Tak mi źle...

Witajcie. Jestem załamana poniewaz byłam dziś z kaszelkiem mojej córki u pediatry... okazało się że dużą zasługę ma w tym teściowa, bo przeziębiona nie jest. Mówiłam żeby nie paliła w domu to ona swoje... Wiem mieszkam u niej i nic do gadania nie mam :(. Pediatra powiedziała że jeśli dalej mała będzie narazana na dym z papierosa to astma murowana... Teściowa po tym jak się dowiedziała wpadła w szał i powiedziała że to jej dom, ona jest tu panią i będzie robić co chce. Nawet do pediatry chciała dzwonić że po co takie głupoty gada. Jak jej przemówić?

wyprowadzić się?

Jak tesciowa nie chce ograniczyc swojej palaczej wolnoeci,to nic jej nie przekona,bo w jednym ma racje -jest u siebie. super babunia nie ma co ,ale akoro nie uwaza,ze jej kopcenie szkodzi wnuczce,skoro jest tak durna,to wyzej dupy nie podskoczysz. Jak macie jakis swoj pokoj czy swoja czesc somu,to po prostu tam trzymaj corke i nie puszczaj do bqbcin a najlepiej sie po prostu wyprowadzic. A do pesiatry niech dzoni,moze jej sie wstyd zrobi,jak lekarz ja zjebie za glupote