sex z byłym 'wrogiem' ...?

kiedyś, jako gówniara, mając swoją 'paczkę' wiecznie darłam koty z pewnym osobnikiem. wyzywaliśmy się, kłóciliśmy, non stop. nie mogliśmy przebywać w swoim towarzystwie. na weekend, po naprawę ładnych paru latach ( jakoś po 8 ) spotkaliśmy się na imprezie, zaczęliśmy normalnie rozmawiać, on mnie pamiętał, mimo, ze byłam szczeniarą, a on kumplował się z moim bratem. stało się ... wypiliśmy chyba za dużo i stało się. teraz nie wiem, jak mam zachowywać się wobec niego, bo myśląc na trzeźwo moje nastawienie do jego osoby, chyba się nie zmieniło...

ach i wyprzedzając komentarze typu 'dziwka', 'szmata', 'puszczasz się'. mam 22 lata, 2 lata powstrzymywałam się od takich sytuacji i żyłam na tzw. głodzie, tym razem nie wytrzymałam. a nie chcę się w nic angażować.

puszczasz sie

skoro żyłaś dwa lata na tzw. głodzie to mogłaś więcej wytrzymać ale się puściłaś szmato

jesteś puszczalska szmata

dziffka jedna

Faktycznie niezłe z ciebie dziwsko !!

to po co to rozpamiętujesz? jezu, stało się i tyle. skoro ten koleś cię w żaden sposób nie interesuje to olej go i przejdź na tym do porządku dziennego