Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malaczarna84

facet z problemami

Polecane posty

tydzien temu rozstalam sie z facetem. on wypil poklocilismy sie i powiedzial zebym sie wyprowadzila, wyszedl w srodku nocy pojechal do siostry (chyba).myslal ze jak wroci to ja bede a ja sie spakowalam i sie wyprowadzilam. przez caly tydzien pil, wydzwanial zebym wrocila bo sobie nie radzi. teraz dzwoni ze byl w szpitalu i lekarka kazala mu skontaktowac sie z psychatra i czy ja z nim pojde. nie chce do niego wracac, ale jak sie mnie o to pyta to sie boje mu powiedziec bo jeszcze sobie cos zrobi. jego matka mi kiedys mowila ze mial problemy z piciem i nie wolno mu pic. i w sumie jak byl ze mna to nie pila duzo, ale jak juz wypil to zawsze zadyma byla. nie wiem co mam robic. poradzcie cos bo zaraz zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beret z antenką
prześlij mu mailem listę placówek odwykowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to da jezeli on twierdzi ze nie ma problemu z piciem. on chce zebym wrocila a ja nie chce i boje sie mu to powiedziec wrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beret z antenką
to co on twierdzi nie ma znaczenia w tym wypadku ważne jest to co ty twierdzisz a ty twierdzisz, że masz dość faceta z problemem alkoholowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anatenka
to nie mów :) nie odbieraj telefonów, nie spotykaj się, zerwij kontakty. Może sam zrozumie, faceci tak robią ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu dostaje białej
gorączki jak wypije, jesli prosi o pomoc - to mu pomoż, ale zaznacz że już nie wrócisz do niego, żeby nie robił sobie nadziei. Nie wracaj do niego, jesli to zrobisz, przegrasz życie- mówię ci to z dobrego serca, ostrzegam cię,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pijaku mowil ze jest starszy ( 10 lat) i wiecej przezyl, ze sobie poradzi, a teraz jak male dziecko. czesto klocilismy sie, on chcial slub juz teraz a ja jeszcze nie, i jeszcze wiele spraw ktore nas dziela, wiec nie wiem po co to dalej ciagnac, wroce i co, bedzie dobrze jais czas i znowu powie ze mam sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie chce mu pomoc, ale jesli nie zrozumie tego ze ja juz nie chce byc z nim , tylko chce pomoc.zrobi sobie cos. mowi ze sobie nie radzi co ja mam o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu dostaje białej
autorko, nie boj się że sobie cos zrobi, to najgorszy rodzaj szantażu jaki można wywierać na drugiej osobie, aby ją przy sobie zatrzymać, olej te jego gierki i powiedz wprost- chce ci pomóc na wzgląd tego, co nas łączyło, jednak nie próbuj mnie szantażować, nie pójdę na to" - tak mu powiedz, twardo. w innym wypadku jak zobaczy że się wahasz albo że jesteś zesrana to zrozumie, że jego taktyka ze straszeniem działa i będzie brną w to dalej, tym samym pogrążając cie bez reszty. a jeżeli na stopie przyjacielskiej nic nie da się z nim zrobić bo będzie fiksował, zerwij kontakt do zera (znam przypadek dogłębnie, moja siostra przechodziła przez to samo, co ty, dopiero ucieczka za granicę pozwoliła jej uwolnić się (przede wszystki psychicznie) od tego psychola. mieszka tam do dzis)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciu dostaje białej
PS. swoją drogą ALKOHOL TO COŚ STRASZNEGO trzeba mieć charakter żeby brać sie za picie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocic napewno nie wroce, bo naprawd nie chce. szczerze to nie mam ochoty nawet z nim sie spotykac, pewnie zeby nie to ze wydzwanial i prosil i mowil ze sobie nie radzi, to wogole bym sie z nim nie kontaktowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem. nie wiedzialamtylko ze on naprawde ma z tym problem. bo przy mne nie naduzywal, wypil ale rzadko. zebym nie wyprowadzila sie to wrocilby do domu, wytrzezwial i byloby ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslovitzka
byłam w takim związku prawie 3 lata, zerwij z nim kontakty, bo jesteś stracona, też mnie szantażował ,ze sie powiesi, płakał...i co ? zyje do dziś, z inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedzial mi wprost ze sie zabile, tylko ze sobie nie radzi i nie poradzi beze mnie, ze tylko na mnie moze liczyc itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze ze mam male dziecko, on nie jest ojcem. on ma 3 z poprzedniego zwiazku, ale to sa juz duze dzieci i nie mieszkaja z nim. i ja nie bede sie tulac jak jakas bezdomna z dzieciakiem ciuchami i pierdolami bo on tak chce jak wypije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×