Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana_azia

Nie mogę zdecydować się... byc nieszczęśliwą ale mieć

Polecane posty

Gość niezdecydowana_azia

stabilizację i bezpieczeństwo... czy zaryzykować, zdecydować się na życie przy osobie którą kocham... z którą czuję się szczęśliwa... ale boję się kroku w nie znane... jestem młoda mam 25 lat... mam synka 5 lat... jestem w związku z mężczyzną od 7 lat a małżeństwem jestesmy od 5... no i właśnie on jest dobrym człowiekiem pomaga mi w domu, fajnie bawi i zajmuje się dzieckiem... jest przystojnym zadbanym mężczyzną, jest starszy ode mnie 6 lat... ale jest cholernie zazdrosny... od zawsze sugerował, że kogoś mam... z domu zrobił mi klatkę... przez pierwsze 4 lata godziłam sie na to teraz powiedzialam stop poszlam na studia zaczelam wychodzic z kolezankami mialam dosc ... w domu o wszystko awantury... tzn zle to ujelam to nie byly awantury bo ja jestem spokojna nie krzyczę on z reguły też nie ... to były fochy z jego strony... takie na 2-3 dni i zawsze musialam przepraszać, czy była to moja czy nie moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
seks też był już bez gry wstępnej... tylko aby on mógł wziąć dla siebie ... ja przestałam mieć dłonie, twarz, uszy, szyję, ramiona... najwazniejsze były cycki i tylek no i wiadomo co jeszcze... no i któregoś dnia po kolejnym fochu wyszłam z domu... poszłam do kawiarni na kawę... spotkałam tam koleżankę z liceum... uczyłyśmy się rok razem ... nie wiem dlaczego ale wyrzaliłam jej się ze wszystkiego... tak mi się lekko zrobiło... a ona mnie po prostu przytuliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
i zawsze musialam przepraszać, czy była to moja czy nie moja wina... nie musiałaś tylko przepraszałaś - twój wybór a nie odgórny przymus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
zaczełysmy spotykac sie czesciej... bardzo często... jezdzilysmy do niej na dzialke z moim synkiem i jej psem.. naprawde to były wspaniałe chwile... bardzo czesto byl jeszcze jej kolega i 2 wspolne nasze kolezanki... coś zaczęło sie dziać... takie niewinne gesty... poprawiła mi wlosy... oddała swoją kurtkę... codziennie pytala jak sie czuje... gdy było mi zle od razu była ... mąż calkiem się odizolował ..,. na reke mu było ze sie nie wtrącam... biore małego i mnie nie ma... pierwszy raz pocałowała mnie po pogrzebie mojej siostry ciotecznej... to było coś niesamowitego... pierwszy raz w zyciu poczułam motyle w brzuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
idziesz w homo bo brak ci czulosci i jesteś bezwolną kukła wobec twojego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
później poszłam z nią do łóżka... byłam szczęśliwa... jestem mąż dowiedzial sie ze cos sie dzieje... wszedl na moją pocztę i przeczytał moją korespondencje z moją siostrą której zwierzyłam się ale o niczym nie pisalysmy wprost ... kazal zerwac mi kontakt... bo inaczej rozwód... spotkał się nawet z nią.... nie potrafię bez niej żyć... ona beze mnie chyba też nie... nie wiem jak wam to opisac ale 20 minut z nią daje mi taką siłę... jest wspaniała, delikatna, czuła... nie musze pytac czy mnie kocha... wystarczy ze na nią spojrzę i wszystko widać... ja przy niej czuje sie tak jak małe dziecko przy matce... całym sobą się czuję ze ta matka kocha... ja tak czuje sie przy niej... na nic nie naciska niczego nie przyspiesza... ale w kazdej chwili mogę do niej odejsc.... tyle ze sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pomiń resztę
bo nie chcę puścić pawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
azia krótko ipo zołniersku twoj mąż ma cie w dupie od zawsze jestes dla niego przedmiotem domowego użytku i ZGODZIŁAS SIE Z TĄ ROLĄ przepraszając durnia za to że żyjesz ale decyzji nikt za ciebie nie podejmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pomiń resztę
" idziesz w homo bo brak ci czulosci" jasne, a jak facet idzie w homo to zboczeniec:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
jestem z nią już pół roku... ostatnio przed wielkanocą mąż przeczytał moj list do niej z 27 grudnia... nigdy nie wysłany... pisalam w nim jak bardzo ją kocham... mąż sie wsciekl i mial byc rozwod ... ale wymiekl bo jednak mnie kocha niby stara sie teraz zmienic... ale chyba jest za pozno... ja juz nie lubie jak on mnie dotyka, caluje , piesci.... po prostu chyba za pozno... podczas seksu licze barany ... po prostu nie podnieca mnie... uswiadomilam sobie ze kocham go jak brata albo przyjaciela.... chce dla niego jak najlepiej, martwie się itd... chcialabym zeby ulozyl sobie zycie... nie chcialabym go zranic (dlatego chyba nie odejde od niego) z nią jest zupelnie inaczej... nie musze jej nic mówić... wystarczy ze spojrzy i wie jak sie czuje... zawsze wie czego mi potrzeba... też ma swoje wady... ale jest tak zapatrzona we mnie i gotowa zrobic wszystko zebym tylko byla szczesliwa.... no i wlasnie zaryzykowac być szczesliwą i odejsc od męża czy zostać i udawać żeby nie zranić męża, synka, teściów, mojej rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
masz czarno na białym, że HOMO to wynik psychiki poddawanej obróbce a nie genetyka w tym przypadku panna nie potrafi walczyć, ma meża kretyna i egoistę i życie podsuneło jej czułość w kiecce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pomiń resztę
jesteś krypto-lesbijką i tak będzie rozwód i tak, chyba lepiej wcześniej niż później w tym przypadku, rozwiedź się wycyckaj alimenty, ale na max żebyś z tą swoją lesbą mogła skupić się wyłącznie na wsuwaniu sobie na wzajem dildo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
może pomiń resztę to twoja żona? :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
kurde nie przepraszałam bo byłam kukłą tylko bo chciałam zeby było dobrze... on naprawdę jest dobrym człowiekem... od zawsze pomagał mi... nie to źle brzmi nie pomagał mi w domu bo to nasz wspólny dom... razem zajmowalismy sie domem... na zmianę odkurzaliśmy... ja robilam pranie on je rozwieszał, ja zbierałam... ja robilam obiad to on zmywal albo na zmiane... tylko on zapominal o moich potrzebach a gdy ja sie o nie dopominałam to albo było że przesadzam, ze wymagam nie wiadomo czego, ze szajba mi odbija albo był foch bo jeszcze mi zle... to trwa od ok 2 lat z nią jestem od pół roku i nie potrafię tego skonczyc chociaż próbowalam już nie raz... ona tez ze względu na mojego syna... który uwielbiał ją i jej mamę... jesli zdecyduję się z nią być to oczywiscie chce zeby dziecko zostalo ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
on był moim pierwszym mężczyzną... kiedyś tylko raz pocalowalam się z dziewczyną na wakacjach a raczej to ona pocałowała mnie... a tak nigdy z nikim nie byłam... no ale nie obrazajcie mnie tylko doradzcie... przy niej odkryłam swoją kobiecość... wystarczy ze jest obok a w powietrzu az iskrzy (co stwierdzili wszyscy znajomi...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_azia
moze wszystko to psychika... ja zawsze bałam sie mezczyzn... moją matkę i ciotkę mężowie zostawili... babci mąż umarł młodo... wszystkie zawsze były same ( mój tata przez 10 lat malzenstwa byl taki miodzio ze szok... babcia go uwielbiala... jak nagle zaczął chodzić tak po 10 latach w trzy miesiące nie zostalo nic)... pozniej matka miala jeszcze romans i tez im nie wyszlo... znienawidziłam mężczyzn... i zawsze żyłam z myślą że mój mąż też w końcu odejdzie... dlatego tak go za wszystko przepraszałam byle tylko czul się dobrze... a teraz tak naprawde mam go w dupie... nic nie chce miec z nim wspolnego ale boje sie odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
znienawidziłam mężczyzn... no i to jest twój problem może podświadomy po czym wybrałas sobie takiego którego też można znienawidzić za to jak się zachowuje ale zamiast go poustawiać (nawet kosztem rozpadu związku, bo taki związek do dupy jest) dałaś mu swoje przyzwolenie na to by stawał się coraz gorszy dla ciebie - przepraszając za to co twoją winą nie było no to co ty się panna dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśle twoja intuicja
już ci powiedziała co robić Zaryzykuj Co możesz straacic ? Faceta którego i tak nie kochasz ? Życie masz tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×