moje małżeństwo to porażka!

Po co był ten ślub?? po to żeby ubrać śliczną suknie żeby zrobić zajebiste wesele.. tylko po to teraz to sobie uswiadomiłam żałuje że do tego doszło wszystko jest nie tak jak powinno.. Od czasu gdy urodził sie mój synek wszystko sie zmieniło, wiadomo .. on jest dla mnie najwazniejszy na swiecie!! maz mi tylko przeszkadza mam go dosc! dosc jego i tesciow! gdybym mogla cofnac czas to najpierw znalazla bym mieszkanie potem slub i cala reszta,, duzo by pisac.. cala ta sytuacja doprowadza mnie do depresji gdyby nie maly to juz dawno bym stad uciekla.. marze o tym zeby go zabrac i sie wyprowadzic od nich daleko.. niestety to nie takie łatwe wkoncu jesresmy rodzina

wezmiemy pod uwage twoje bledy;) i nauczymy sie na nich

ja tego nie rozumiem, też mam córkę ale nie mogę powiedzieć żeby była dla mnie ważniejsza od męża :O nigdy nie zrozumiem takich kobiet.... i wow ameryki nie odkryłaś, że najlepiej jest brać ślub gdy ma się ustabilizowaną sytuację z mieszkaniem pracę itp.

nie wiem od czego nawet zaczac, porażka totalna.. najgorsze ze nie mam sie komu wygadac.. rodziny nie chce martwic, jego kazdy ma za idealnego

w dupie mam bledy akurat, rusz dupe to schudniesz

ciesz się, bo u mnie było DOKŁADNIE NA ODWRÓT najpierw on nalegał na koscielny i weselicho a jak dziecko się urodziło to zaczał zlewac sikiem parabolicznym coraz to wieksze obszary życia rodziny aż w końcu wyniósł się i zamieszkał z 'kuzynką" :P :D

widocznie u nas nie ma milosci takiej jak pomiedzy wami, maly jest calym moim zyciem

jeśli dziecko jest całym twoim światem to współczuję bo najwyraźniej zapomniałaś o sobie

przeciez ruszam:o taka nie mila:o dla meza tez?

wszystkiego bym sie spodziewała ale jak zaczal pisac z moimi kolezankami ze kocha itp to sie zalamalam i tego nie da sie zapomniec, moze wybaczylam ale nie umiem z tym zyc, nie kazdy jest stworzony do alkoholu.. a on jak zacznie to zaczyna go nosic.. i zaczyna sie jazda, nie chce zeby moj syn na to patrzyl ja dosyc sie napatrzylam i moze temu mam psyche troche skrzywiona :) duzo tez jest mojej winy bo nie potrafie zapomniec o wielu rzeczach przełamac sie zeby sie przytulic , jest syneczkiem mamusi i nic sam nie zrobi, straszylam go ze wkoncu odejde jak sie nie zmieni to mnie wysmial dzisaij ;/ zawsze jest fajnie tylko na chwile..

no tez, taka z natury juz wredna.. ja tez ruszam..

Jestes tępĄ zaborcza babą.Dziecko bez ojca to nie najlepsza opcja.Spytaj dzieci z niepełnych rodzin czy nie brakowwało im ojca.

kiedys mowilam ze nigdy do tego nie dopuszcze, a teraz nie moge sobie poradzic sama ze soba z uczuciami i zapomnialam o tym czym jest milosc o tym zeby zawsze ladnie wygladac, masz racje jestem na ostatnim miejscu

To moze ty spytaj dzieci z rodzin gdzie wiecznie sa klotnie!! co takie dziecko ma z zycia???!!!

ty nie popełniłaś żadnego błedu?? moze nie wiesz co to jest miłośc i ile można zrobić dla drugiej osoby

jak mnie wkurzają mamusie zakochane po uszy w swoim dziecku.. Dżizas!!! Kobieto! ogarnij się! Każda matka kocha swoje dziecko, ale bez przesady! Widzisz w innych problem, w mężu w teściach a z tego co piszesz to ze sobą masz największy problem!!! I jak go nie rozwiążesz to wszystko odbije się na Twoim dziecku..

małżeństwo czy bycie rodzicem zmienia człowieka, trzeba troche wydorośleć i myśleć przyszłościowo, nas to tylko poróżniło

rozumiem Twój żal do męża, w końcu odebrał Ci to co dla kobiety najważniejsze - cnotę.

no właśnie nie moge zrozumiec co ja robie źle wiem że we mnie jest problem ale co mam zrobic mam 20 lat i mam sie poswiecic mezu ktory pije i oszukuje?? i tak cale zycie? i tym zrobie krzywde dziecku??? ze nie pozwole zeby patrzyl jak jego rodzice sie kloca i patrza nia siebie??

a ty widocznie nie jestes matka jak mozna nie byc zakochanym we wlasnym dziecku

tego akurat mi nie odebrał

a wy jeszcze sami jesteście dzieciakami. i tyle w tym temacie. wnioski wyciągnij sama

powinnam mu zaufac? jak nie przypomne od czasu do czasu mu tego co robil to wiecej tego nie zrobi?? nie wiem tego , nikt nie wie. myslicie ze powinnam mu odpuscic? boje sie ze tak zrobie a on mi wywinie kolejny numer, z drugiej strony jak bede taka oschla to tez bedzie mial tego dosyc i tak czy tak bedzie robic to co zechce

on ma 30 lat wiec powinien zapewnic nam wszystko czego potrzebuje rodzina przedewszystkim spokoju chyba..

ślub był przez wpadkę ?

nie, maly urodził sie rok po ślubie

niekiedy wysoką cenę

zdecydowałaś się na dziecko w wieku 19 lat ? :O

ze powinien zapewnic wszystko? a ty niby co ksiezna udzielna , czy co?

tepa dzido naucz sie odmieniac przez przypadki. w jezyku polskim mamy ich 7. to moze porozmawiaj z mezem, a nie pytaj obcych ludzi. najpierw praca, wlasne lokum a pozniej rodzina wymagasz od niego, a cos od siebie dalas?