Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona jak choleraaaa

kot nie chce wrócić na noc martwie sie

Polecane posty

Gość zmartwiona jak choleraaaa

przez 4 lata zawsze jak sie sciemnialo, szedl do domu, jadł i spał. teraz mu odbiło - siedzi pod domem, ale wejsc nie chce, złapać sie nie da. raz jeden tak zrobił i psy go prawie zagryzly, cudem zostal odratowany. cos mu odbiło - zawsze chetnie sie pchał do domu, a ja go nie puszczałam, żeby biegal póki jasno (chyba, że na chwile wszedl i wyszedł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelklo
Nie masz jakiegoś przysmaku, zabawki za którymi wbiegnie do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
bylam z rybą, karma, wszytskim. siedzi pod samochodem albo ucieka i nie chce wejsc. ogólnie jest wykastrowany, grzeczny, nigdy sie tak nie zachowywal. Wczoraj byl juz jakis dziwny - nie chciał prawie wcale jeść a normalnie jest żarłokiem. ale dzis w dzien zachowywał sie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
Na pewno nie masz jak go złapać? Zwab go jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelklo
Może coś mu dolega, albo czegoś się w domu boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
im bardziej go wabie, tymbardziej on ucieka w dal. mieszkamy na odludziu, żadnych domów dookoła, tylko las i pola. i szwendające sie zdziczałe psy, koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
nie boi sie w domu - ma nawet swój pokój :-D dzis kilka godzin był w domu i spał, przytulał sie do mnie jak zawsze, mruczał mi na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis ja wygram
ale jak ma go zabrac do weta jak siersciuch schowal sie pod autem i nawet przysmaki nie sa w stanie go zwabic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
wczoraj po jego dziwnym zahcowaniu powiedziałam sobie: jak dzis tak dalej bedzie, to jade do weterynarza. Ale w ciagu dnia zachowywał sie normalnie - robiłam cos w ogródku, on jak zawsze ze mna mój mały koci asystent. ostatnio sie jakies koty zaczeły kręcic, on sie z nimi bawi lub je przegania; nie wdaje sie w rózne relacje; chyba kastracja spowodowała, ze go nie interesują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
no juz jego ulubiona rybę mu prawie pod nos postawilam, ale nie zblizyl sie wiecej jak 30cm - wiedzial, że go zlapie za sierść chyba. Zawsze bardzo chętnie wracal do domu - bo na kolacje było nbajlepsze jedzenie (w ciagu dnia sucha karma), jak zjadł to obowiązkowo godzina u mnie na kolanach, mruczenie, przytulanie etc. Naprawde sam chętnie wracał zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelklo
Spróbuj dać na chwilę spokój i zostaw uchylone drzwi do mieszkania, może sam zdecyduje się na powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
tak właśnie zrobiłam - ale on sie dziwnie zachowuje. Np. jak go wczesniej wołalam, to podbiegł do mnie, zatrzymal się jakies 5m ode mnie i miauknął tak, jak zawsze gdy wraca do domu, wita mnie itp. Ale usiadł i do domu nie chce. A jak podejde - to od w długą. A raczej ode mnie nie ucieka, tylko w zabawie. Jak ide to zwykle kładzie sie i nadstawia do głaskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
on*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorenza pirendola
Może coś go "obraziło" ? Nowy zapach proszku do prania czy nowa osoba? JA mam kotkę niewychodzącą ale już zanotowałam pół książki za które kot się obraża i nie chce podejśćnawet jak mam coś pysznego (surowe mięso, szynka) - a normalnie mruczący karabin z niej. Przykłady: zmieniony proszek do prania, zaczęłam pracować z palaczem i siłą rzeczy pachniałam papierosami, zaczęłam się umawiać z chłopakiem (rok temu, już jej przeszło) innym, sąsiedzi dorobili się psa i kot chodził wystraszony, zastrzyk u weterynarza, przesunęłam miskę z jedzeniem, nie wpuszczałam ją na noc do salonu (bo skacze po szafkach) i do tej pory jak zamknę drzwi to dzień focha. Niby głupoty ale jednak. Kotka ze mną jest 6 lat. Możliwe też, że jakiś człowiek skrzywdził kota i naderwał zaufanie. Albo "nie wpuszczanie go póki jasno" przelało czarę kociej goryczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
cóż, przez 4 lata obrazałsie jedynie za kropelki na kleszcze. Nigdy sie tak nie zachowywał. Zawsze miauczał do domu. Nadal go nie ma - siedzi skubaniec pod domem, ale jak tylko sie odrobine zbliże - ucieka w dal. A jeszcze kilka godzin temu razem w ogródku kopalismy. Kot jest ze mna bardzo związany - w domu jest zawsze w tym samym pomieszczeniu co ja, jak wracam z pracy - wita mnie zawsze i biegnie do mnie. Na innych domowników nie reaguje, ale jak ja go wołałam - prawie zawsze przychodził. A teraz takie dziwne zachowanie. Jakby zdziczał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
"nie wpuszczanie go póki jasno" - po prostu jak chcial do domu, to na chwile wchodzil, oczywiście, ale jak była np. 17-18 to go dawalam na zewnatrz, wcale sie szczególnie nie opierał. Bywało, że jakcaly dzien był w domu, to własnie noca zachciewalo mu sie wyjść - więc wole aby w dzien sie nabiegał (te groźne psy sa spuszczane po zmroku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona jak choleraaaa
no to wrócił dziad. niechetnie ale przyszedl. zaraz go nakarmiłam, zeby wiedział, że warto było ;-) i nie byłam zła na niego, żeby sobie nie kojarzył tego xle. ufff ide sie myc i spac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexaaa
A może czegos się wystraszył ? Nie martw sie jak zgłodnieje to wróci. Postaw w domu cos pysznego np watróbke i zostaw otwarte drzwi powinien sie skusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×