Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milennka,,,,,,,,,,,,

duzy pies i dziecko-a bezmyslana tesciowa

Polecane posty

Gość milennka,,,,,,,,,,,,

mamy duzego psa owczarka ma on 2 lata ,ale jest strasznie dziki gdy sie go wypuszca z kojca ,ale do mojej tesciowej nic nie dociera i czesto gdy opiekuje sie synem (3 lata)to go wypuszcza i pies biega po podworku a maly np bawi sie w pasku itp.. .Boje sie ze kiedys pies uderzy w malego bo biega jak szalony i juz kiedy przebiegl obok mnie doslownie na milimetry i o maly wlos by mnie wywrocil,ale do tesciowej nie trafiaja zadne argumenty ....doradzcie cos....maz juz z nia gadal ,ale to tak mozna gadac jak grochem o sciane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaaa
jakbyś nie trzymała psa w kojcu tylko potrafiła ułożyć tak jak trzeba to by tak nie świrował. Zamknęłaś psa w klatce i się dziwisz że wariuje jak go teściowa wypuszcza. Zdziczał. To jak traktujesz zwierzaka świadczy o Twojej rodzinie i Tobie. Przykro mi, że są jeszcze ludzie którzy trzymają psy w kojcu lub na łańcuchu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonnysss
a po co wam pies skoro tylko w kojcu siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz: bejbe
wlasnie!! jestem za!! po co pies w kojcu albo na lancuchu? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milennka,,,,,,,,,,,,
nie siedzi calymi dniami w kojcu ,bo jest wypuszczany 3 razy dziennie i całą noc biega luzno -chodzi o to ze tesciowa nie rozumie zeby nie wypuszczac go akurat wtedy gdy maly jest na dworze...Wiem ,ze pies zle ulozony tylko ze my z mezem od poczatku bylismy przeciwni -chcielismy jakiegos jamniczka ,ale tesciowa sama go przywlokla - w sumie to jet jej pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debvfkideg
Proponuję wypuścic psa , a dziecko uwiązac na łańcuchu w kojcu . Na 18 lat :))))))))))))))))) Zobaczysz wtedy jak kojec działa na zachowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz: bejbe
debvfkideg popieram :] czy pies jamnik zle ulozony bylby lepszy od tego tesciowej? zdziczec kazdy moze! znam jamniki, ktore sa gorsze od tych 'duzych' psow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaaa
no to wychowaj psa, ułóż go to będzie się nawet z dzieckiem bawił :) w czym problem? Po co ci pies jak się nim nie zajmujesz? W kojcu czy nie zwierzak potrzebuje uwagi, ciepła, dyscypliny. A wtedy będzie spokojnym, ułózonym, grzecznym psem. Sama mam sukę owczarka. Śpi w domu, luzem biega po ogrodzie kiedy ma ochotę i zostaje przy dziecku (jest z nim od urodzenia dziecka). Suka nie jest agresywna i nie ma z nią problemu. Dzieciak ma 8 lat i są nierozłącznymi przyjaciółmi Ale trzeba chcieć. A ty nie chcesz. Bo pies nie jest tylko po to żeby był. Karmienie go nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaaaaa
jamnik też potrafi ugryźć. Wielkość psa ani rasa naprawde nie ma znaczenia. Czasem ratlerek jest groźniejszy od pitbulla :) wszystko zależy od człowieka. Człowiek się agresywny nie rodzi. Pies również nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milennka,,,,,,,,,,,,
tak tylko ze maly pies mogl by byc luzem caly czas -owczarek niestety nie ,bynajmniej w naszym przypadku i nie chodzi juz tu o sam fakt ze jest dziecko ,ale czesto ktos do nas przychodzi itp.pies nie jest dziki z powodu malej ilosci ruchu gdyz tak jak juz pisalam jest wypuszczany i wtedy ma do dyspozycji ok 40 arów wiec mysle ze to dosyc ,a kojec to 15 m2 to sazwagierki corka ma mniejszy pokoj w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milennka,,,,,,,,,,,,
szwagierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debvfkideg
Milenko, dziecko, sprawdź sobie znaczenie słowa bynajmniej ;) Potem zacznij mysleć i uświadom sobie, ze duży pies też moze biegac swobodnie po podwórku . Powinien nawet. Nawet największy pies, ktoremu się poświęca uwage i traktuje po ludzku (pies dobrze ułozony) nie będzie niebezpieczny. Maly, źle traktowany pies pies też potrafi zagryźć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
Omg, owczarek i śpi w domu... Może jeszcze w łóżku z właścicielem... Odezwali się obrońcy zwierząt, co pewnie za chwilę Ci każdą z psem do psiego psychologa iść, bo taki biedny zamykany. Autorka napisała, że pies nie jest jej, tylko teściowej i na Twoim miejscu postawiłabym ją przed wyborem, że albo psa wychowa albo się go pozbędziecie. Nie cierpię jak traktuje się ludzi gorzej od zwierząt i nie liczy się z nimi, bo piesek musi sobie pobiegać akurat wtedy jak dziecko jest na zewnątrz, bo się jej pewnie nie chce osobno go pilnować, tylko przy okazji, jak z małym wyjdzie. Psa chce mieć, a leń się nim nie zajmuje. I nie wyobrażam sobie, że tak duży pies, biegający przy domu jednorodzinnym, jak rozumiem, miałby przebywać w domu... Uważam, że za miękka jesteś do teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie cierpie jak sie traktuje zwierzeta gorzej niz ludzi. Tez mam male dziecko i tez mam duzego psa. Nawet przez mysl by mi nie przeszlo,zeby zamykac go kiedy dziecko sie bawi lub kiedy przychodza znajomi ( z dziecmi rowniez). Dzieciaki bawia sie z nim, biegaja, siadaja na niego, ciagna za ogon. Czasem w trakcie takiej bieganiny pies czasem potraci dziecko...i co...klapnie na pupsko i sie smieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom jest zapewne teściowej
więc gówno mają do gadania, co teściowa ma robić z własnym psem we własnym domu, a pozbywać to może się ona ich, a nie oni jej psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi ma kota
Moj staffik niestety biega na dlugiej smyczy w ogrodku takiej 15 metrowej,bo mamy wynajety dom a on ucieka przez ogrodzenie sasiada i tam jest wielki pies ktory na niego sie rzuca,niestety nieraz nie da sie ,zeby pies biegal zupelnie luzem..sa specjalne wyjscia w sklepach zoologicznych tylko trzeba popatrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqeqweqwe
współczuję temu dziecku. Nigdy chyba nie pozwolicie mu wsiaśc na rower, wrotki, itp. Jak już pies jest takim zagrozeniem..... LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
Tak, oni mają gówno do gadania, co ma robić ze swoim psem, ale większość tutaj zgromadzonych może dyktować autorce, jak pies powinien być traktowany. To w końcu bierzecie w obronę zwierzę czy po prostu chcecie dojebać autorce, a teściowa niech robi z psem co chce, byle pojeździć po autorce. Autorko nie daj się, to zwierzęta są dla ludzi, a nie na odwrót. Ty krzywdy zwierzęciu nie robisz, więc masz prawo postępować z nim jak chcesz. Różne są zachowania właścicieli wobec psów, jak i różne metody wychowania, jak już ktoś do dzieci porównał, a dopóki nikt nie cierpi, to nikt też nie powinien się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny jest ten świaaat...
Tylko że ich metoda wychowania psa, a raczej brak metody, doprowadziła do tego, że się tego psa boją :O Więc po co głupie teksty, że wolnoć Tomku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqeqweqwe
Zwierzęta są dla ludzi???? a to od kiedy.... Dla ludzi to sa maskotki, takie pluszowe dla dzieci, dla autorki - wibrator...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
Od zawsze, bo ludzie potrafili nad tymi zwierzętami zapanować i je oswoić, a nie na odwrót. Oni nie boją się psa, tylko boją się o dziecko, że pies z radości na niego skoczy i go nieszczęśliwie przewróci. A bajki o ułożonych psach, które śpią z właścicielami, jedzą niemalże z jednej miski i nigdy nie są agresywne, to możecie dzieciom na dobranoc opowiadać. Żadnemu psu nie ufa się do końca, zwierzę ma znać swoje miejsce, co nie znaczy, że ma być krzywdzone. Ciekawe dlaczego wymuskany, pieseczek mojej teściowej, którego ona usiłuje tresować, którego pieści i z nim śpi od kilku lat ma ją gdzieś i gryzie po nogach wszystkie jej znajome oraz rodzinę, a czuje respekt jedynie przede mną, choć mieszkam tam krótko i mojej rodziny nie gryzie jakoś? Bo pies, tak jak i każde zwierze musi znać swoje miejsce, jak dziecko, musi wiedzieć, gdzie są pewne granice. Najgorsze to zrównać psa ze sobą i pokazać mu, że my się dostosowujemy, każdy treser to powie. A był tutaj niegdyś na kafe treser owczarków i dużych psów uważanych za agresywne, warto poczytać jego topiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w złym dziale dodałas temat :-
dajcie spokój z dywagacjami na temat kto dla kogo. dziewczyna zadała pytanie i chce uzyskac odp . moim zdaniem sama sobie odpowiedziała tylko szuka innego rozwiązania. "on jest strasznie dziki gdy wypuszcza sie go z kojca" to jest twoja odp. pies jest za mało wybiegany, próbuje sie rozruszac po wyjsciu na wolnosc. zamiast zabraniac tesciowej go wypuszczac powiedz jej niech wypuszcza go np 15 min wczesniej zanim wyjdzie z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się bierze/kupuje psa
to albo na wsiach po to, żeby był agresywny i pilnował obejścia (dla mnie debilizm, ale cóż), albo po to, by go wychować i mieć w nim przyjaciela. I co to znaczy, że psu się nie ufa do końca? Równie dobrze możesz nie ufać mężowi, ale czy to znaczy, że masz go zamknąć w kojcu? :D A w ogóle to co z tego, że pies przewróci dziecko? Nie srajcie się tak nad tymi dziećmi, bo wam kaleki wyrosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqeqweqwe
sdfgh- jak ja bym się obawiała mojego owczarka to nie byłoby go ze mną jednego dnia. Pleciesz bzduury że az głowa boli. I m więcej się przebywa z psem tym lepiej dla jego psychiki. Zwierzęta zamykane, trzymane poza domem mogą istotnie miec wypatrzony charakter, albo tresowane przez ...treserów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się bierze/kupuje psa
WYPACZONY, nie wypatrzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
To może nie wystarczyć, bo niektóre psy po prostu lubią dzieci, które są ruchliwe i małę, więc chcą się z nimi bawić, jak u mnie na przykład, choć akurat nasze psy są takie do pól łydki :) Ale jak widza małego na nogach, to jedne ucieka ze strachu gdzie pieprz rośnie, nie wiem czemu, nie znam jego przebojów z dziećmi, a drugi chce ze skóry wyskoczyć, tak biega koło niego. Poza tym abstrahując już od psa, to co to znaczy, że teściowa nie słucha waszych próśb co do dziecka, ja bym go więcej z nią nie zostawiła. To tak jakbym mówiła, niech mama nie daje mu czekolady, bo znów będzie miał zatwardzenie. A ona i tak daje, a zatwardzenie może być, a nie musi i pies może go potracić, a nie musi, ale ważne jest to, ze babka ma w dupie zdanie rodziców, ot co. Ja bym zobaczyła jej reakcję, jak na kilka razy przyjdzie do pilnowanie ktoś inny, niania albo ktoś inny z rodziny, kogo możecie poprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
Dlatego ja bym się nie zgodziła na psa u siebie. Zbyt duży obowiązek do opanowania. I chociaż mieszkamy pod jednym dachem z teściami i ich psami, nie biorę za nich odpowiedzialności i nie uważam ich za swoje psy. Dlatego teściowie nie mogą się nadziwić, że te psy tak do mnie lgną, ja sama nie rozumiem tego fenomenu, u mnie w domu zawsze były koty i je wolę. Jeden z tych psów w mojej obecności, a szczególnie gdy trzymam małego na rekach, nie pozwala podjeść nikomu, nawet ukochanemu panu, tylko zęby na niego wystawia, a teściową by ugryzł. Mają go już naście lat i jest ich ukochanym zwierzaczkiem, z którym z kolei śpi teściu. Więc jak to świadczy o tym psie, który ledwo chodzi, taki gruby od smakołyków, śpi z panem w jednym łóżku, robi co chce, a teraz warczy na swojego właściciela i doskakuje do nogi, gdy ja, mieszkająca z nimi niecałe trzy lata,jestem w pobliżu? Wszyscy się dziwią i nigdy nie zaufam psu do końca i nie wierzę w to,co piszesz, że z psa trzeba zrobić sobie przyjaciela i z nim przebywać, bo doświadczenie mi pokazuje, że to nie ma znaczenia, że to są zwierzęta i u nich się liczy instynkt i widzą, że ja przejęłam stery w domu, że teściowa mi oddała pole, ze rządzę w kuchni i generalnie w domu i tylko tak można wytłumaczyć ich reakcję, że ten stary tak mnie broni i łazi wciąż za mną, a nad młodym tylko ja jestem w stanie zapanować Ale się zrobił off-top. :O Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze ktos spasl psa i spi z nim w jednym lozku nie znaczy, ze zrobil z niego przyjaciela i odpowiednio wychowal...wydaje mi sie, ze kompletnie mylisz pojecia. Niestety na odpwoednie ulozenie psa ma wplyw wiecej czynnikow niz kawalek kielbasy i miejsce pod kolderka w lozku pana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
Ciekawe jakie? Na przykład oschłe traktowanie i musztra, jaką im stosuje, żeby były posłuszne oraz ciągłe wyganianie na dwór, bo nie mogę ich znieść w domu, gdy pogoda na zewnątrz? Zresztą, nie przepadam za psami, a ta dyskusja zaburzyła i tak cały temat. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam królika w kapeluszu
ja mam psa duzego. pojawił sie przed dzieckiem. i owszem spał na łóżku:-D był oczywiscie strach co bedzie jak pojawi sie dziecko. były tez madre rady - oddajcie psa.ale pies to nie zabawka zeby sie pozbywac jak mi sie znudzi. zaufałam mu. jest teraz najlepszym przyjacielem mojego dziecka- dziecko przy pomocy jego uszu nauczyło sie siadac:-D ( za nie sie podciagało) po spacerze jak spi w wózku a ja np wejde do domu nastawic jakis obiad i potomek sie obudzi to pies przychodzi i "zawiadamia" jestem z niego dumna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×