Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maestra

proszę doradźcie

Polecane posty

Witam. Mój problem wygląda mniej więcej tak:moje małżeństwo trwa 6 lat.Mamy dwoje dzieci 2 i 5 lat.Już od jakiegoś czasu się u nas psuje.Jak się połócimy to mój M jest złośliwy i udaje takiego co go nic nie obchodzi,nie pomoże przy dzieciach i myśli tylko o tym,żeby się wyspać,albo uciec z domu do swojej mamy lub kolegi.Ostatnio więcej jest tych złych dni niż tych dobrych.Ja nikogo nie mam i wiem,że on też nie.Kocham go i wiem,że on mnie też,tylko czasem nie potrafimy się porozumieć.Zaczyna mnie to męczyć bo jak jest dobrze to trwa to kilka dni ,a później ok tyg są ciche dni. Zaczynam zastanawiać się nad rozstaniem.Boję się jednak,że sobie nie poradzę.Pracuję na umowę zlecenie i nigdy nie mam pewności ile zarobię danego miesiąca.Pracy szukam,ale jak narazie się nie udaje.Nie poddaję się i nadal rozsyłam i roznoszę cv.Mój M też pracuje.Wiem,że w przypadku rozstania będzie płacił mi alimenty,jednak nie wiem nic,w sensie ani jak się je załatwia ani ile byłby w stanie płacić. Już sama nie wiem co mam zrobić. Doradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracz +razy2ban
strzel sobie kupke i dorosnij, a najlepiej oboje dorosnijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
strzel sobie kupke i dorośnij,najlepiej oboje dośnijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
wiec nie myś bo jak widac to nie jest twoja najmocniejsza strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymuni
Nie przejmuj się tym debilem. Przynajmniej tutaj na forum może poczuć się lepszym... no cóż nic w życiu lepszego mu się nie trafiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać,że Twoje poczucie własnej wartości rośnie tylko wtedy,gdy jesteś niemiły(a) dla innych.Nie znasz mnie,więc mnie nie oceniaj bo tym samym pokazujesz,że to Ty musisz dorosnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
tez cię kocham :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
jak chcesz to ja ci napiszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany tylko Ty tu siedzisz? jeśli napiszesz coś normalnego i na temat to dawaj,a jeśli tylko chcesz mi nawciskać to daruj sobie i tak mam już dosyć problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
:-D :-D niestety ,mam dzisiaj dyzur na kafe ,ale jak chcesz to mogę ci pomarudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
co tu z toba dziecko począć hmmmm,piszesz ,ze go kochasz,a za chwile ,że chcesz odejść ,sama sobie zaprzeczasz w kazdym bądż razie w sytuacjii jakiej jestes masz marne szanse na samodzielne funkcjonowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,nie zaprzeczam sama sobie.Kocham go i to prawda,a to,że chce odejśc to też prawda.Coś Ty taki(a)czepliwy(a)? Poza tym nie jestem dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
maestra jak sie kogos kocha to sie raczej nie chce odchodzić,przeczekaj sytuację kryzysową ,bo raczej nie masz innego wyjścia majac dwójke dzieci i prace na umowe zlecenie ,tym bardziej,ze jak twierdzisz kochasz meżusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczekać?A do czego to nas doprowadzi?Znów będzie dobrze 3 dni i od nowa Polska Ludowa.W sumie to masz rację z tą umową.Myślałam,że może napisze ktoś kto był w podobnej syt lub orientuje się jak to wszystko wygląda jak się ludzie decydują na rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
szał chuja :-D ty sie chcesz radzić kogoś jak sie rozstaję z druga osobą :-D dobra jesteś,sama musisz wiedziec czy chcesz sie rozstać czy nie ,a nie ludzi pytac jak wyglada rozstanie,kobieto ile ty masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej chodziło mi o to jak to prawnie wygląda,nie rób ze mnie idiotki tylko czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vakantie
bo piszesz bez ładu i składu,nie wiesz jak wyglada rozwód ? odchodzisz ,mężus płaci jakis procent z dochodów na dzieci i tyle ,jak wiele nie zarabia to bedziesz wegetować,wiec lepiej ogarnij sie zrób mu dobrze albo bardzo dobrze i moze znów miłośc zagości w waszych progach,bo w sytacjii jaka nakresliłas bedsziesz miała PRZE-JE-BA-NE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzja o rozwodzie
jest zawsze trudna. Trudno coś poradzić, kiedy tak mało napisałaś o sytuacji. Co z mieszkaniem? Jest wspólne? Twoje, jego? Kto by musiał się wynieść czy może po rozwodzie mieszkalibyście nadal razem? Bo to chyba kluczowa kwestia jeśli chodzi o finanse. W utrzymaniu dzieci pomogą alimenty i zasiłek rodzinny (ewentualnie), ale sama też musisz zarabiać na siebie i dzieci. Przy czym: trwanie w związku tylko ze względów ekonomicznych jest czymś bardzo smutnym i raczej na Twoim miejscu szukałabym innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wreszcie ktoś kumaty.mieszkanie jest moje,on musiałby się wynieść.Spłacamy kredyt na samochód.No i interesuje mnie jak to wygląda jak już by się wyprowadził.Chodzi mi o to,że tak od razu nie ma się rozwodu,więc jak z alimentami?Musielibyśmy czekać na decyzję sądu,żeby płacił?A dopóki nie będzie decyzji sądu to daje ile mu się podoba a jak nie chce to nic nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazimierz Pizdowąs
strzel sobie kupke i dorośnij,najlepiej oboje dośnijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×