wkurza mnie ,ze moj facet zostawia wszystko na ostatnia chwile

np w ostatniej chwili mi mówi czy mam przyjechac czy nie ,albo czy on przyjedzie bo np to zalezy od jego mamy ,ktora musi odebrac lub nie ,albo od wielu innych spraw i generalnie nawet wyjscie gdzies i szykowanie sie zostawia na ostatnia chwile bo gra sobie na komputerze ,a potem sie musimy spieszyc.. też mam czasem problemy z organizacja ,ale zawsze to ja czekam na niego ,a nie odwrotnie

z tego co wiem, to prawie każdy tak ma, moze nie w takim stopniu, ale ile ray już się darzyło,że gdzieś wychodzimy mój mnie pogania, ja gotowa, w butach stoję a mąż mycie, golenie, ubieranie. no czasem mam ochotę go udusić :D

nie każdy bo mój były dla porownania tak nie miał... nie chciałabym wracac do bylego żeby bylo jasne ,ale miał ta przewage ,ze był o wiele bardziej zorganizowany koledzy mojego faceta tez jakos zawsze na niego czekają

hmm, no to nie wiem, w moim przypadku to nie jest takie dokuczliwe, bo jesli chodzi o ogolne zorganizowanie to na meza narzekac nie moge, ale czasem ma takie jakies zawieszenia:) a moze pogadaj z nim, ze tak sie nie da na dluzsza mete jak on.