jestem zrozpaczona;( nie wiem co robić-pomóżcie

obżeram się. objadam się jak świnia od tygodnia, wczęsniej przez 3 tyg trzymałam diete tzn male posilki, zadnych słodyczy, napokjów gazowanych, słodkich soków, smażonego mięsa czy ryb. jadłam musli, granole, jogurty naturalne gotowaną pierś z kurczaka, warzywa czasem jakiś owoc zupy. przez te 3 tyg nie wykraczałam poza 1200kalorii. a od ubiegłej niedzieli jest po prostu strasznie... wczoraj: parówka, kromka chleba, kanapka z wędliną i pomidorem dwa 3 bity,3 kostki czekolady obiad-pieczeń rzymska, ziemniaki, mizeria kawałek ciasta rafaello(mały) kanapka z wędliną:( dziś dotychczas: kanapki z wędliną i pomidorem 3/4 czekolady białej pronce polo zaraz będzie obiad:to samo co wczoraj, no i jeszcze pewnie kolacja. jestem zrozpaczona, nie wiem co robić. pomóżcie:(

kup taki preparat w aptece , blonnik w proszku i jedna lyzeczke roz pusc w szklance wody i pij ze dwa razy dziennie robi uczxucie sytosci. nie jest grozny bo naturalny. a czestsze jego stosowanie powoduje przeczyszczenie kiszek...

No jak nie wiesz co robić. Nie chcesz jeść a jesz? Bo nie bardzo pojmuję. Jak mamy Ci pomóc? No nie jedz tyle, bo przytyjesz, a potem będzie ci ciężko zrzucić. Zajmij się czymś może, to nie będziesz jadła. Albo jak chce Ci się jeść, to jesz owoce i warzywa. Nie daj się, sadełko na zimę misie zbierają. Ty nie musisz :)

zacznij uprawiać sport

nie mogę uprawiać sportu-mam chopry kręgosłup i problemy z sercem, jedyny sport który mogłabym uprawiać jest pływanie ale niestety nie umiem pływać a i chlor na oczy nie jest dobry(duża wada wzroku), top nie jest tak że się w ogole nie ruszam, dużo spaceruje, szybki marsz itd, czasem rower...ale to nie w tym rzecz... najgorsze jest jedzenie... jakbym nie jadła słodyczy tylko trzymała się tych 1200 kalorii na pewno bym schudła bo już czułam efekty,,, no i poprawiła mi się znacznie cera-do tej pory męczy mnie trądzik, jak odstawiłam to wszystko co pisałam cera na prawde zrobiła mi się ładna... Teraz wróciłam do słodyczy i już widzę znaczne pogorszenie... Chciałabym od jutra przestać, wymazac ten tydzień z pamięci wrócić do diety ale nie wiem czy sobie poradzę... nigdy wcześniej nic takiego się ze mną nie działo. owszem lubiłam słodycze-zjadałam(przed dietą) jakiś batonik w ciągu dnia na uczelni ale to tyle..a teraz jem mimo że już np kompletnie nie mam na to ochoty,...:(

jakieś rady??może ktoś miał z tym problem kiedyś?:(

to wielkie dzieki