Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość awnv v v

chyba się zakochałam

Polecane posty

Gość byłam_tutaj_ja
PS NIE BĘDZIECIE, BO ON JUŻ DOSTAŁ WSZYSTKO, A NAWET WIĘCEJ NIŻ CHCIAŁ I CIĘ NIE CHCE. Mnie też sporo zajęło dojście do tego stopnia wtajemniczenia. A dopiero potem zaczniesz myśleć o sobie. Bo teraz, mimo iż wiesz, że ma Cię totalnie w nosie i byłaś jedną z wielu, gdyby zadzwonił - leciałabyś w środku nocy. I mimo, iż wiesz, że mam rację - nadal masz nadzieję, że może w Twoim przypadku jednak będzie inaczej... Otóż nie, nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
"Bo teraz, mimo iż wiesz, że ma Cię totalnie w nosie i byłaś jedną z wielu, gdyby zadzwonił - leciałabyś w środku nocy" To prawda. Leciałabym. I jeśli zadzwoni, to kurva polecę. Bo marzę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam_tutaj_ja
Na nic moje gadanie. Może i leć 7 razy nawet, nim zrozumiesz. Mnie też tłumaczono, a ja i tak robiłam swoje i żyłam nadzieją, której nie było. Każdy musi to przeżyć, strawić i podzielić na czworo samodzielnie. Życzę dużo sił i zajrzę tu czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Tylko, że on nie zadzwoni, tak czuję. Po prostu czuję. Więc nie będzie do czego lecieć :) no a gdyby zadzwonił... hmm... po prostu teraz nie mam już nic do stracenia, dałam mu siebie i już mi nie ubędzie. Będę dłużej cierpieć? Nieważne, ale spędzę z nim jeszcze choć jedną chwilkę. Ah... Też myślę, że muszę to strawić sama. I nawet pogrążyć się ostatecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Zastanawiam się, czy wywalić wszystkie maile i smsy od niego - cholera szkoda mi ich. Chyba jeszcze nie teraz. Za to teraz masochistycznie oglądam jego zdjęcia. On jest taki... taki określony, taki charakterystyczny. Jego osobowość aż bije z każdej linii ciała. Jest marzeniem mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
I kiedyś kurva poznam kogoś normalnego, zrównoważonego, i będziemy może i szczęśliwi, a ja w wietrzne księżycowe noce wychylając się przez okno z papierosem zatęsknię za tym wariatem. I to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam tu wczoraj
Też tak miałam, też tak myślałam. Nie, nie zatęsknisz, za jakiś czas się będziesz z tego śmiała i zaczniesz w nim widzieć wady. Bo póki co to on ma Cię w dupie, a Ty wystawiasz go na piedestały i idealizujesz - taka prawda. Też przez to przechodziłam, byłam tak samo głupia :D. Wszystko mija i nic nie jest idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam tu wczoraj
Ja czytałam nasze rozmowy i tam doszukiwałam się czegoś niepokojącego - tylko rozdrapywałam rany. Aż raz pieprznął mi system i skasowało się pół rozmów. Co ja głupia chciałam z tym robić, miałam zamiar prosić go, by mi te wszystkie rozmowy zgrał i na płytę nagrał - to jest dopiero kurwa upadek. Ale nie poprosiłam jaśnie pana :D. A drugą połowę po kilku miesiącach sama wywaliłam. Mam jakieś foty, ale teraz to już bez dreszczy je czasem odpalę, by się z siebie samej pośmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Naszych rozmów teraz nie byłabym w stanie czytać. Z smsów zrobiłam archiwum, wywaliłam jego nr, jakoś mi lżej teraz że go nie ma już w moim telefonie. Cholera ja nawet tapetę na pulpicie i hasło do kompa miałam z nim związane - już zmieniłam oczywiście. Wiem jedno - już nigdy tak nie popłynę. Dodam, że on pojawił się wtedy, gdy właśnie kończyłam odchorowywać długi związek i bolesne rozstanie - więc to, co się dzieje teraz boli mnie po prostu niewyobrażalnie. I ta cholerna wiosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam tu wczoraj
Nie piszesz nic dla mnie nowego. Haseł co prawda z nim nie mam, ale wszystko u mnie wyglądało identycznie jak u Ciebie. Miałam wtedy 24 lata, a chodziłam jak ogłupiała nastolatka. Czułam się, jakby ktoś mnie pogłaskał, wziął pod skrzydła i oswoił, a potem kopnął w dupę, wyśmiał i poszedł dalej. Bolało bardziej, miłostki wcześniejsze też mi się nie udawały, a on totalnie podciął mi skrzydła. Po czasie wiem, że po to, bym doceniła wszystko, co wokół, nie idealizowała nikogo i używała też rozumku, a nie serca/dupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
No ja mam 26 lat. I pierwszy raz w życiu zrobiłam z siebie taką idiotkę. Zawsze byłam ostrożna, przezorna, czekałam aż facet się porządnie zaangażuje i da temu dowody, zanim zaangażuję się i ja. A tu, byłam taka oszołomiona tym, że łamiemy konwenanse, schematy, że to takie szalone i cudowne. Nigdy nie padły słowa o zakochaniu, tylko pierdolenie o tym, że nasze dusze są podobne, że to przeznaczenie że na siebie wpadliśmy i jaka ta nasza relacja jest niesamowita, nietypowa i w ogóle - więc po co ją określać, szalejmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam tu wczoraj
I dostał czego chciał, nie zakochał się, poszalał i teraz pewnie już do innej smoli cholewy. On się pobawił, zaliczył, w sumie jest fair, bo niczego nie obiecywał. A Ty łykałaś wszystko jak pelikan. Moim zdaniem on już nawet nie bierze Cię pod uwagę, po prostu - miło się bawił, spędził trochę czasu z kimś, kogo co najwyżej trochę polubił i tyle. Może nawet kolegom opowiedział - mój tak :D. To nie bajka ani żaden pieprzony romantyczny film, ja upadłam twardo na dupę, bolało i przestało. Przeżyjesz to i Ty 🌼 i to nie tak, że ja w to wierzę. Ja to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Mam nadzieję, że kolegom nie odpowiedział, bo mamy niestety wspólnych znajomych :/ kuuuurva. Ale w sumie taki stary jest, że oby go już nie jarały opowieści tego typu :/ no, a i z drugiej strony, gdyby to opowiedział naszemu wspólnemu kumplowi to ten pewnie by mu w mordę dał, bo to porządny człowiek który mnie lubi i szanuje, no ogólnie taki chłop z zasadami. Hehe a ja rano dostałam od niego smsa :) no nie mogę, zaczyna mnie to w sumie bawić. Jak on delikatnie powolutku mnie odsuwa, tak miło, żeby nie można było mu nic zarzucić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Boli boli boli booooli.... ciężko znaleźć zapomnienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam tu wczoraj
Wiesz, co mi pomagało? Wyryczałam się, wygadałam koleżance, a potem ładnie ubierałam i wychodziłam na miasto. Inni faceci potrafią skutecznie odciągnąć uwagę od takiego zapomnienia. Też miałam inne zaloty w nosie, do czasu. Mówię serio, na przekór sobie, choć Ci się nie będzie chciało - wyjdź. Powody do uśmiechu się znajdą, a jeśli nie - choć na chwilę odciągniesz uwagę od niego. I po pierwsze - ignorować. Jego smsy, zaproszenia, nie odbierać telefonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Wychodzenie na miasto źle się dla mnie kończy...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam tu wczoraj
Bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Bo niestety nie mam umiaru w alkoholu... zresztą wystarczą śladowe ilości by mnie upić. I niestety, robię z siebie idiotkę, zwierzając się znajomym - i obcym też. Żałość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Jaka piękna wiosna :) jak mi go brakuje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Chyba nie wytrzymam i po prostu do niego zadzwonię, że chcę się spotkać i to wyjaśnić. Wiem, że to żałosne. A ja chciałabym go chociaż zobaczyć... :( i może łatwiej mi będzie porozmawiać, wyrzucić to z siebie i potem już na zawsze zerwać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam tu wczoraj
I jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×