Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tomasson21

Kocha, tęskni i wróci czy nie?

Polecane posty

Gość tomasson21

Moja dziewczyna poklocila sie ze mna z blachego powodu... potem obrzucila błotem i zostawiła. Bylismy 2 lata razem. Przez te 2 lata mowila ze mnie kocha... Nie moge zrozumiec dlaczego odeszła... Wróci i kocha czy chce o mnie zapomniec? Dodam ze nie mam z nia zadnego kontaktu... Cięzko mi, bo tak ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może był poważniejszy powód a zerwała z błahego?(ta ostatnia kropla goryczy, która wszystko przelała) może na bieżąco były jakieś poważniejsze powody o których sygnalizowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
wczoraj pokłóciłam się z moim facetem też z powodu jakiegoś głupstwa. Nic wielkiego. Kółtnia skończyła się na tym, że zerwał ze mną po 3 latach związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
nie sądze... choc powoli zaczynałem odczuwac jej brak... jakby zaczelo dziac sie troche inaczej... jakby zaczela sie oddalac... wielokrotnie powtarzalismy sobie ze wszystko przetrwamy i zawsze tak bylo... przetrwalismy nawet najciezsze chwile... nie potrafie zrozumiec dlaczego teraz i z jakiego konkretnego powodu to sie rozsypało... powodu tak naprawde nie znam bo to nie byl powod do rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
nie sądze... choc powoli zaczynałem odczuwac jej brak... jakby zaczelo dziac sie troche inaczej... jakby zaczela sie oddalac... wielokrotnie powtarzalismy sobie ze wszystko przetrwamy i zawsze tak bylo... przetrwalismy nawet najciezsze chwile... nie potrafie zrozumiec dlaczego teraz i z jakiego konkretnego powodu to sie rozsypało... powodu tak naprawde nie znam bo to nie byl powod do rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomasson21, jeśeli nie ma konkretnego powodu o może odeszła do jakiegoś bogatszego faceta? Kolega (szału nie było z zarobkami ale też nie można powiedzieć że zarabiał tyle co cieć) mi kiedyś opowiadał jak jego była zostawiła go dla lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Brałem rózne mozliwosci pod uwage... Mysle ze nie ma innego faceta... a moze ktos jej sie spodobal i w kims wypatruje szanse? w takim razie po co ciagle mowila mi ze mnie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
a moze po prostu sie znudzilem? moze zwyczajnie przestala mnie kochac zaczela miec mnie dosc? zawsze ja wyciagalem reke na zgode i ratowalem sytuacje... teraz tego nie zrobie bo przeciez gdyby jej zalezało sama by to zrobila... a wydaje mi sie ze chce o mnie zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ona chce formalnego związku?(a ty nie?) Planowaliście ślub?Ile macie lat? Podaj trochę więcej info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Prawde mowiac jestesmy jeszcze mlodzi. ona 19 ja 21 lat. mielismy wspolne plany... ona za kilka dni konczy szkole. mielismy wyjechac z miasta. mielismy isc razem na studia. Planowalismy razem zamieszkac. Przez praktycznie całą jej naukę w liceum sie spotykalismy... codziennie widzielismy. tyle planow na przyszlosc... zabrakło kilka dni do zakonczenia jej szkoły i co? ciezko to sobie wszystko poukładac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
i mimo tego ze moze jeszcze nie czas na planowanie wspolnej przyszlosci mielismy wspolne marzenia zwiazane z naszym przyszlym zyciem... ja podchodzilem do tego powaznie... ona chyba raczej nie skoro tak sie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiek nie ma znaczenia jeśli jest się dojrzałym. Ale..ona chba nie jest dojrzała skoro tak z dnia na dzień zerwała długi związek. Moim zdaniem wyjściem z sytuacji może być szczera rozmowa z nią. Nawet jeśli teraz ni chce z tobą gadać to jak ochłonie może chcieć wrócić do ciebie. Tym czasem spotykaj się z innymi , jesteś jeszcze młody, nie ma sensu załamywać rąk nad pierwszym związkiem:)Tym bardziej że jesteś facetem, a większość facetów(kobiety też ale mniej) potrzebuje się wyszaleć zanim się ustatkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Tymbardziej ze bylem jej tym pierwszym... A wedlug mnie ma to wielkie znaczenie dla kobiety... Dla mnie mialo... Najgorzej sie otrzasnac z tego ze jej juz nie ma. ze jej nie widze. nie moge przytulic okazac swojej czulosci. Czas zrobil swoje i ciezko przywyknac do samotnosci... W dodatku gdy sie kogos kocha... minal juz ponad tydzien i zadnej wiadomosci od niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ci dam rade
Wez Ty kurwa o nia zawalcz. Co to za Twoja milosc,ze nie mozesz przyjsc do niej,porozmawiac. Zaczaic sie pod jej domem? Czlowieku,moze Cie unikac,ale nie da rady w nieskonczonosc ukrywac. Zawalcz o nia. Bo co z tego,ze mowisz,ze kochasz,ze Ci zalezy,jak Twoja jedyna oznaka tego jest to,ze... Piszesz na forum,ze odeszla. Walcz,albo przestan sie smucic,bo jesli nie umiesz zawalczyc to chyba zbyt wiele dla Ciebie nie znaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Zawsze walczylem. Juz raz probowala odejsc. Powstryzmalem ja. Zostalismy razem. Ale teraz zastanawiam sie czy to ie byl blad i czy nie zrobila czegos wbrew sobie. Czy juz wtedy nie zostala z litosci i na sile. Mysle ze jesli jej zalezy, zastanowi sie nad tym ze zle postapila... Jesli nie, juz nie wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Jeżeli Ci zależy, to walcz! Ona jest jeszcze młoda, może być kapryśna. Może przestraszyła się wizji wspólnego mieszkania, bała się kontroli. Nigdy nie poznasz do końca człowieka dopóki z nim nie zamieszkasz. Nadszedł koniec jej liceum, niedługo matura, dodatkowo ma też inne stresy. Możesz potem żałować, że o nią nie zawalczyłeś. Może ona chce się odezwać, ale się boi. Może nie potrafi przyznawać się do własnych błędów i ciężko jej się będzie tego nauczyć. No i na pewno ma świadomość, że jak raz się odezwie i przeprosi, to następnym razem też będziesz tego od niej oczekiwał. Jeżeli coś do Ciebie czuje, to gwarantuję Ci, że nie da się tak z dnia na dzień zapomnieć o tym wszystkim, co budowało się przez dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"Zawsze walczylem. Juz raz probowala odejsc. Powstryzmalem ja. Zostalismy razem. Ale teraz zastanawiam sie czy to ie byl blad i czy nie zrobila czegos wbrew sobie. Czy juz wtedy nie zostala z litosci i na sile. Mysle ze jesli jej zalezy, zastanowi sie nad tym ze zle postapila... Jesli nie, juz nie wroci..." Jeśli musisz walczyć o kobietę to znaczy, że ona nie czuje do Ciebie szczerego pożądania. Odeszła bo byłeś prawdopodobnie zdominowany przez swoje emocje i cały czas starałeś się jej przypodobać (tzw. "walka o kobietę"). Nie ma nic złego w tym, że kobieta, która już Cię nie kocha odeszła. Jestem pewien, że to nie stało się tak nagle - gdybyś obserwował to widziałbyś sygnały i mógłbyś prewencyjnie rzucić ją pierwszy, aby nie stracić resztek szacunku w jej oczach. Chciałbyś być w związku, w którym czułbyś w kościach, że tak kobieta jest z Tobą tylko dlatego, że wyprosiłeś to u niej? Odeszła nagle z błahego powodu, ponieważ zapewne miała już kogoś i czuła się winna, że Cię oszukuje. Błachy powód wymyśliła po to aby ugasić w sobie choć trochę poczucie winy. Kobiety okropnie źle znoszą poczucie winy, pomimo tego że emocjonalnie mogą się praktycznie w mig przestawić na innego faceta zostawiając za sobą zdruzgotaną duszą poprzedniego. Zawsze osądzaj kobietę po tym jak się zachowuje wobec Ciebie, a nie co i jak często mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Uważasz, że kobieta powinna wyciągać pierwsza rękę na zgodę? Myślę, że w życiu zdarzają się różne sytuacje i wcale nie jest powiedziane, że dziewczyna ma innego i dlatego przestała się odzywać. Może być milion powodów: nauka jej nie idzie i jest zestresowana, że nie dostanie się na studia, pokłóciła się z przyjaciółką i mocno to przeżywa, rzeczywiście kogoś poznała i jeszcze nie odnalazła się we własnych uczuciach. A może po prostu potrzebuje czasu? Łatwiej jest zawsze odpuścić. Ja bym do niej napisała mimo wszystko żeby dowiedzieć się o co tak na prawdę chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Ten głowny powod byl blachy. Po prostu zmienily sie plany a ona tego nie potrafila tego zaakceptowac mimo moich przeprosin i tlumaczen... Wpadla w furie, potem zmieszala mnie z blotem... wykrzyczala ze nie chce mnie znac, ze nie chce mnie widziec. Ze chce o mnie zapomniec i ze na zlosc znajdzie sobie innego itp. Zostalem potraktowany jak smiec i mam sie odzywac? Nie chodzi o moj honor, lecz o odrobine szacunku do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"Ten głowny powod byl blachy. Po prostu zmienily sie plany a ona tego nie potrafila tego zaakceptowac mimo moich przeprosin i tlumaczen... Wpadla w furie, potem zmieszala mnie z blotem..." Trudno coś wywnioskować z tego co piszesz, ale kobieta która ma buhaja na boku jest bardzo wyczulona na zmianę planów, terminów, etc, nie jest zadowolona z niespodzianek, spontanicznych spotkań, imprez, dlatego, że to jej psuje terminarz spotkań z jej ogierem. Stąd może być taka impulsywna reakcja na zmianę planów. Jeśli z jakichś powodów nie planowała Cię zostawić, bo np. wie że jej gach się nie zaangażuje, to perspektywa utraty dobrego rżnięcia może spowodować u kobiety stan emocjonalnej burzy, szczególnie wtedy kiedy ma dni płodnie czyli czuje największą chuć. A Ty nie poniżaj się i nie tłumacza się i nie przepraszaj z powodu zmiany planów - zmieniłeś coś to zmieniłeś to się tego trzymaj - mężczyzna ma przewodzić w związku i nie tłumaczyć się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Twoja dziewczyna zachowała się bardzo niefajnie, ale mogła mieć też swoje powody. Może któryś raz z kolei zmieniły Ci się plany, a ona była strasznie nastawiona na Wasze spotkanie? Ona na pewno ma też swoje życie, ale możliwe, że czekała na Ciebie, chciała się strasznie z Tobą zobaczyć. Jeżeli często zmieniały Ci się plany, to za którymś razem przepraszanie nie wystarcza, bo są to puste słowa. Oczywiście o nic Cię nie oskarżam. Ja parę razy w życiu wykrzyczałam swojemu facetowi w złości, że nie chcę go znać, że znajdę sobie kogoś innego. Co nie oznacza, że tego chciałam albo tak myślałam. Zamiast wyjaśniać sprawy na bieżąco tłumiłam w sobie emocje. Efekt jest taki, że on przestał się do mnie ostatnio odzywać. Rozumiem go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Do drenażysta: Nie zgodzę się z Tobą, że facet ma się nie tłumaczyć. Są momenty, kiedy trzeba wyjaśnić, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Jak facet umawia się z dziewczyną, ona już wychodzi z domu, a on jej mówi, że sorry, ale koledzy go wyciągnęli na piwo i nie przyjdzie, to czy uważasz, że dobrze traktuje taką dziewczynę? Ma oczywiście prawo zmienić plany, ale trzeba mieć też szacunek do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Powód byl balchy. Z reszta powinna to zrozumiec bo to byl powod rodzinny... W dodatku nigdy nie chcialem wybierac miedzy nia a kolegami. Nie stawialem jej w takich sytuacjach. W dodatku kilka dni przed tym byly moje urodziny. Nie mogla do mnie przyjechac choc bardzo mi na tym zalezalo. Miala cos innego do zrobienia i musialem to zrozumiec. Jakos to przebolalem. Nie robiac nikomu scen... Ale z ego co wiem ona bardzo chciala sie ze mna wtedy zobaczyc a spokanie nie doszlo do skutku, jednak mialem przyjechac zaraz na drugi dzien lecz ona po prostu powiedziala ze nie cche mnie wodziec ;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Przykro mi, że tak się stało :(. Może zwyczajnie jej odbiło. Mi tak czasem odbijało, dlatego jestem w stanie zrozumieć dziewczynę (choć wiem, że takie zachowanie jest nielogiczne i bezsensowne). Jeżeli jesteś przekonany, że wcześniej było ok i zrobiłeś już wszystko co w Twojej mocy, a dalszy odzew z Twojej strony to jedynie poniżanie siebie - to zostaw sprawę tak jak jest. Może z czasem ona wszystko przemyśli i się odezwie. Jest jeszcze młoda, targają nią silniejsze emocje. Ja pod koniec lutego pokłóciłam się z chłopakiem, który chciał dobrze, ale nie wziął pod uwagę w ogóle mojego zdania. Pokłóciliśmy się. W ostatnim zdaniu jakie wymieniliśmy napisałam mu, żeby następnym razem porozmawiał sobie z kimś innym gdy będzie miał potrzebę rozmowy. Od tego czasu się nie kontaktowaliśmy. Myślałam, że wszystko wróci do normy po jakimś czasie, ale on najprawdopodobniej nie chce już ze mną być. Mogłam odezwać się wcześniej, ale liczyłam na to, że on to zrobi pierwszy. Tymczasem minęło już wiele czasu, on nie dość, że się nie odzywa, to nie skontaktował się ze mną gdy miałam urodziny (a zawsze to robił), a teraz nie odpisał na wiadomość. Byliśmy razem ponad 5 lat. Piszę Ci to, żebyś nie popełniał mojego błędu. Zawsze warto się przekonać o co tak na prawdę chodzi. Jak dziewczyna będzie dalej obrażona i opryskliwa przynajmniej da Ci to jaśniej do zrozumienia i nie będziesz w przyszłości żałował, że nie spróbowałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"Nie zgodzę się z Tobą, że facet ma się nie tłumaczyć. Są momenty, kiedy trzeba wyjaśnić, dlaczego stało się tak, a nie inaczej" Jest ogromna różnica pomiędzy "tłumaczyć się komuś", a "asertywnie wyjaśnić/poinformować". "Powód byl balchy. Z reszta powinna to zrozumiec bo to byl powod rodzinny... W dodatku nigdy nie chcialem wybierac miedzy nia a kolegami. Nie stawialem jej w takich sytuacjach. W dodatku kilka dni przed tym byly moje urodziny. Nie mogla do mnie przyjechac choc bardzo mi na tym zalezalo. Miala cos innego do zrobienia i musialem to zrozumiec. Jakos to przebolalem. Nie robiac nikomu scen... Ale z ego co wiem ona bardzo chciala sie ze mna wtedy zobaczyc a spokanie nie doszlo do skutku, jednak mialem przyjechac zaraz na drugi dzien lecz ona po prostu powiedziala ze nie cche mnie wodziec ;O " W związku z powyższym teoria o drugim facecie staje się prawie pewna (na 99,9%). Kobieta, której zależy na Tobie nie wpadła by w furię z takiego powodu, co najwyżej wyraziłaby rozczarowanie, ale przełożyłaby spotkanie i tyle. Nie mogła przyjechać na urodziny i musiałeś to zrozumieć? Interesujące Znalazła sobie pierwszą lepszą wymówkę aby zakończyć znajomość. Czyt. wyżej o poczuciu winy. Ale nawet jak nie ma nikogo to i tak kobieta, która reaguje furią na zmianę planów z istotnych powodów nie jest warta zaangażowania. Wyobraź sobie co by było po ew. ślubie. :] Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasson21
Wczoraj dostalem kilka smsow od niej. Dzis powiedziala ze zaden z nich nie byl do mnie. W jednym z nich bylo napisane cos takiego: Ciekawe co bys zrobil gdymym byla w ciazy... To jej gra czy myslicie ze to na powaznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w pewnym sensie ją rozumiem. Mojemu facetowi również zdarza się odstawić jakiś numer, po czym mnie olewa. Pracuje za granicą, do kraju zjeżdża na ok. tydzień co miesiąc. Ostatnio, gdy był w kraju na ok. miesiąc miał 3 takie wyskoki, że przez cały dzień nie dał znaku życia, bo był na melanżu z kumplami. Odzywał się dopiero na drugi dzień. Oznajmiłam mu że takie coś mi mocno nie odpowiada i że nie mam nic przeciwko jego wypadom tylko, żeby mnie o tym powiadomił, bo inaczej ja się męczę i lepiej dać sobie spokój. Zgodził się. W środę znów zjechał na 1,5 tyg do PL. Od tego czasu już raz zabalował z kolegami, jednak zachował się fair bo napisał wcześniej, że nie spotkamy się w ten dzień. Jednak w sb. przekroczył wszelkie granice i z nim zerwałam. Rano zapewniał, że spotkamy się wieczorem, pojedziemy na kolacje i spędzimy wspólnie wieczór. Pomyślałam, że spoko fajnie, w końcu wypadałoby aby spędził ze swoją kobietą wspólnie sobotę. Po południu napisał do mnie, że raczej się nie spotkamy bo umówił się ze znajomymi. W tym momencie wybuchłam. Wygarnęłam mu, że obiecywał że się spotkamy, że znów jest niesłowny i że mam dość. A on, że nic w tym złego nie widzi i żebym też wyszła się zabawić. Jednak poniosło mnie i odpisałam mu, że mam dość takiego traktowania, że on wszystko lekceważy i że chce przerwy. Odpisał tylko "ok" i dodał że stwarzam dziwne sytuacje. Od sb. cisza. Więc szczerze mówiąc nie dziwie się Twojej byłej kobiecie, że mogła nie wytrzymać, choć wiem, że moja sytuacja jest inna, ale chciałam napisać, że takie zachowanie może totalnie zniechęcić do dalszego kontynuowania związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, że takich rozstań już mieliśmy pare i jestem pewna, że on myśli, że za pare dni będzie jak dawniej. Jednak postanowiłam, że teraz by mnie odzyskać musi się mocno postarać, bo ostatnio potraktował mnie całkowicie z góry, a to boli. On myśli, że mimo wszystko i tak z nim będę dlatego pozwala sobie na więcej. Jak mam postąpić w tej sytuacji? Myśle że zdecydowanie powinnam chyba czekać na jego ruch, bo dobrze wie że to on zajebał sprawę i że jest nie fair. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×