Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezarowkawiosenna****

Powiedzcie jak to jest z wizyta dzieci u noworodka?

Polecane posty

Gość ciezarowkawiosenna****

jesli np noworodek swiezo wrocil ze szpitala po porodzie i przyjezdza wtedy osoba, ktora ja jako matka chce prosic o pomoc zeby mi co nieco pokazala przy niemowlaku,a sama ma dzieci w wieku 3 latka i 11 lat i musi z nimi przyjechac bo nie moze ich zostawic,to czy te dzieci moga sie zblizac do noworodka? zwlaszcza ze 3-latka ma hopla na punkcie dzidziusiow,chcialaby je dotykac itd. Czy na pozor zdrowo wygladajace dzieci moga przebywac z noworodkiem te pare godzin? bo gdzies przeczytalam ze osoby przeziebione, chore itd nie moga i ze dzieci do 7 lat podobno tez nie,bo noworodek ma slaby uklad odpornosciowy? pozwolilybyscie, jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getyy
dzieci do 7 lat nie mają sie zbiżać do noworodka? A jak ktos ma 3-letnie starsze dziecko, chodzące do przedszkola, to co ma zrocic? Boszz, co Ty czytasz? skandale? Trochę rozsądku nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Dzieci moga jak najbardziej przyjsc i popatrzec, o ile sa zdrowe. Natomiast nie widze zadnej potrzeby, zeby 3latka dotykala noworodka. Po co? Chyba da jej sie wytlumaczyc, ze dzidziusia nie mozna dotykac i nie podchodzic zbyt blisko, zeby nie wystraszyc. To w koncu juz duza dziewczynka, powinna zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
ok,ale to nie jest rodzenstwo tego dziecka wiec nie mam pewnosci ze czuje sie dobrze,nie kicha itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
acha ok dzieki b.e.a.t.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getyy
coś za coś, chcesz, żeby ktoś Ci pomógł, to musisz trochę tak jakby zaryzykować. Rozsądna osoba (mam na mysli mame 3 i 11-latka) jak zauważy, że któres z jej dzieci jest niewyrażne, powinna Ci powiedziec i nie przyjsc. Wez jeszcze pod uwage choroby, ktorych nie widac symptomow, np ospa, wpierw sie zaraza, a dopiero potem wiadomo, ze jest wysypka. Ale nie mozna przesadzac ani w jedna ani w druga strone z kontaktami ludzi z noworodkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuh
od ospy to raczej dziecko ma przeciwciała od matki przez pół roku i jest chronione, ale to nie reguła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Ja tam dzieci pod kloszem nie trzymam, ale noworodek to co innego, faktycznie ma slaby uklad odpornosciowy i sama niechetnie pozwalalam postronnym osobom brac corki na rece czy dotykac. A juz w ogole mnie rozwalilo jak po ostatnim porodzie przyszla do mnie do szpitala szwagierka z kolezanka i zaczely robic sobie sesje zdjeciowa z moja corka - kilkanascie godzin po porodzie.. Jakos glupio bylo mi zaprotestowac, ale zadowolona nie bylam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Znasz powiedzenie "wylewanie dziecka z kąpielą"? To zamierzasz zrobić. Jeśli nie jesteś upośledzona, choćby odpalasz komp, potrafisz znaleźć informacje, jesteś piśmienna to i noworodkiem się zajmiesz. Nawet jeśli nie intuicyjnie, nie szukając info w poradnikach, nie w szkole rodzenia, to w szpitalu po porodzie się nauczysz. A z tego powodu że ktoś ma ci pokazać przewijanie, smarowanie czy co tam narażać noworodka na kontakt z wieloma osobami postronnymi, to absurd. Mam dwu i półletnią córkę. W piątek była zdrowa, w sobotę już leciała przez ręce, taką miała gorączkę. A twoje dziecko się dopiero narodzi, nie wolno przepędzać tabunów przez dom przy takim maluchu. I jeszcze zapewniam, zanim będziesz w domu w dzieckiem i rozważała odwiedziny, będziesz musiała je jakoś karmić, przewijać, pielęgnować. To się robi od początku. Wizyta znajomej będzie więc bezzasadna, za to może być bardzo szkodliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuh
niemowlę też bardziej odporne niz noworodek nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuh
ja też nie spraszałam nikogo poza mamą do małego, im mniej ludzi tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
gety no wlasnie mi przede wszystkim chodzilo o choroby wirusowe, ktore nie daja od razu objawow u dzieci.11 -latka chodzi do szkoly ale ona popatrzylaby na chwile i poszla sie bawic, a 3-latka jest w domu z mama, watpie tylko czy gdyby zobaczyla dziziusia chcialaby pojsc zajac sie czyms innym, bo dzidzia to przeciez atrakcyjniejsza ,,zabawka" hehe i na pewno robilaby wszystko,wykorzystala kazda nieuwage, zeby go tulic i dotykac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasstanów się dobrze
Nie wiem jak to jest z małymi dziećmi, ale ja takowych nie lubię i jak moje było noworodkiem nie miałam takich wizyt. Zaczynasz opiekę już w szpitalu i tam ci wszystko pokażą, jak nie będziesz wiedziała. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
nie codziennie,z poczatku chcialam poprosic ja tylko na ten 1 dzien po wyjsciu ze szpitala zeby mi pokazala co i jak, no ale faktycznie przeciez juz w szpitalu bede musiala sobie radzic. wcale nie zamierzalam prosic ja o pomoc codziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Propozycja znajomej że przyjdzie z dziećmi chyba miała trochę cię otrzeźwić i zniechęcić. Widocznie twoja znajoma uznała twój pomysł za absurdalny. Naprawdę do jej wizyty zamierzasz nie karmić, nie przewijać, nie myć dziecka, przykładowo przez tydzień od urodzenia? Wiesz... jakby to ująć... ono nie przeżyje bez jedzenia, nawet jeśli je zabierzesz w torbie termoochronnej do domu i zamrozisz. :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
to nie znajoma a siostra narzeczonego, i jest zyczliwie nastawiona,a dzieci naprawde nie mialaby z kim zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Nie widziałam twojego ostatniego wpisu, autorko tematu. Rozumiesz więc że w szpitalu matki zajmują się obecnie dziećmi same i mają tam pomoc. Nauczysz się wszystkiego. To nietrudne i lepsze dla twojego własnego dziecka niż dotyk innej osoby. (Np moja córa uwielbiała przebieranie a ja - zaangażowana emocjonalnie - dbałam żeby rąk nie mieć zimnych przy przewijaniu, żeby przewijać dziecko bez szarpania czy podciągania za nóżki. Obcy nie zawsze pamiętają o czymś, o czym łatwiej matce która odczuwa najwięcej troski o dziecko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
acha, wiec jakos sobie powinnam poradzic z narzeczonym przy dziecku, dobrze by bylo tylko zeby byl ze mna zgodny bo on lubi strasznie robic wszystko po swojemu i sie klocic aleto bajka. W szpitalu napisze do przyszlej szwagierki ze jednak dam sobie rade i zaprosze ja po 2-3 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Aha, siostra narzeczonego? No to fajnie że macie takie relacje i przykładowo spotkajcie się gdy miną pierwsze tygodnie ale na równych prawach a nie na tej zasadzie że ona tobie coś pokazuje. Też już jesteś matką. Nie potrzebujesz jej pomocy, zwłaszcza że to i dla niej kłopot, i dla noworodka ryzyko. (Wiesz że na oddziały położnicze nie wpuszcza się małych dzieci? Będąc w szpitalu widywałam takie obrazki: w pokoju odwiedzin tata przy dziecku, a wspólne, starsze dziecko widzi nowonarodzonego braciszka czy siostrzyczkę tylko zza szyby, spoza pokoju odwiedzin. Coś w tym jest.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och już dajcie spokój..
to nic dziwnego, że mama przed urodzeniem piewrwszego dziecka się obawia. Ktoś oferuje pomoc, pewnie też bym skorzystała. Autorko- instynkt Ci dużo podpowie, ale też rady doświadczonej mamy są bezcenne. Niech przyjdzie, dzidziuś będzie w łóżeczku głównie spał, a gdy będziesz przewijała, 3-letnie dziecko może popatrzeć. Trzeba powiedzieć- nie wolno dotykać, i już. Jak będziesz karmiła, to Twój dzieciaczek otrzyma przeciciała, nie ma takiej słabej odporności. Mi sie wydaje, że wlasnie dzieci kolo roczku czesciej chorują niz noworodki. Spokojnie, bedzie dobrze, Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Tak, dbanie przez oboje rodziców o małe dziecko, nowe role to inna bajka, jak słusznie zauważyłaś. Trzymam kciuki za was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regerg
Koleżanko z "och" w pseudonimie, fajnie tak namawia się beztrosko, ze sloganami, gdy chodzi o kogoś z netu i czyjeś dziecko, nie? A zapewnisz że nie ma ryzyka? Dasz głowę? Podpowiadam: mowa o zdrowiu noworodka. A potrzebowałaś pokazywania przez inną kobietę, w przypadku dziecka które już masz jakiś czas przy sobie, żeby ci pokazała podstawowe czynności? A chciałabyś kogoś gościć z dziećmi gdy wreszcie dotarłaś z noworodkiem do domu i trwa twój połóg? Jak to łatwo rzucać radami zachęcającymi do ryzyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och już dajcie spokój..
wyraziłam moje zdanie. Ja po prostu nie chuchałam, nie dmuchałam, może byłam nieświadoma zagrożeń. Nikogo nie namawiam, nie biorę odpowiedzialności, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkawiosenna****
ok juz wiem co mam zrobic, po prostu zaprosze ja pozniej napisze smsa w szpitalu,rzeczywiscie w ciazy to sie i wydaje fajnym pomyslem ze ktos moze cos pokazac co sie moze przydac, ale pozniej majac instynkt macierzynski i w ogole obawiajac sie o swoje dziecko to juz nie jest to ten sam ,,dobry pomysl" jakim sie wydawal, dzieki za rady i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluna88
jak lezalam na porodowce bylo absolutnie zabronione przyprowadzanie dzieci z zewnatrz. dziwilo mnie to. ale male dzieci dotykaja, prychaja, kaszla.... moze jestem rabnieta ale jezeli przywiozlas norowodka od razu ze szpitala to lepiej niech na razie ludzie z dziecmi sobie odpuszcza wizyte u malenstwa. nic im sie nie stanie jak troche poczekaja. a mala dzidzia nabierze wiecej odpornosci. to jest Twoje dziecko i Ty najlepiej wiesz co jest dla niego dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×