Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tea23

boję się nadchodzących dni, ze będę jeszcze bardziej nieszczęśliwa

Polecane posty

Gość tea23

zacznę od tego, że mam 23 lata. studiuję, pracuję. i na tym mój świat się zamyka ponieważ czuję się potwornie samotna. nie mam już nikogo. rok temu zostawił mnie chłopak. od tamtej pory jestem sama. wczoraj wyjechała do Londynu moja najlepsza koleżanka. Zostałam sama. Nie mam tutaj zbytnio już znajomych większość się rozjechała. Mam dopiero 23 lata chciałabym cieszyć się życiem, przeżyć jakieś fajne chwile. Chciałabym pójść z kimś pobawić na imprezę albo zwyczajnie usiąść przy piwku, cokolwiek, pojechać na wycieczkę. samotność mnie zabija. czy kiedyś to się odmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
wiesz, rozumiem co czujesz, bo przezywalam podobne chwile majac 20-22 lata. choc nie moge ppowiedziec, ze nie mialam znajomych, ale stracilam w owym czasie przyjaciolke i paczke wspanialych ludzi i czulam sie okropnie. Tez mialam poczucie, ze marnuje zycie :-O Ale potem wyszlam z tego marazmu, pojechalam na oboz studencki, poznalam tam fajnych ludzi, chlopaka, jakos poszlo... a ty gdzie miszkas, w duzym miescie, malym? pracujesz, uczysz sie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tea23
gdyby poznanie nowych ludzie nie było problemem już bym to zrobiła. gdzie i jak mam ich poznać? koleżanki ode mnie z pracy, które są wolne (a jest ich dwie) uciekają w pracę i nie mają na nic czasu, pozostałe są zajęte (mężatki albo narzeczone) i mają dziwny układ, że nigdzie nie wychodzą chyba, że ze swoimi facetami. Na uczelni większość osób starszych, to są studia zaoczne jakoś dziwnie się przyjęło, że po zajęciach od razu każdy jedzie do siebie, jak coś się zaproponuje to od razu kręcenie itp. zawsze chętnie spotykałam się z ludźmi, spędzałam z nimi czas. teraz nie mam z kim a chciałabym jeszcze się pobawić, cieszyć życiem, być po prostu szczęśliwa. mam już dość tego wszystkiego, nachodzą mnie różne myśli, ale nie zabiję się. raczej szukam pomocy i porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tea23
mieszkam w dużym mieście. nie mam żadnego pomysłu, żadnej nadziei. chciałabym pojechać na jakąś wycieczkę czy wakacje ale nie ma z kim. już pomijam, że kilka lat temu miałam świetną paczkę i wspaniałego chłopaka. przyjaciele wyjechali za granicę, niektórzy mają już swoje rodziny i wyprowadzili się do swoich połówek. miałam jeszcze chłopaka, więc wszystko było do przeżycia bo w gruncie rzeczy nie byłam samotna, a rok temu odszedł bez słowa. wszystko obróciło się przeciw mnie. jak jakaś kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
jak jestes wierząca, mozesz isc do jakiejs wspolnoty :-) poza tym jakie masz pasje? mozesz robic cos zwiazanego z tym. Ja np. spiewalam w chorze :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
a może rozejrzyj sie za jakimis wycieczkami. u mnie w miescie np. skrzykuja sie rowerzysci co sobotę i jadą sobie w upatrzonym kierunku. zdrowo, przyjemnie i nowych ludzi poznac mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tea23
nie jestem pozbawiona pasji, ale spelniam je w domu. maluję, piszę. od przyszłego tygodnia będę chodziła na fitnes, żeby trochę wyjść gdzieś gdzie są ludzie. wczoraj mój kolega z pracy (oczywiście żonaty) powiedział, że dziwi się, że jestem sama bo jego zdaniem mogłabym przebierać w facetach. zdaję sobie sprawę z tego, że jestem atrakcyjna a oprócz tego sympatyczna (nie odbierajcie tego jako przechwalanie się ale chcę naświetlić sytuację) ale co mi po tym skoro jestem sama. niepotrzebna mi jest ta uroda, wolałabym zamiast niej mieć kogoś bliskiego. nie uważam, że jestem za stara by jeszcze kogoś poznać (bo niektórzy twierdzą, że w moim wieku już się powinno ustatkować) po prostu tak mi się ułożyło życie, że byłam zaręczona, pewna swojej przyszłości a on mnie zostawił. i chciałabym kogoś poznać, kogoś pokochać ze wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tea23
Ferdynand nie mam nastroju do takich żartów. Myślałam, żeby pojechać gdzies za granicę w ramach karitasu no ale jak zostawię pracę to do czego tu wrócę? Mam też propozycję wyjazdu do pracy za granicę i możliwość zostania na stałe, ale po co w takim razie studia tutaj jeśli tam miałabym pracować fizycznie. to wszystko jest dla mnie takie pokręcone i bez sensu. mam cały wolny weekend, z którym nie mam co zrobić. posiedzę w praku z książką, a wieczorem usiądę i popłaczę w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jakiej częsci Polski
jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×