rozwod

ja to mam takie szczescie ze zona urodzila mi dwie córeczki,mam fajna prace,fajne mieszkanie w wajnym miasteczku, mam ciekawe zainteresowania a ona zchudla po ciazach tak ze w jeansy sprzed dziesieciu lat sie miesci. fajna z niej laska. ale za to dowiedzialem sie ze mam raka i to mi caly humor psuje,jestem juz po operacji i calym leczeniu ale ciagle zastanawiam sie ile mi jeszcze zycia zostalo? moze ktos wie? moze ktos chcialby sie z problemikiem zamienic?:)

Mrówek ale Twój problem jest inny... a może żona potrzebuje trochę czasu żeby dojść do siebie po porodzie? wiesz nie mam pojęcia o rodzeniu (jeszcze) ale jest to dość trudne przeżycie i niektórym kobietom potrzeba więcej a niektórym mniej czasu żeby dojść do siebie

Jak widać każdemu coś przypadło. Oddaję honor, że Twój problem jest poważniejszy.

zadowolony123456 życzę dużo zdrowia!!! no i racja, problemy panów w porównaniu z Twoim są małe...

Powiem że Myślisz, że 2,5 roku jej nie wystarczyło? I do tego kupa moich uwag (mniej i bardziej bezpośrednich) i podpowiedzi? Zamiast tego solidne kolacje i słodycze na noc...

Myślałam, że urodziła niedawno... kurczę, nie wiem co Ci powiedzieć... ja obiecałam sobie jedno, że jak będę kiedyś w ciąży, to po porodzie choćby nie wiem co, wrócę do mojej wagi sprzed ciąży, nie wyobrażam sobie innej możliwości... i nie zrobiłabym tego tylko dla własnego samopoczucia ale i dla męża... dlatego trochę dziwi mnie zachowanie Twojej żony, że przestała się starać i wogóle...

No właśnie nie dociera nawet do niej, że przez schudnięcie podbuduje psychicznie "sama się" tylko jakby jej to zwisało. A jej czepianie się to prawdopodobnie też efekt nadwagi - atakuje innych, żeby się podbudować czy coś...

niektorym kobietom chyba troche brak sił zeby to wszystko po porodzie ogarnac,zadbac o dziecko(dzieci)faceta i siebie.kobieta musi byc z jajem:)

a ile lat ma Twoja żona?

albo brak jej siły, albo po prostu uważa, że ma juz męża, dziecko i nie musi już o siebie dbać, dużo jest takich kobiet, chociaż mnie osobiście takie nastawienie dziwi i drażni...

Ma 29 lat. No to coś za wcześnie na oziębłość, nie?

moja ma 28 a prądu tyle co niejedna malolata,faktycznie niektóre mysla ze majac obrączke to juz szczyt osiagniec i nie warto starac sie o nic wiecej a wystarczy juz tylko żądac, to dopiero porażka?!?

I wychodzi na to, że utrzymując rodzinę to poza obrywaniem po uszach nic z tego nie mam :D

poza tym masz jeszcze smieci do wyniesienia:)

Hahahaha, bystra uwaga! I prawdziwa! :D