Czuje się jak przypadek Housa:/

Od ok. dwóch m-cy wciąż dochodzą mi jakieś dolegliowści. Najpierw brak okresu przez 2 m-ce, a potem to już ciurkiem :kłucie w prawym i lewym boku, lekkie zawroty głowy, ból gardła, trudności z przełykaniem (już na szczescie minęły), ból kraku-napięte mięśnie, kołatanie serca, zdarzył mi się atak paniki:/ przy którym cała zdrętwiałam, a teraz ból i uczucie drętwienia rąk )szczególnie palców). Miałam robioną morfologię, TSH, ft3 i ft4, glukozę, usg dróg rodnych-wszystko ok. Mam skierowanie na badanie prolaktyny i fsh. Muszę iśc do rodzinnego, bo jeszcze nie byłam bo nie mieszkam, tam gdzie jestem zapisana. Kurde, gdybym miała kasę zrobiłabym wszystko prywatnie, a tak to może za rok się dowiem co mi jest:(

skądś to znam :P od jakiegoś czasu co chwile znajduje u siebie jakieś nowe dolegliwości i chodzę po lekarzach jak głupia :P najgorsze jest czekanie... do gastrologa wczesniej czekałam 6 miesiecy... teraz do neurologa 3 miechy bede czekac ;/ gdyby człowiek miał pieniądze to szybko by sie wszystko załatwiło a tak to zostaje czekać i narzekać na naszą beznadziejną służbę zdrowia

skądś to znam :P od jakiegoś czasu co chwile znajduje u siebie jakieś nowe dolegliwości i chodzę po lekarzach jak głupia :P najgorsze jest czekanie... do gastrologa wczesniej czekałam 6 miesiecy... teraz do neurologa 3 miechy bede czekac ;/ gdyby człowiek miał pieniądze to szybko by sie wszystko załatwiło a tak to zostaje czekać i narzekać na naszą beznadziejną służbę zdrowia

też się czuję jak przypadek Housa, od ponad 15 lat mam niezidentyfikowane zaburzenia psychiczno-neurologiczne

Ło matuchno, jeszcze gorzej:/ Współczuję.