co za beznadzieja :/

Mieszkam z rodzina za granica i całkiem nie dawno a dokładnie na święta byłam w kraju.Mama poprosila mnie zebym kupila pare rzeczy m.in. placki takie w opakowanie.Sluchajcie nie dos ze nie uslyszalam dziekuje to nawet placka nie sprobowalam:/dzis byl jeszcze kawalek ostatni i siostra mowi ze ona bedzie go miala na jutro a ja jej mowie zeby zostawila mi kawalek bo ja nie jadlam a tez chcialam sprobowac, a matka na to ze bylo jesc jak byl a byl zaledwie 2 dni.kolejna sprawa moja siostra z bratem na wielkanc dostali prezent a ja nawet zyczen nie dostalam :/ Boze dlaczego ja sie w takiej zjebanej rodzinie urodzilam?:(

No to współczuję... :(

takich przykladow jest mnostwo na kazdym kroku pokazuja mi jak bardzo nie wazna jestem.zawsze tak bylo od dziecka :(

nawet nikt nie chce ze mna o tym pogadac :(

To oni są mali w tym co robią, a nie Ty. Dobrze, że na co dzień nie musisz z nimi mieszkać

no wlasnie ja z nimi mieszkam :(

czyli jeden wniosek nie przyjezdzac na swieta do takiej rodzinki z rodzina najlepiej wychodzi sie na fotografi i to na bokach by mozna było wyciac

ale jeszcze raz powtarzam ja z nimi mieszkam :( na swieta bylam w Polsce

Aha sorry, źle zrozumiałam....nawet ciężko coś napisać...bo wiadomo, ze tak być nie powinno, ale jak się w tym odnaleźć? Naprawdę mi przykro :(

oni zniszczyli mi zycie :( chciala bym uciec ale nie mam dokad

nie możesz zamieszkać w Polsce z jakąś dalszą rodziną np? Póki co. Bo faktycznie tylko Ciebie niszczą

mowi sie kochaj matke bo masz jedna a ja nie potrafie jej kochac jak kogos kochac kto cale zycie rani i nie okazal nigdy uczucia?

boje sie ze w Polsce nie znajde pracy a tutaj ja mam ale niestety nie zarabiam wystarczajaco zeby isc na swoje

z tego co zarabiam czesc oddaje im bo ciezka sytuacja w domu nawet dziekuje ostatnio nie uslyszalam jak siostra na bilet miesieczny potrzebowala a jeszcze mnie zprzezywala i zaczela pyskowac

Ciężko kochać kogoś takiego...ale nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza np od siostry - bo nie jesteś! Spróbuj się jakoś psychicznie od tego odciąć. Wiem, że trudno, jak na każdym kroku słyszy się coś innego, ale spróbuj. Przecież jest z pewnością wiele osób, dla których jesteś ważna...a że masz taką rodzinę, to nie jest Twoja wina. Najlepiej właśnie byłoby, gdybyś mogła zamieszkać oddzielnie...ale póki co, to nawet ciężko coś doradzić

To jednak faktycznie najlepszym wyjściem byłoby oddzielnie mieszkanie. Pomagasz im (choćby taki bilet, nie musiałaś przecież), a nawet dziekuję nie usłyszysz

staram sie nie przejmowac tymi sytuacjami ale czasami juz sie poprostu nie da nie uwazam sie za gorsza a uwazam sie za lepsza od nich wszystkich ale jest mi przykro ze mam taka rodzine

zreszta ich nawet nie mozna nazwac rodzinom czuje sie jak obca we wlasnym domu

Tak jakbyś zupełnie poza...:( będę zmykać, bo rano pobudka niestety. Gdybyś chciała kiedyś pogadać - umano@wp.pl. Trzymaj się jakoś - mimo wszystko :)

ok dzieki za rozmowe dobranoc

Dobranoc :) no życzę, żeby wszystko się poukładało :)