplami, zresetować system. Odreagować. Ponarzekać jakie to jesteście próżne. Po prostu zwyczajnie się schlać, zrzygać i wrócić śmierdzącym do domu, po to żeby móc znów przez jakiś czas funkcjonować normalnie. Ale oczywiście nie możemy tak zrobić, bo zaraz jest FOCH. Bo wy tak nie robicie. Ja pierdolę, faceci tacy są. Facetowi chce się bzykać. Nawet nie codziennie. Chodzi tylko o poczucie, że wie, że jego partnerka też ma na to ochotę. Czy to tak wiele? Zobaczyć na Twojej twarzy, że jest Ci dobrze, bo samolubny seks to gówniany seks. A potem skończyć. Czasem na brzuchu, czasem na piersiach a czasem na pupie. Jeżeli masz jakieś bariery, to je przełam. Albo chociaż spróbuj. Jaki jest Twój facet dla Ciebie? Jest cierpliwy, kiedy mu ględzisz po raz setny o swoich problemach. Nie żal mu pieniędzy żeby zabrać Cię do kina czy restauracji. Ty wolisz sobie kupić nową torebkę zamiast niespodziewanie zabrać faceta na mecz czy gdziekolwiek. Będzie z Tobą gadał godzinę przez telefon mimo, że go strzela chuj. Pogłaska Cię, przytuli, powie że nie jesteś gruba, że jesteś piękna nawet jeśli to tylko półprawda. Czemu? Bo Cię kocha. Tak właśnie jest, i powie, że kocha nawet wtedy gdy w irytujący sposób oznajmisz mu, że już dawno tego nie mówił. Pójdzie z Tobą na zakupy, chociaż dostanie pierdolca już po 5 minutach Twojego przymierzania, marudzenia, oglądania. Będzie miły dla Twojej mamusi, mimo że doprowadza go do pasji wtrącaniem się w wasze życie i mówieniem co powinniście a czego nie. Zasłoni Cię swoim ciałem. Skoczy w ogień. Wszystko po to, żeby nic Ci się nie stało. Wszystko. Zrobi dosłownie wszystko. A Ty co? Co Ty dla niego robisz? Nawet nie potrafisz go zaspokoić. Czy to aż tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pięknie;) Ale weź pod uwagę, że nie wszystkie kobiety takie są. Jestem z facetem 5 lat, mogę policzyć na palcach jednej ręki ile razy mu odmówiłam, bo jak jestem chora to na prawdę nie jestem czasem w stanie. Ja również wychodzę z założenia, że facetowi należy zapewnić wrażenia w domu, bo nie będzie ich wtedy szukał gdzieindziej, a eksperymenty są dobre, bo rozwiewają nudę;) Także nie uogólniaj kolego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy do jakich kobiet z tym tematem się zwracasz... ;) ja to rozumiem, a wręcz popieram.. im więcej sexu w związku tym bardziej jest udany.. to jest bardzo ważne! ale faktycznie nie najważniejsze.. mnie się czasem nie chce jak np zbliża mi się owulacja, tak ze dwa dni wcześniej mam ochotę pozabijać wszystko co się rusza.. na ogół mam ochotę bo to jest niesamowicie zajebiste móc kochać się ze swoją ukochaną drugą połówką.. :) Mnie w Was wkurza to że nie rozumiecie naszych potrzeb i pewne rzeczy robicie z przymusu.. "bo muszę jej powiedzieć coś miłego, bo muszę kupić kwiatka..." tak kobiety właśnie jesteśmy stworzone, lubimy być dopieszczane, dowartościowane przez wlasnego mężczyznę.. kiedy tego nie robicie - zdradzamy.. bo ktoś inny daje nam to czego wy nam nie dajecie.. :) Osobiście nie zdradziłam nigdy i nie wdaję się we flirty bo to głupota. Mam świadomość jaka jestem, nie mam kompleksów, cieszę się życiem i dorosłam do bycia w związku. Podchodzę do siebie i do innych z dużym dystansem. Dla mnie ważniejsze od pitolenia jaka to jestem cudowna i wspaniała jest: szczerość, uczciwość, akceptacja wad, sex :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara 77777
pytasz, czy nie rozumiemy. Rozumiemy. Tylko powiem ci szczerze, mi to przyjemność sprawia jak mu nie daje i musze patrzeć jak mu sie chce a nie może. Zdradzi - trudno. To won. Jestem troche sadystyczna, może to dlatego, że kobiety czują sie słabe i stłamszone przez stulecia, to chociaż dla zasady dupy nie dadzą zawsze kiedy jaśnie pan chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien_zwykly_facet
mara 777: Nie chodzi o to, aby się bzykać wtedy "kiedy Jaśnie Pan chce". Gdybyś troszkę ruszyła głową podczas czytania tekstu, to zrozumiałabyś, że nie o to chodzi, że jest zupełnie na odwrót. Seks jest wtedy, kiedy Jaśnie Pani zechce zezwolić. W tym rzecz. Wszystko (nie tylko seks) najlepiej by się działo wtedy, kiedy Wy macie ochotę lub wpadł jakiś pomysł do głowy. Przepraszam za uogólnienie tych Pań, których to nie dotyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to jest dla mnie głupie... po co faceta trzymać za jaja... ???? łaske robicie jakąś? ja pitole.. do związku trzeba dojrzeć.. a sex ma być przyjemnością dla jednej i drugiej strony.. Więc sama nie rozumiem niektórych kobiet pomimo że sama nią jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie mam nic do powiedzenia w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminkaa c
Hej pewny_zwykły_facecie bardzo podoba mi sie Twój tok rozumowanie,na początku nie koniecznie sie z tym zgadzałam,ale kiedy doczytała, zdałam sobie sprawę z tego,że w pełni jest to prawda.Zrozumiałam (mam nadzieje)o co Ci chodziło pisząc to.Uważam,że jesteś fajnym ,inteligentnym,wartościowym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku podchodzilam krytycznie do twojego posta pewny-zwykly :) Teraz powiem ci ze w moim malzenstwie w sprawach lozkowych jest odwrotnie :O to ja jestem odtracana i to mi sie odmawia wiec podam reke!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien_zwykly_facet
Mother_Monster: Kolejna waląca stereotypem na lewo i prawo. Feministka? :) Idąc tym samym tropem: Spróbuj popracować 14h w kopalni czy na budowie, znieść coś do/z piwnicy, naprawić samochód, przytargać zakupy z 4 sklepów, a potem miej siłę przytulać, wysłuchiwać zrzędzenia, marudzenia, wysłuchania o kolegach jakie to sobie kupili samochody, obejrzenia meczu, o wyższości Makity nad Beckerem, trybach pracy przekładni DSG i to wszystko z usmiechem na twarzy. Tak się składa, że wypełniam obowiązki domowe na równi ze swoją drugą połówką, więc zupełnie nie trafiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi tówrco wspaniałego wywodu,jesteś niesamowity,jesteś jedyny w swoim rodzaju i marnujesz swój talent,piszę to na serio,bez żadnych podtekstów.musisz zapamiętać jedno,wszystkie kobiety to kurwy,ale najśmniejszniejsze jest to,ze wy jesteście jeszcze niżej niż kurwy,bo latacie za nami,jesteście jak takie pieski,które zrobią wszystko dla kobiety,sprzedadzą nawet kumpla.prosze odpowiedz mi na jedno nurtujące mnie pytanie-czy naprawdę kieruje wami miłość w tej całej służalnosci.czy naprawdę potrzebuujecie nas do zycia,jak powietrze.?a może w tym wszsytkim chodzi tylko o spuszczenie się do cipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminkaa c
Jak widac zdania na ten temat są podzielone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobraaa..
dobrze mówisz, ale nie generalizuj.. może i są kobiety, które seks traktują jako obowiązek, albo takie, które nie dają nic z siebie w sferze łóżkowej tylko potulnie rozkładają nogi.. ale są też takie, które starają się wynagrodzić swojemu Lubemu te godziny na telefonie, te romantyczne wyznania, które dla Niego może czasem są irytujące, te zakupy, wyolbrzymione problemy i nie robią tego tylko poprzez łóżko, ale też starając się, podając mu piwko po ciężkim dniu, zagryzając wargi chociaż język świerzbi żeby się do czegoś doczepić.. Może miałeś pecha i słabo trafiłeś, ale powtarzam: generalizowanie jest złe! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yach Chrystek
facet jak w domu bzyknie to nie rucha na mieście i gitara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata1
Podobał mi się twój tekst..fajnie się czyta i w ogóle spojrze teraz na mojego męża z innej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palipsiarnia
Yach Chrystek facet jak w domu bzyknie to nie rucha na mieście i gitara. a jak nie bzyknie to huj za przewodnika i wyrywać co popadnie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej posłuchaj koleś
a co to robienie czegoś dla drugiej osoby w związku ma być jakąś łaską?? że jedna osoba będzie znosiła z wkurwieniem rozmowy przez telefon a druga seks?? co to ma być?? myślałam że związek tworzą osoby które mają wspólne sprawy,coś co obydwoje lubią robić i nikt przed nikim nie udaje że jest ok jak nie jest..ja bym nie chciała by facet zmuszał sie dla mnie do jakiejś rozrywki,jak nie lubi kina to mozemy iść do teatru na przykład. Tak samo nie sądze by facetowi odpowiadało żeby jego kobieta "zgadzała sie" na seks tylko dla niego..to ma być frajdą dla obojga,a jeśli nie jest to widać coś nie za bardzo dobrana para... troche sie nie dziwie twojej lasce że nie ma na Ciebie ochoty,jak narzekasz tak jak tutaj to kiepsko to widzę..jak coś robisz z łaski,dla świętego spokoju,to też to na pewno czuje...jak wracasz śmierdzący do domu to już w ogóle na pewno ją to zniesmacza. kto by chciał seksu z kimś zachlanym i obrzyganym jak to określiłeś? Nie mówie że winny jesteśtylko Ty ale też nie jest na pewno tak że winna jest tylko ona.Myślę że racja leży gdzieś pośrodku. jak to zazwyczaj w takich związkach bywa...i dopóki żadne z Was nie uzna części swojej winy,to raczej nic sie nie zmieni. Będziecie w duchu kląć na siebie ( ona zapewne też robi tak jak Ty bo musi być powód że sie nie chce z Tobą kochać). Poza tym z komunikacją w waszym związku też jest raczej kiepsko...bo czemu piszesz na kafeterii swoje żale zamiast z nią o tym porozmawiać? To przecież nie my jesteśmy winne że Twoja kobieta jest oziębła,do niej zgłaszaj pretensje,jak udajesz że jest o k to ona sie może nawet nie domyślać że coś jest nie tak a jeśli sam wkurzasz sie na nią ale nie tłumaczysz dlaczego to i ona sie obrazi...rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Nie tutaj z nami bo my sobie możemy gdybać w nieskończoność i pisać tylko jaki to ma sens jak to nie zmieni Twojego związku... może troche pogdybałam ale założe sie że mam rację bo to częsty schemat w związkach,a najlepszym na to przykładem jest związek moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziwnaBabapewnietak
Ja nigdy swojemu facetowi nie odmówiłam, był moim pierwszym i tak jest nadal :( i żałuję, bo teraz mnie nie szanuje, miał wszystko na pstryknięcie palcem i co mam w zamian? Zdziwianie i jeszcze mi wyrzuty potrafi robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piccolinka 0258
popuść z krzyża bo zawału dostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry tekst. Tekst pisany z czysto samczego punktu widzenia, a jednocześnie niemęski w swojej wylewności i uczuciowości. Nie wszyscy faceci są też tacy jak Ty, bo z tego co piszesz jesteś wprost idealnym partnerem Ale nie powiem, do tej większej spontaniczności i kreatywności faktycznie mnie zainspirowałeś... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien_zwykly_facet
widzę że nie rozumiecie problemu :( dobra,udaję się teraz do Janowa na degustacje nasienia ogierow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mieć ideał
"Ja też czasami nie mam ochoty mówić „kocham Cię, „Tęsknie za Tobą, nie mam ochoty słuchać o Twoich wyimaginowanych i przesadzonych problemach, nie mam ochoty iść z Tobą na gówniany seans do kina czy siedzieć z Twoją przyjaciółką i słuchać waszego plotkowania. Nie mam też czasem ochoty rozmawiać z Tobą godzinami przez telefon, ale k**wa jego mać robię to, bo Cię kocham. I zrobię dla Ciebie wiele." I to niestety się czuje, to robienie wszystkiego z wielką łaską. Ja przez to nie tylko straciłam ochotę na seks ale i na związek w ogóle :o Bzdury, wszystko bzdury:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igiyiftuftufurd
a właśnie a może ona uważa że to twoje problemy są wyimaginowane i przesadzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusek27
Z seksem u męzczyzn jest tak jak z obiadem, jeśli dostanie dobry obiad w domu to nie bedzie wpierniczał na mieście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee tam, facet ma ciśnienie, bo jego pani mu nie dała i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiąca seks
a ja w sumie faceta rozumiem, bo ja mam problemy z seksem w związkach, to znaczy lubię seks, ale sama, z facetem nie, wszystkie moje związki rozleciały się przez problemy z seksem problem w tym, że faceci są dziwni, z jednej strony narzekają jak to kobiety są zahamowane jeśli chodzi o seks, z drugiej strony jak kobieta przyzna się że lubi seks, to d******* i k*****a i diabli wiedzą co tam jeszcze... fajnie by było spotkać faceta, który potrafił by zaakceptować, że kobieta też ma potrzeby seksualne, ale mnie się nie udało i w sumie to już przestałam szukać, ile razy można się rozczarowywać teraz zaspokajam się sama i nareszcie jestem szczęśliwa, nie muszę się o nic prosić, wpadać w kompleksy, bo facet ma problemy i nie wie, czego chce... oczywiście coś za coś, bo może łatwiej i przyjemniej żyłoby się we dwoje,ale coś za coś, albo dobry seks samej, albo męczarnia z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet się rozpisał, a odpowiedź jest prosta i analogiczna do wielu codziennych sytuacji: - lubię ciastka, są z******te ale jak mam niestrawność po czym innym to nie mam na nie ochoty - lubię komedie, ale kiedy oczy mi się kleją po nieprzespanej nocy to nie mam na nią ochody - lubię diabelski młyn, ale kiedy ciśnie mnie sraczka lecę najpierw do sracza, chociaż karuzelę lubię bardziej niż sranie :) Aż takie trudne do załapania. Kobieta, tak samo jak facet ma prawo do własnej osobistej przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×