Matka zniszczyła mi życie..Przestroga dla "ale ja go kocham" żon z dziećmi

Bo nie odeszła od mojego ojca alkoholika. Był duzo starszy i pił już od dawna, więc był pozbawiony uczuć , liczyli się tylko koledzy, wódka. Nie był żulem, był szanowanym człowiekiem, miał mnóstwo znajomych, zarabiał dość dobrze. Jednak z powodu swoich urojeń odkładał pieniądze na czarną godzinę, wszystkie. Żyliśmy w trójkę z najniższej pensji matki. ON już nie żyje, matka ma nowego faceta, nowe dziecko i bawią się w cudowną rodzinę, wyparła 20lat małzenstwa z moim ojcem i udaje panią na włościach a moje życie lezy rozsypane w drobny mak, myśle o samobójstwie od lat i pewnie w koncu do tego dojdzie, ciągle mam w głowie jej słowa" ojciec Cie pobił?? nooo widzisz jaki pijak. Dobrze, że mnie nie bije, jakby mnie uderzył to 5 minut bym z nim nie siedziała bo ja się szanuję!". Niby pomaga mi teraz finansowo, przynajmniej ma czym sie usprawiedliwic przed rodziną, ale to wszystko po to by zrobić z siebie ofiarę. Kiedyś zarzuciłam jej przy jej nowym facecie, że traktowała mnie tak samo źle jak ojciec i gnoiła cąły czas, ale oczywiście sie wyparła i zaczęła ryczeć, wiec wszyscy poszli ją pocieszać a ja zostalam okrzyknięta czarną owcą. Jeśli kochacie swoje dzieci choć trochę nigdy nie pozwólcie, żeby Wasz facet się na nich wyżywał za nic, żeby krytykował je na każdym kroku za rzeczy na które nie maja wpływu, nie dopuszczajcie do przemocy.. To nie jest kilka lat życia, my później musimy się cały czas z tym zmagać.To wraca na każdym kroku.