Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wrócił na noc

jak się zachować- nie wrócił na noc

Polecane posty

Gość nie wrócił na noc

nie wrócil na noc do domu-zapił.wiem gdzie był,wszystko było pod kontrolą.(on o tym nie wie) ale jak sie zachowac gdy wróci do domu? bez łzawych akcji,rozsądnie? i tak,aby popamiętał na całe życie? nie będę mu pakować walizek,to dziecinada. jesteśmy oboje dorośli,8 lat po slubie,mamy dziecko. po prostu poszedł złożyć życzenia znajomym,po 24 h pracy.pare kieliszków zrobiło swoje. ale wyszedł od nich-z tym że nie dotarł do domu. zawrócili go,bo nie był w stanie iść. z tym,że to ja nie mogąc się skontaktować z szanownym,poprosiłam ich o poszukanie go. ale on o tym nie pamięta,wie tylko że całą noc nie miałam z nim kontaktu,a twierdził że już wraca-miał do przejścia 300 metrów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak by to ugryźć
Jako facet młody najlepsza metoda to nie rób mu awantury tylko wyrzut. Najlepiej spokojnym głosem i tonem powiedz mu że cię zawiódł, okłamał i że jesteś zła. Ze jest nieodpowiedzialny itp. Potem nie odzywaj się i najlepiej z dzieckiem wyjdź z domu zeby go na kilka h samego zostawic. Na nas takie coś dziala bardziej niż krzyki i bicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
hmm-odpowiedź na poziomie klasy zerowej :)ja nie udzielam się w tematach które mnie nie interesuja i nie jestem zwolenniczką klepania dziobem bez sensu-nie mam nic do powiedzena to milczę. widac że masz zły dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
Jak by to ugryźć- właśnie problem w tym,że nie moge wyjśc z domu-tak byłabym w pracy i dałoby to nam czas do namysłu. mamy chore dziecko i jestem na zwolnieniu-stąd za dużo myśli..i coraz większy nerw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
a to pierwszy raz sie tak zachowal?Jesli tak,to ja bym nie robila wielkich awantur,zobacz czy bedzie sie tlumaczyl i jak sie zachowa po powrocie.Ja bym spokojnie z nim pogadala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbrtgrt
Ma poczucie winy i jeśli będziesz mu robić wyrzuty to będzie się bronił irracjonalnie, z wyrzutami wobec ciebie a jeśli sama coś mu pokażesz w rewanżu, to poczuje się skrzywdzony i znów coś odwinie. Najlepiej spokojnie z nim porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Wiem,ze pewnie jestes wsciekla,ale zachowaj sie tak,jakbys chciala,zeby on sie zachowal,gdyby tobie sie to zdarzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
tak, spokojnie..wiem ale czy dam radę? pierwszy raz tak sie stało-dobrze że wiedziałam gdzie jest,że dało radę go znależć..nie chcę aby taka sytuacja się powtórzyła,a wiem że szanowny mąż jest z takich co muszą dostać nauczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
haha,wałek do ciasta dobra rzecz,ale ja jestem z tych co reagują nerwowo. chciałabym uniknąć własnie awantur. a jeżeli ja będę do niego gadać jak to mi przykro-on będzie potwierzdał że wie. wiem,wiem misiu,źle zrrobiłem. nosz kużwa,co mi z tego że on wie? ja to przeżyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
O jakiej nauczce mowisz? Moj maz tez kiedys nie wrocil na noc,tzn. wrocil nad ranem,bo byl u wujka swojego i zasnal,ale ja wiedzialam gdzie jest.Najpierw z nim nie gadalam kilka godzin,ompletnie ani slowa,a potem na spokojnie mu powiedzialam co mysle. Ktos wyzej napisal,ze ma moralniaka i bedzie sie bronil przed twoimi wyrzutami na kazdy sposob,to normalna reakcja,wiec postaraj sie jednak nie zaogniac sytuacji,zeby sie nie zrobila awantura bez potrzeby. Chyba,ze wroci zadowolony z siebie i slowem nie napomkni o tym,co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarozmówka
Co za bzdury. W życiu bym się nie zastanawiała i nie była spokojna. Nagadalabym mu w tej złości tak, że by poszło w pięty i kazała się wynosić jak ma się tak zachowywać :o Gratuluje opanowania jak ktoś potrafi być spokojny w takich sytuacjach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
ja teoretycznie wiedziałam gdzie śpi. bo cała ta sytuacja jest nieco dziwna,duzo w niej niejasności. niby był u znajomych,niby wyszedł i oni go znależli po moim telefonie że nie dotarł do domu a już po pierwszej. ale scenariusz tego wieczoru różni się za każdym razem..z mężem rozmawiałam tylko chwilę przez tel-bo jest w pracy a to nie na telefon gadka. jednak on mówił troche inne rzeczy niż znajomi..pare szczegółow wyszło na jaw. przede wszystkim to,że na imprezie-bo potem okazało się że to impreza,nie był sam a z kolegą. mnie mówił ze idzie sam na poł godziny iwraca. dwa-była tam osoba,której nie akceptuję. kobieta. i podobno to przez nią nie wrócił.bo gdy zacząl sie zbierac do domu ona wyśmiała go że jest pantoflarzem. no i został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Nie chodzi o to,zeby glaskac po glowie i udawac,ze wszystko gra,tylko,zeby ta rozmowa byla rzeczowa,konkretna.Co z tego,ze wywrzeszczysz,ze ma sie wynosic jak i tak wiadomo,ze zostanie? Zreszta ja nie stosuje w moim malzenstwie metody robienia awantur,krzykow,w koncu oboje jestesmy dorosli i ja bym sobie tez nie pozwolila,zeby ktos na mnie wrzeszczal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
A to masz inna sytuacje,skoro w gre wchodzi jakas kobieta.A co to za kobieta?Podoba mu sie czy co,ze zostal,bo ona go wysmiala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
search- własnie o to mi chodzi. żeby to było konkretne,bo awantury już mam za sobą. nic nie dawały. jak już wyżej ktoś pisał-było jeszcze gorzej. ja jestem z tych,co nie tolerują kłamstw,a czas to dla nich świętość. jeżeli mówię że wracam-to wracam,choćby się waliło i paliło. bo ktoś czeka,bo ma swoje plany. nie pierwszy raz tak mnie załatwił własnie z gadką ze już wraca. ale pierwszy raz nie dotarł do domu. przypuszczam że po prostu tak się napił ze tam zasnąl,a znajomi probują go wybielić- i tak sprzedali go z info że został dłużej dzięki pewnej pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarozmówka
Ja nie mówię, że bym krzyczała. My też nie krzyczymy na siebie. Ale, że bym nie kryła się z tym jak się czuje i jak bym była wkurzona to na pewno nie trzymałabym w sobie, bo niby czemu? I wszystko bym wygarnęła. Po rzeczowej rozmowie mój by pokiwał głową, a swoje dalej robił. Co innego kiedy widzi, że coś na prawdę mocno mnie dotknęło. Wtedy potrafi wyciągnąć wnioski. Dlatego musiałabym mu nagadać. Nie obchodzi mnie to, że byśmy się pokłócili. Bo potem i tak on by przepraszał. Ale by zapamiętał to sobie przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
nie wiem czy ta pani mu się podoba-jest sporo starsza,z nieciekawą sytuacją finansową :) i kilka razy próbowała go no nie wiem,poderwać ? ale trzyma się dobrze. ma w sobie coś co podoba się facetom. druga sprawa to kumpel z pracy. pewnie nie chciał wyjść na tego całego pantoflarza i został. ale to jeszcze gorzej działa na mnie. bo moim zdaniem nie miał komu udowadniać swojego honoru. postawił ich nade mną. nie wżne że ja w domu z chora córką,że nie wiem co się z nim dzieje-on jest macho i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
kup mu kefir i alca-selzer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Czy twoj maz ma problem z alkoholem? A wiesz,ja bym sie wsciekla tez,gdyby moj maz nie wrocil do domu,a bylby w towarzystwie jakiejs kobiety.Nawet nie chodzi o zdrade,bo on raczej wszystkim dookola mowi,ze mnie kocha i jestem najwazniejsza,i cora nasza,ale to,ze tak troche zrobil z ciebie glupka ten twoj maz. Znasz go najlepiej i sama wiesz,co zadziala u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
wersje są dwie-mąż twierdzi że znajoma kłamie,a znajoma twierdzi że prawda jest taka jak ona mówi,czyli że mąż przyszedł tam już pijany,wychodził ale go zawrócili.mąz sie tego wypiera-mówi że to tam się tak napił i nigdzie nnie wychodził..mam dwie godziny na ogarnięcie systemu. i jak tu się nie denerwowac? zwłaszcza że mam dziś egzamin na studiach,do tego chore dziecko,nieprzespana noc. no i te żałosne próby usprawiedliwienia się-ty przeież też pijesz. z tym że lampka wina raz na parę dni a pijaństwo i nie wrócenie na noc to już różnica. a co do pytania czy ma problem z alko-tak,moim zdaniem ma. z tym że usprawiedliwia się tym, ze potrafi odmówić mi wypicia ze mną LAMKPKI wina-właściwie to ze mną nie pije.ale kolegom rzadko odmawia. takie jego wyskoki nie są czeste. raz na trzy,cztery miesiące. ale jak już są to z hukiem. ale pierwszy raz nie dotarł do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Wiesz,takie tlumaczenie,ze ty tez sie napijesz to nic innego jak proba zbagatelizowania swojego problemu.Czy twoj maz jest facetem,ktory nie potrafi skonczyc i wrocic do domu jak na stole jeszcze stoi wodka? Jesli takie akcje sie powtarzaja,to zwykla rozmowa nic nie da.Ja bym na twoim miejscu sie zastanowila co go najbardziej zaboli?Czy to,ze bedziesz go ignorowac kilka dni czy to,ze raz ty sie tak zachowasz,czyli wyjdziesz sobie z kolezankami,nie bedziesz odbierac telefonu,tak,zeby zobaczyl jak to jest? Dobrze,ze masz jeszcze troche czasu do jego powrotu,emocje troche opadna i moze cos wymyslisz. Na mojego meza dziala najbardziej jak go unikam jakis czas,jestem uprzejma i nic poza tym,zajmuje sie soba i corka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócił na noc
on się najbardziej boi tego że ja zrobie tak jak on-z tym że mam taką pracę że nie mogę sobie na to pozwolić. a w wekendy szkoła. i klops. zresztą mnie takie picie nie pociąga. już z tego wyrosłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Nie mowie o piciu,mowie o tym,zeby on sie poczul jak ty,czyli,ze nie wie gdzie jestes czy wrocisz czy nie.W koncu jak jemu wolno,to tobie chyba tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 1213
Mój partner już parę razy na noc nie wrócił Bywał na dyskotekach gdzie podrywał inne kobiety W tel nawet jedną dziwnie zapisał Am Zadzwoniłam do niej z jego tel A ona odebrała mówiąc Stęskniłam się za tobą kocie Co zrobiłam ? Dostał parę razy po twarzy i go wyrzuciłam z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×