Właśnie wrzuciłam kilkudniowy biszkopt na odświeżenie do piekarnika, czy ktoś?

Właśnie wrzuciłam kilkudniowy biszkopt na odświeżenie do piekarnika, czy ktoś tak kiedyś zrobił? I czy się to sprawdziło tak jak w wypadku odświeżania chleba? Liczę też że nie zapleśnieje tak szybko jak go dziś odświeżę i przełożę kremem. Pierwszy raz tak robię. Może ktoś podzieli się DOŚWIADCZENIEM?

a tak z innej beczki - macie już jakieś plany na Sylwestra?

Nastawiłam temperaturę na 150*C, jak myslicie ile go tak trzymać w tym piekarniku?

Biszkoptu sie nie odswieza, spokojnie moze lezec sobie kilka dni i tak go nasaczasz wiec nawet jak wyschnie to nie ma problemu. Nastepnym razem mozesz biszkopt zamrozic a po odmrozeniu bedzie jak "nowy".

To że może leżeć to wiem i właśnie leżał, ale obawiałam się, że jak tak go teraz na zimno posmaruję to mi zapleśnieje za 2-3dni, więc liczę, że pod wpływem wysokiej temperatury wybiję trochę ewentualne drobnoustroje. I ciastko będzie trwalsze i zdrowsze.

To że może leżeć to wiem i właśnie leżał, ale obawiałam się, że jak tak go teraz na zimno posmaruję to mi zapleśnieje za 2-3dni, więc liczę, że pod wpływem wysokiej temperatury wybiję trochę ewentualne drobnoustroje. I ciastko będzie trwalsze i zdrowsze.

jak wiesz to po co sie pytasz?

Może czytaj ze zrozumieniem? Przecież nie pytałam o to czy może leżeć, prawda? :-(

Czyli odswiezasz go zeby uzyc go za kilka dni, bezsens, trzeba bylo zamrozic.

bosz... jak wyżej... przecież pisałam, że będę smarować i dlatego odświeżam i że bałam się że spleśnieje zanim zjemy przez te 2-3 dni. Odswieżanie sprawdziło się i tort juz stoi w lodówce.

zawsze potrzebne