NFZ- kto się zna?- Błagam pomóżcie!!!

Słuchajcie, nie wiem co robić. Skończyłam studia 4 października 2011 roku (wtedy też miałam obronę). W urzędzie pracy zarejestrowałam się dopiero 16 marca 2012 roku ( co było związane z tym, że musiałam się zameldować tymczasowo w innym mieście i tu też zapisałam się jako bezrobotna). I jeśli dobrze się dowiedziałam to ubezpieczenie mamy obejmowało mnie przez 4 miechy od ukończenia studiów. Czyli od 1 lutego do 16 marca nie byłam ubezpieczona. W lutym byłam jednak u lekarza, ale tylko po receptę na tabsy anty i dostałam bez problemu. Dziś znów poszłam i pani na recepcji powiedziała mi, że nie wyda mi recepty bo NFZ nie zapłaciło za wizytę, która była w lutym... Ja jej zaczęłam się tłumaczyć, że mam ubezpieczenie, ale ona kazała mi iść do NFZtu i tam załatwiać. A ja nie wiem po co tam mam iść skoro nie byłam w tym, czasie ubezpieczona i teraz boję się , że jakąś karę mi za to naliczą czy coś... Myślicie,że mogę zapłacić za tamtą wizytę sama jak za prywatną i będzie ok?

Wiem, ze to wszystko przez moje niedbalstwo, ale może ktoś był w podobnej sytuacji???

up

Nikt nie wie???

A teraz jesteś ubezpieczona to idź z dokumentem na to i tyle. Pokazać i żądać przyjęcia jak nie dzwonić do rzecznika praw pacjenta od razu przy niej. Nr w net masz. To jej problem że nie sprawdziła poprzednio czy przyjmuje osobę ubezpieczoną czy nie. Masz mordę to jej użyj ;)

Popieram... wystarczy świstek z biura pracy że jesteś ubezpieczona i musi Cię przyjąć..

Kurna dzięki za informacje. Juz wczoraj laska na forum prawnym mi wyjaśniła sytuację:) Wredna bladź z recepcji potraktowała mnie jak jakąś złodziejkę, a ja wiem, że to przez moje niedbalstwo było bo żyłam w przekonaniu, że na metkę jestem ubezpieczona. Dziś zrobię tak jak mówicie. Jeszcze raz dzięki!

boż kurna studia nie uczą zaradności i walki o swoje ot co ;) heja i do przodu nie daj się szmaciarce. jej zasrany obowiązek nie utrudniać Ci otrzymania leczenia a jak sie nie podaba to niech zgłasza gdzies i tyle ale przyjąć cię musza proste

a co ci wyjaśnili na tamtym forum? że jak się bronić w takiej sytuacji.

mnie doświadczenie nauczyło by do specjalistów nie zgłaszac się na nfz... płacisz podatki, cuda wianki, a oni i tak łaskę robią, że Cie przyjmują, dramat jakiś. jeśli mieszkasz we Wrocku, to do gina najlepiej zgłosić się w medixie, jest jeden bardzo fajny pan doktor :)