zauwazylyscie, ze w malyhc miejscowiosciach dziewczyny biora slub DUZO szybciej

w takim Poznaniu czy Wroclawiu 28 latka bez slubu to standard a tymczasem w miejscowosciach nawet gdzie mieszka tych 10 tysiecy ludzi, panna wychodzi za maz jak ma te 21 lat dosc czesto

no to rpawda nie mwoiac juz o wsi

daleko mi do uogólnień, ale coś w tym jest. Może raczej trzeba to nazwać światopoglądem, może perspektywami, doświadczeniami w rodzinie oraz środowisku w którym sięobracają - bo znam dziewczyny 23 z miast po ślubie i znam dziewczyny 30 z małych miejscowości bez ślubu (ale przyznać trzeba pracujących/obracających się w większych miastach). W życiu trzeba spróbować wielu rzeczy, aby wiedzieć czego się chce. Jak taka dziewczyna z prostej rodziny ma się nauczyć ciekawości świata? Z drugiej strony, jeśli dla kogoś pasją jest posiadanie rodziny i w tym się spełnia, to czemu kazać jej czekać?

mysel,ze to dlaetgo ze ludzie ktorzy meiszkaja i pracuje w maluych mioejscowosciach to prezwaznie nie maja perspektyw na to ze keidys tam beda zarabaic porzadna kase, wiec nie planuja np. wakacji na bora bora bo wiedza ze nigdy ich nie bedzie stac. wiec na co czekac? lepiej zrobic sobie dzieci i zyc spokojnie, mama, babcia, itd. zawsze sa pod reka,zawsze pomoga, przewaznie tez jest tak ze zamieksuzje sie w domu tesciow i ma sie np., pietro dla siebie, bo te stare domy w wielu przypadkach sa naparwde duze.

nazywamy to presją społeczeństwa... przykre i niestety prawdziwe.

nie rozumiem, co mają wakacje na bora bora do ślubu? po ślubie nie zarobisz kasy i nie wyjedziesz na wakacje? Co ma jedno do drugiego?

:D

a z moich obserwacji wynika, że wcześnie ślub biorą dziewczyny które nie studiują. na moim roku miałam 2 mężatki ale obie wzięły ślub ze względu na wpadkę. z kolei moje znajome ze szkoły podstawowej, które po szkole średniej poszły do pracy a nie na studia, w większości już są mężatkami.