Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalena3333333

FOBIA SPOŁECZNA wsparcie

Polecane posty

Gość tanatos2012
na szczęście ominęły pijackie awantury, te skończyły się prawdopodobnie w momencie, gdy się urodziłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
chodzi o awantury mojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tą samą osobą
Green Tea Lipton - jestem tą samą osobą , tzn. ipipipi ijpipi i nbnnnbnnn . Po prostu nie przyłożyłam sie do nicka ;) /watpie zebys Ty miala FS skoro chodzisz normalnie do szkoly. mnie sila mama sciagala z lozka i wyrzucala do szkoly w najgorszym momencie mojej choroby. oczywiscie i tak nie poszlam. / Ja chodze normalnie do szkoły?? hmm..no,w sumie co tam równy miesiąc wagarów,nieklasyfikacje,naganne zachowanie za opuszczone godziny...myslisz że nie było błagania na kolanach żebym mogła zostać w domu i zamykania się w łazience?? I ściągania siłą z łóżka ( to przez ojca). Było,a jakze..było nawet siedzenie zimą przy oknie nago z mokrymi włosami,jedzenie proszku do pieczenia,picie wody z solą,spanie bez kołdry przy otwartym oknie a wszystko po to by zachorować..po prostu czasami nie dało sie nie pójść a czasami jak miałam lepszy okres to szłam...ten rok ledwo zdałam,właściwie nie wiem dlaczego go zdałam bo powinni mnie nieklasyfikować...ale łaskawie mi podciągneli oceny i dyrektorka olała to że nie chodziłam. Właściwie sama nie wiem jak te wszystkie szkolne lata wytrzymałam,psychika mi wysiada przy szkole,ten ciągły stres i takie zmęczenie psychiczne..nieraz myslałam że niech to szlag trafi i najchętniej bym tą szkołe rzuciła..dlatego teraz już wiem,że kolejnej szkoły nie zniose,nie chce iść na żadne studia.. Współczuje Ci jeśli cały czas masz ten najgorszy okres że nie możesz w ogóle sie przemóc żeby pójść do szkoły..no ale wiem że najgorzej do niej wracać jak sie już jakiś czas nie chodziło.. nie jestem z wielkopolski niestety no ja jeszcze próby nie miałam ale sama nie wiem czy wytrzymam..tylko że wcale nie chce iść do psychiatryka bo tego też sie boje poza tym wtedy wszyscy mieliby mnie za wariatkę..a czy chce umierać?? Z jednej strony tak z drugiej zdecydowanie wolałabym żeby życie było po prostu lepsze..gdybym była ateistkąto jednak nie wahałabym sie ani chwili,mysle że to taka zaleta wszelkich religii,że człowiek jednak stara sie próbować poprawiać swój los na ziemii,zastanowi sie nim sie zabije bo nie chce przecież ponieść kary i cierpieć na wieki..dla ateistów śmierć to całkowita ulga,no a ja tej pewności wcale nie mam,właściwie to jestem zła że po śmierci może coś byc,dlaczego sie tak wpierdzieliliśmy,lepiej byłoby nigdy nie istnieć,byłby święty spokój a tak to trzeba sie użerać z tym życiem..nie raz czuje nadzieje,że wreszcie będzie lepiej,że dam rade ale po jakimś czasie coś sprawi że znowu jest gorzej..kolejna porażka,jakaś awantura,bywa różnie,ale o ile depresja może mi sie ciągnąc miesiącami tak najdłużej dobry okres trwa dwa tygodnie albo ewentualnie dwa miesiące jak są wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
ale moi rodzicie chyba nie są pierwotną przyczyną mojego stanu, już w wieku 5 lat było coś ze mną nie tak, miałem już np. zalążek fobii społecznej, przed 5-tym rokiem życia nie pamiętam nic ze swojego życia, no chyba, że coś się działo, a nie pamiętam już tego normalnie, a zostało gdzieś w podświadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tą samą osobą
tylko że te dwa miesiące to kilka lat temu bo wakacje w ostatnich latach to były poprawki czyli kolejny stres i jeszcze stresujące wizyty w szpitalu u chorej bliskiej osoby,bo przecież są inne osoby na sali oprócz niego i zaczepiają,zagadują,zwracają uwage na tych co przychodzą...no i choroby też martwią poza tym wystarczy do złego nastroju siedzenie w domu wraz z obydwojgiem rodziców - wtedy jakaś awantura gwarantowana. I moi rodzice nie są pijakami więc nie mozna zwalać na picie. Po prostu są zgorzkniali,oziębli uczuciowo i wybuchowi. Ale kiedyś nie byli aż tacy..i mogłam przynajmniej w domu czuć sie w miare bezpiecznie. Teraz czuje sie dobrze tylko jak jestem sama w domu albo jak pójde sama na spacer - na całe szczęście nie boje sie anonimowego tłumu ludzi,z którymi nie musze rozmawiać i mająswoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
ja się boje anonimowych ludzi tylko w wypadku, gdy jest to grupa młodzieży, gdy przechodzę nawet koło całkiem obcej grupy młodzieży (nastolatków) to często serce zaczyna mi mocno walić, źle mi się oddycha i czasem czuję też, jakbym miał się zacząć dusić, nasilenie zależy od tego, gdzie mijam taką grupę i o jakiej porze oraz jak ta grupa się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tą samą osobą
mysle że relane wsparcie mogłoby bardzo pomóc - wystarczyłoby zwykłe ciepłe słowo,nie martw sie jak idziesz do szkoły,będzie ok jak wrócisz to coś tam coś tam..jak nie zdasz matury to zdasz za rok,pamiętaj że to nie koniec świata al nie..zamiast tego jest że jak nie zdasz to możesz sie pakować i wypierdalać i nie licz na nic a tu jeszcze dobijanie,nieraz mówi sie o tym,że jak ktoś ma awantury w domu to lubi chodzić do szkoły bo w niej czuje sie lepiej niż w domu - a co zrobić jak tu i tu jest źle i nie możesz sie z nikim dogadać..trudno sobie znaleźć miejsce. Ok,można pogadać w necie ale za to jest kolejna awantura,że tylko siedze przy komputerze i przez to sie nie ucze i nie mam przyjaciół..taak no faktycznie przez to :( nie dosc ze mi tak ciezko,tak mnie dobija ta matura to jeszcze takie cos..sami mi sugeruja samobojstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, nie wiedzialam, ze Ty to jedna i ta sama osoba. sugerowalam sie jednym Twoim wpisem. nie chcialam Was w zaden sposob obrazic, tylko pocieszyc. bo wiem, ze ja juz najgorszy okres mam za soba. to znaczy, ze moja mama sie o wszystkim dowiedziala po tej probie i nie wyzywa mnie juz od pasozytow i nierobow. wczesniej nie wiedziala co sie ze mna dzieje i niestety tak mowila. znalazlam dobrego psychologa i psychiatre. biore wciaz leki. chociaz wiem, ze to nie koniec. od jakiegos czasu znowu mam mysli samobojcze. i chcialam Wam tylko doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanatos2012
ale coś czuję, że zginę marnie, jeśli nie znajdę pierwotnej przyczyny swoich zaburzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena3333333
do: "jestem tą samą osobą" ---------------------> Doskonale rozumiem Twoją sytuację, u mnie w domu jest identycznie. Nie idzie wytrzymać ciągłych awantur. Nie mam gdzie iść, nie mam z kim wyjść wieczorem na piwo, nie mam z kim porozmawiać. Z liceum nie mam żadnych znajomych, nie umiałam poradzić sobie w tej szkole, koleżanki z klasy tylko jeszcze bardziej utrudniały mi tam życie ciągłym wyśmiewaniem. Stąd fobia, jestem pewna. Obawa przed wyśmianiem i ośmieszeniem. Chciałaby bardzo spotkać się porozmawiać z osobą, która ma ten sam problem co ja. Może to pomogłoby i mi i jej? Może warto spróbować.... do: "jestem tą samą osobą" ---------------------> Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinka67655gwh
czy ktoś tu jeszcze zagląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnmxcvbnm
tak,ja mam fobie spoleczna a od poniedzialku ide ddo pracy do galerii plaza rzucam sie na gleboka wode juz dalej tak zyc nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvsdfvsf
oj weim o czym mlowicie:( tez to mam. Jak ktos sie do mnie dozywa lub mam cos zrobić, cos co ejst zwiazanego z ludzmi czy z "niebezpiecznymi" dla mnie miejscami to od razu cisnienie mi sie dzwiga, cala sie trzese, serce wali mlotem. Nigdzie teraz nie wychodze...znajomych juz nie mam. Siedze w domu i marnuje zycie . rodzina tego nie rozumie , pieprzy mi o pozytywnym nastawieniu do zycia a ja, ja mam lęki ktorych opanowac nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvsdfvsf
no wlasnie ja tez chyba mam to od podstawowki, koledzy zawsze mnie rpzezywali, bylam ta brzydka, malo lubiana. I do teraz mi sie ciagnie moja niepewnosc siebie, uwazam sie za paskudna, glupią. Nie rpzyjmuje niczego pozytywnego do wiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaglądam,
"czy ktoś tu jeszcze zagląda?" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka2211
vbnmxcvbnm-------------------> Jak tam Ci idzie w tej nowej pracy?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivuvuvu
Hej ludzie! Też man FS. Na dodatek jestem za granicą już od 7 lat i czasem mam ataki paniki. Język znam bardzo dobrze a pracy normalnej nie mogę dostać bo paraliżuje mnie sam fakt rozmowy z ludźmi. Jest źle, to rodzice są przyczyną mojej fobii. Nie wiedzą o niej ( oni uważają takie rzeczy za wymowke i lenistwo) :( Ciągle słyszę że do niczego się nie nadaję...a np na drugi dzień słyszę że będąc poza ojczyzną tyle lat to wstyd nie mieć dobrze płatnej pracy... No i stało się: znalazłam wreszcie pracę! Dla mnie super, bo mało rozmowy, dużo pracy. Jest to praca w fabryce, więc wiem ze zostanę zwyzywana od nieudaczników przez własnych rodziców. Ale wg mnie to lepsze to niż nic, prawda? I lepiej będę się czuła tam niż np w sklepie gdzie pełno klientów. Brrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powoli wychodzę z tej strasznej choroby. Jeszcze nie jest całkiem dobrze, ale lepiej jak gdziekolwiek sama wychodzę, niż jak dawniej wcale. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzaaa332
Osobiście byłam w takiej sytuacji, że nic mi sie nie chciało, było mi smutno, ciągle chciało mi się spać, brzuch mnie bolał ,głowa, nie dobrze mi sie robiło, słabiło mnie od czasu do czasu, traciłam równowage. Przypadkowo trafiłam na stronę http://energiaduchowa.pl i zamówiłam oczyszczenie aury. Z dnia na dzień moja sytuacja zaczęła się poprawiac. Odzyskałam radość życia i w końcu mam lepsze samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×