Jak mam wierzyć w takie wartości jak przyjaźń, miłość skoro..

w życiu ani tego ani tego nie zaznałem moim zdaniem nie istnieją takie wartości.. przyjaźń zawsze kiedyś się kończy albo łamie... przyjaźń się niszczy diametralnie w momencie kiedy np w sprawę wchodzi kobieta (to w przypadku dwóch facetów) i oboje są w niej zakochani.. wtedy nie istnieje pojęcia przyjaźni albo jeśli chodzi o naprawdę duże pieniądze, przyjaciel przyjacielowi pożyczył np 10 000zł.. myślicie, że daruje mu to? w życiu... będzie go ganiał do śmierci aby mu oddał.. o kobietach to nawet nie wspominam bo tam to na maxa jest fałszywa ta przyjaźń.. a miłość? nie istnieje coś takiego jak 'bez interesowna miłość' miłość to tak napradwę "kaluklacja co z tego bede miała/miał" nigdy nie zobaczymy przypadku gdzie zajebista laska, sexowna, ladna i ogolnie z dobrego domu finansowo, wiąże się z niskim brzydalem i do tego biednym... NO NIE MA CZEGOS TAKIEGO ja w zyciu nie zaznalem ani przyjaźni ani miłośći (od kobiety do mnie, bo sam byłem zakochany pare razy...) i uwazam, ze takie wartosci nie istnieją, to tyle..

Przyjaźń jest w tedy gdy jedna i druga strona jest w porządku do drugiej strony. Przyjaciela idzie bardzo szybko stracić nawet jednym głupim słowem do niego powiedzianym . Prawdziwy przyjaciel jest w smutku i w biedzie. Niektórzy mysla tylko o sobie nie mysląc o driej osobie ze coś może go urazić

W miłości się nie patrzy na dobra materialne czy urodę , wystarczy tylo to co sie czuje do danej osoby i to co ma sie w sercu Powinienes na to patrzeć a nie że jest super laską bo takie najczęściej na co innego patrzą

mylisz sie wszystko co napisales na temat milosci i przyjazni jest nie prawda, a ja jestem przykladem na to, nie znasz zludzi na calym swiecie

To wyjdź z tego astrala i zacznij żyć ciałem mniej subtelnym. ;)

zgadzam sie z autorem tematu milosc kobiety do faceta, nie istnieje.. tzn. milosc bezinteresowna nie istnieje

Jak nie istnieje ? Jak tak piszesz to chyba nie znasz życia

sami te brednie tworzycie i jeszcze sami w nie wierzycie, ja atrakcyjna bylam z takim co nie byl "atrakcyjny" w ogole ,wszyscy sie dziwili...ale tak bylo.