ciasteczko26 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Pytam, poniewz mieszkam ponad rok w UK, i jeszcze tego jezyka prawdopodobnie nie 'zlapalam' i chyba nigdy bym nie zlapala ot tak z powietrza. Ja ucze sie w domu, wkuwam slowka, ogladam telewizje, w pracy nie mam zadnych polaków, bez nauki tradycyjnej jezyk bylby dla mnie jak obcobrzmiaca melodia, jak chinski, a TYLKO przez nauke tradycyjna w domu, moge sie porozumiewac, mowic, sluchac i rozrozniac angielskie slowa. Moze jestem malo inteligentna, moze nie mam talentu do jezyków obcych, ale watpie, abby ktos nauczyl sie mowic tak 'z powietrza' w doroslym wieku. Wydaje mi sie, ze to 'lapanie' jezyka to jeden wielki mit. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie zalapac jezyk Napisano Kwiecień 27, 2012 oznacza to, ze ktos podczas nauki danego jezyka, szybko go pojmuje i się uczy i tyle ... a nie ze uczy sie go z powietrza :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ciasteczko26 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 ale chodzi ci o nauke gramatyki, z ksiazek itp, czy raczej o nauke mimowolna? (co jest wg mnie sciema) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bskdbhssh Napisano Kwiecień 27, 2012 No ja się właśnie uczyłam tak mimowolnie. I jakoś zalapalam język. Nie martw się, niektórzy muszą zakuwac ( właściwie większość) . To tak samo jak z graniem na instrumencie. Jedni potrzebują nut a niektórzy grają ze słuchu i za cholerę nut nie potrzebują. Ba! Nawet nie umieją ich odczytać (ja np :) ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaaa Napisano Kwiecień 27, 2012 Oczywiscie, ze mozna zalapac jezyk. Ja zalapalam hiszpanski, posiedzialam w Hiszpanii 3 miesiace i po 3 miesiacach zdalam egzaminy do szkoly na sredniozaawansowany lewel, z samego osluchiwania sie. Potem podszkolilam reszte w szkole, ale ja ogolnie ucze sie szybciej sluchajac jezyka niz wkuwajac z ksiazek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
charmsy 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Ja sie angielskiego tez nauczylam ze sluchu, jedynie na poczatku podstawy wyrylam. A teraz codzienne zwroty lapie ze sluchu. Naukowe zwroty uzywane w szkole musze czasem zakuwac (zwlaszcza lacina) ale nawet nie tlumacze na polski. Jakos samo przychodzi. Ale w wiekszosci wlasnie ze sluchu sie ucze. To zalezy od czlowieka..tak jak z tymi nutami pisal ktos. Ale ogolnie to jest mix wszystkiego (sluch, mowienie, pisanie, czytanie) co daje naprawde dobry efekt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ya bol Ya ball Napisano Kwiecień 27, 2012 To po jakim jezyku studiujesz angielskim? i jeszcze lacina? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fhgfuyuyu Napisano Kwiecień 27, 2012 moj facet nigdy sie nie uczyl jezyka z ksiazek mowi lepiej niz niejeden z tych, co w ksiazkach siedzieli czytal duzo powiesci wolnym czasie, nadal lto robi ale bez specjalnego wypisywania slowek, glownie sie domysla i idzie mu swietnie ale czyta dla przyjemnosci, na zmiane, polska ksiazka i angielska chcialabym tak dla mnie zalapanie jezyka to bylo rozumienie, co mowia i to przeskoczylam juz, teraz zostalo mi moje mowienie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Styczniowy przyjaciel 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Ciasteczko doskonale cię rozumiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
charmsy 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Studiuję po angielsku a łaciny też mam sporo. Taki kierunek. Ale lacina jest w miarę prosta i przewidywalna. Ciasteczko - wcale nie jestes mało inteligentna, ludzie zalapuja język do 15 roku życia, a akcent naturalnie to tylko male dzieci. Dorośli nigdy nie złapią akcentu (najwyżej się go wyucza ale to w większości przypadków brzmi sztucznie). No i im jesteśmy starsi tym trudniej ten jezyk złapać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ciasteczko26 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Tak jak napisalam,jestem tutaj ponad rok i chyba ze slyszenia nie zalapalam ani jednego slowka, slowa zlewaja mi sie w calosc np across myli mi sie z of course, albo monday z one day, po prostu nie slusze róznicy, a juz cudowalam, nagrywalam fragmenty filmów na mp3, albo slowka same nagrywalam mowione przez anglikow ale nawet to nie przynosi efektów. Czytanie ok, choc jesli jest jakis szyk przestawny to tez mi ciezko idzie. Dostalam neinajgorsza prace, ale byl to zwyczajny fux i bylam pewna, ze jak juz dostane prace zaczna wlasnie lapac jezyk, ale nie zlapalam ani jednego slowka, slysze tylko te slowa, które wkulam na pamiec i ktore brzmia inaczej od innych (przewaznie dlugie) np actually, everything itp, ale zlewaja mi sie wszystkie odmiany czasownika I have, i was, i will tego ostatniego nigdy nie slysze, a nie potrafie sie na tyle domyslac, zeby wiedziec o co chodzi, czasem w pracy robie takie glupie gafy, bo nie rozumiem, glupio mi ze na takim stanowisku czasem szef mowi kilka zdan szybko pod rzad i czasem nie wychwyce ani jednego slowa. Kuje w domu, bo boje sie ze strace prace, ale czarno to widze, nie ma zadnych postepów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość o matko no okropnie... Napisano Kwiecień 28, 2012 Sluchaj musisz sobie znalezc chlopaka anglika lub zakoleguj sie z jakas angielka. Po prostu przestan mowic po polsku. My jak wyjechalismy za granice to przestalismy mowic po polsku w domu (maz mojej matki jest anglikiem), moja matka miala wtedy 40 lat, teraz 6 lat pozniej, mowi plynnie po angielsku z akcentem (no slychac gdzies tam jej polski, ale minimalnie). Teraz porozumiewamy sier po polsku z mama nadal, ale poczatki, to po prostu rzucila nas na gleboka wode. I naprawde rozmawianie wre wszystkich sytuacjach po ang duzo ci pomoze, musisz przestawic sie na myslenie po angielsku, a w pracy to pewnie dawno pokapowali sie ze nie czaisz co do ciebie mowia, lepiej cos z tym zrob Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaaa Napisano Kwiecień 28, 2012 Spoko,jestes tu tylko rok. wlasnie zeby rozrozniac slowa to trzeba sie osluchac, z czasem zaczniesz rozumiec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Styczniowy przyjaciel 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Ja nie kumam akcentu jestem tu prawie 5 miesięcy. Też uczę się w domu. W szkole zawsze miałem rosyjski ( z którego wielkie ch.... wyciągnąłem) i niemiecki. Jednak angielski jeśli chodzi o tv rozumiem jako tako. Jestem kino maniakiem. Film to moja pasja. Więc tu już zaczynam przerzucać się na zachodnie wydania. Nie wiem czy chciałbym tu zostać na stałe. Jedna moja część chce tu zostać, bo wiem że będę miał dobrze pod względem finansowym. Jednak mentalnie trochę tęsknie za Polską. Muszę sobie poszukać przyjaciół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ciasteczko26 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 tylko ja z tym mysleniem po angielsku mam najwiekszy problem. Nie nadazam z mysleniem. Kiedy slysze jezyk nie wiem co robic, czy zapamietywac fragment i go w myslach tlumaczyc, bo jak skupiam sie na calosci ucieka mi wiele slow. Ostatnio wpadlam na pomysl, ze bede nagrywac slowa oczywiscie z tv,( bo syntezatory mowy nie maja z tym nic wspolnego) i bede sluchac tego slowa patrzac na obraz, ktory przedstawia to slowo, nap slucham sun i patrze na wielkie zolte slonce.Moze w ten sposob pobudze pamiec i skojarzenia. Nie wiem co mam robic, sama bylam kiedys nauczycielem (ale nie jezyka) ale nie potraie sobie pomóc. W potoku slow nie wylapuje ani jednego slowa, czasem 1 na 2 zdania, które w dodatku nic mi nie mowi, bo jest wyrwane z kontekstu.A podobno latwiej jest rozumiec ze sluchu, niz mowic samemu...ehhh... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach