czy ja źle mierzę temperaturę w pochwie? prosze o pomoc!

postanowiłam sobie mierzyć temperaturę ale za dobrze nie wiem jak się to robi, ja ten termometr wkładam ale nie wiem czy wystarczająco głęboko czy za głeboko, czy jak wsadzę głebiej niż zwykle to czy temperatura nie wyjdzie mi zakłamana. i teraz, jak mam to odczytywać, wyszło mitak: 5dc. 36,4 6dc. 36,6 7dc. 36,6 8dc. 36,6 9dc. 36,7 10dc. 36,65 11dc. 36,6 12dc. 37 dzisiaj mam ten 12 dzień cyklu i teraz na co mam zwracać uwagę, ta temperatura ma taka się utrzymywać? jeśli tak to ile (w przypadku, że się nie jest lub jest w ciąży). Z góry dzięki za wszelkie informacje, wiem, że troche głupi problem ale nigdy tego nie robiłam.

buhahahha jaka temp. pochwy?! :D temp. się mierzy na ciele np. pod pachą a temp. na podczerwień na czole. tu link jak ustalić dni płodne http://www.ona.24polska.pl/ona_i_mezczyzna/artykuly,jak_ustalic_dni_plodne,22.html

To z Ciebie należy się śmiać matole.Oczywiście że można mierzyć temp. w pochwie. Autorko mam nadzieję, że wkrótce ktoś udzieli Ci rzetelnej odpowiedzi.

nie jestem matołem, wystarczy poczytać gdzie się mierzy temp. wracając do autorki - dni płodne widac zaczęły się od 12 d.c. (temp. 37st., od rawu widac że podwyższona) ale żeby to dokładnie określić, powinnaś zrobić wykres temp. zaczynając od pierwszego dnia miesiączki i tak do kolejnej miesiączki.

tepm,. jest tylko podwyższona przy owulacji, potem wraca do "normalności"

sprostowanie: "Temperatura ciała kobiety podnosi się zaraz po owulacji i na podwyższonym poziomie pozostaje przez około dwa tygodnie. Dlatego, mierzenie temperatury w trakcie cyklu miesiączkowego może pomóc w określeniu dnia największej płodności." Dlatego żeby to określić powinnaś mieć choć ze dwa miesiące wykresu temperatur.

do pochwy to się wkłada cos innego...nie termometr!!!

jestes tepa. :D oczywiscie, ze tem mierzy sie w pochwie lub w odbyycie lub w pod jezykiem. w 1 fazie cyklu temp utzymuje sie na niskim poziomie a po tzw skoku temp jest na wyzszym. Temp musi byc mierzona w wew ciala a mierzenie pod pacha jest niewiarygodne bo to jest miara na zew. To do tej kretynki "kruca fuks"

a Ty autorko bedziesz miec owulacje bo jest skok.

Przed owulacją temperatura może nieco spać, później powinien być wyraźny wzrost (skok - na wykresie to widać, jak idzie do góry). W fazie lutealnej temperatura powinna się utrzymywać wyżej niż przed owulacją. W dniu okresu znowu ma spaść. Jeśli jesteś w ciąży, to te wyższe temperatury się utrzymają i nie spadną na okres. Ja nigdy nie mierzyłam temperatury w pochwie, tylko pod językiem.

wczoraj odbyłam stosunek, dzisiaj mam temp. 37,05 ale rozumiem, że jak wczoraj mi rano pokazało podwyższoną temp. a wieczorem się kochałam to już nie powinnam zajść w ciąże tak? bo podwyższona temp. oznacza, że owulacja BYŁA czy BĘDZIE?

podnoszę

Najlepiej robić termometrem ruchy posuwisto zwrotne.

chore, pytam poważnie jeśli temperatura już podskoczyła to jest jeszcze szansa na zajście w ciąże czy już nie ma szansy?

Wiara czyni cuda

jesli skok jest tzn , ze owu uz byla

Moze byla zmeczona albo cos i w dupe moze sobie te pomiary wsadzic albo termometr byle nie rteciowy

Lepiej mierzyć w odbycie. Temperatura ta sama. Z pochwy termometr wypada. Koleżanka pielęgniarka mi tak poradziła.

Współczuję... nie wiem czy to wszystko po to żeby zajsc czy nie zajsc w ciążę, ale organizowanie sobie życia pod to czy ma się 36,3457 czy 37,5446 st. C musi byc straszne... jak sobie pomysle ile elementow moim zyciu mogloby powodowac takie minimalne roznice... sport, nieprzespana noc, praca, ostrzejsze jedzenie, zabawa, emocje... Czy wy jestrscie cyborgami? Na nie zajscie w ciążę polecam nowoczesne środki anty. A na zajście spontaniczny seks z ukochanym o każdej porze dnia i nocy. Chociaż jak kogoś jara seks z termometrem to pewnie mężczyzna z krwi i kości wraz z penisem nie budzi większych emocji...