kto tu jest dziwny?

mam juz pomału tego dosc ,tego ogladania zawieszonej miny mojego meza ,wiecznego niezadowolenia ,sama nie wiem czy to ja sie czepiam i wyolbrzymiam problem czy co.....jak dziewczyny jest u was?u nas do 3 lat po slubie bylo super ,ale odkad urodzilo sie syn jest obrot o 180 st na gorsze .Maz ma humor tylko wtedy jak byl "numerek"a tak to non stop skwaszona mina a pozniej sie dziwi ze nie mama ochoty na amory.A Ja juz pada na pysk ,caly dom na mojej glowie opieka nad synem i do tego praca w gospodarstwie ,palenie w piecu itp pomimo tego ze jest jeszcze w domu tesciowa i jej 30 letni leniwy syn.Jeszcze troche dojdzie koszenie trawy .Co do rozdzielenia obowiazkow na szwagra to maz mowi tylko tyle ze on nie bedzie wychowywal brata ,bo od tego jest matka....i koniec tematu.Szlag mnie trafia.....

Może porozmawiaj z nim.

gadam ,tlumacze ,ze potrzebuje troche czułosci ,uczucia z jego strony a on mi na to ze on nie ma humoru jak nie ma seksu.Tylko ,ze seks jest 1-2 razy w tyg wiem ze to nie za czesto ale jest i on ma humor 1-2 dni a potem od nowa .Wkurza mnie to bo on prostu mna manipuluje czy wrecz santazuje emocjonalnie