Jak sobie radzicie z dwójką dzieci?

Czy to normalne, że trzydziestoparoletnia mama nie potrafi zająć się dwójką dzieci w wieku 4 i 2 lat? Do jednego musi przyjść ktoś się nim zająć albo jest u dziadków?

a mowisz o sobie, ze sobie nie radzisz, czy o kims innym? wiesz, dla mnie to dziwne, ze nie mozna ogarnac opieki nad dwujka wcale niemalych juz dzieci. Sama jestem matka dzieci w wieku 5 i 6 lat i nie mam z tym problemu. Bywa roznie, czasem jest ciezko, ale zeby zwolywac rodzine do 2 dzieci? przesada, jeszcze jakby ich bylo 5 to rozumiem, ale 2?

nie, nie o sobie sama mam dzieci z dużą różnicą wieku ale mam w rodzinie gwiazdę co bez przerwy potrzebuje pomocy bo to za dużo obowiązków a jak mówię żeby wzięła się w garść i nie pieściła się ze sobą,to mówi że nie zrozumiem bo dziecko w wieku szkolnym samo się wychowuje...

Ja ogarniam- 8 lat ponad dwa i prawie 8 miesiac ciazy ,wiec zaraz bedzie 3,niestety nie mieszkamy w kraju to na pomoc nie mozna zbytnio liczyc ,czasami ktos przyjezdza,ale rzadko..Mysle .ze wszystko kwestia wprawy ;)

dla mnie jest dziwne..... Ja mam dwójkę dzieci 4,5 roku i 6 miesięcy i na dodatek wróciłam do pracy i ogarniam. W domu nie jest sterylnie, gotujemy dla siebie co popadnie, dbając o to, by dzieci jadły właściwie, ale dajemy radę.

Moja siostra MA 3 i daje rade, z mala roznica wieku i bez pomocy meza prawie- pracuje na 2 etaty ja mam 2 i daje rade, DA SIE

mnie sie wydaje, ze gdyby musiala, to swietnie dalaby sobie rade sama, ale ze na kazde skinienie rodzinka biegnie jak na alarm, to korzysta. Jak nastepnym razem rzuci Ci tekstem o samowychowujacym sie dziecku, to powiedz jej ze faktycznie tak jest, a Ty sama nie masz pojecia jak to jest zajmowac sie mniejszymi dziecmi, bo twoje urodzily sie od razu w wieku szkolnym, wiec ten etap Cie ominal ;)

jedno mam małe drugie duże, tak samo wyszło

Mam jedno duże i jedno małe, tak się ułożyło w życiu, chociaż wolałabym z małą różnicą.

a nie pomyślałaś że nie każda mama ma np końskie zdrowie i być może są takie które na wskutek przebytych ciąż potrzebują pomocy z dziećmi ?

a nie pomyślałaś że nie każda mama ma np końskie zdrowie i być może są takie które na wskutek przebytych ciąż potrzebują pomocy z dziećmi ?

Mam jedno duże i jedno małe, tak się ułożyło w życiu, chociaż wolałabym z małą różnicą.

chodzilo mi o ironie tego stwierdzenia. Z takimi osobami nie ma co sie szarpac, bo i tak wiedza swoje najlepiej.

ta o której piszę ma końskie zdrowie i do tego je za dwóch, więc sił jej nie powinno brakować.

ta o której piszę ma końskie zdrowie i do tego je za dwóch, więc sił jej nie powinno brakować.

moje maja 6 i prawie 4 lata jak mlodsze zaczelo samo chodzic to juz bylo z gorki :) przy 2 dzieci mam wiecej czasu dla siebie niz jak mialam jedno bo moje dzieciaki super razem sie bawia (syn i corka)

Mam dzieci w podobnym wieku i daję sobie normalne radę, tak jak większość mam. Takie dzieci są już duże i wiele rzeczy mogą koło siebie same zrobić. Myślę, że osoba, którą opisujesz wykorzystuje fakt, że ktoś jest chętny do pomocy, bo wiadomo, że wtedy łatwiej ;)