Co robić w takiej sytuacji????

Mam taki problem...posprzeczałam się z moim chłopakiem, chociaż w sumie nie wiem czy można to nazwać kłótnią, chodzi o to, że jak poprosiłam chłopaka zeby [rzyjechał do mnie w ciągu tygodia bo zazwyczaj widujemy się w weekendy to o zawsze ma co innego ważniejszego do roboty, no i teraz było tak samo poprosiłam go w poniedziałek-musiał coś zrobić w domu ja się uniosłam i stwierdziłam że niepotrzebnie więc go przeprosiłam ale jak zapoytałąm we wtorek czy przyjedzie to odparł że się już umówił ze znajommi na wieczór i nie chce tego odwoływać to potem odbąknęłam mu tylko coś w smsie i tyle było z naszej rzmowy...wiem że każdy chce miec trochę czasu dla siebie i j to rozumiem ale też chciałabym zeby casami przyjechał wtedy kiedy ja go poproszę i chciałabym się czuć ważna w związku....co powinnam zrobić odezwać się dzisiaj pierwsza czy co?????Proszętylko o mądre odpowiedzi, a przepraszam za blędy ale szybko pisałam...

Jesteś jego zabawką tylko na weekend. Powinnaś zmienić chłopaka

w ciągu tygodnia przyjeżdża czasami, jeśli bym teg baardzo potrzebowała to jestem pewna że też by przyjechał, bo jak byłam chora to przyjeżdżał, zastanawiam się tylko czy nie przgięłam bo w sumie każdy powinien mieć troche czasu wolnego i wczesniej się umówił ze znajomymi niż ja napisałam

widocznie wystrrczy mu seks na tydzien, nie ma potrzeby czestszych wizyt u dziwki... to znaczy dziewki ;)

no dobra ale Ty chyba jesteś ważniejsza niż znajomi no nie?

nie jestem dziwką, prosiłam o normalne rady....

ale nawet jeśli on umówił się ze znajomymi wcześniej???sądzisz że słusznie się obraziłam?

jak umówił się wcześniej to powinien zaproponować Ci inny dzień np środę

no środa mi nie odpowiadała, bo wyjeżdałam fo krakowa

współżyłaś z nim na golasa i teraz jego siusiak mąci ci w głowie

dla twojej wiadomości nie współżyłam z nim!!!!!!!!!

a z ojcem ?