Czy można zniechęcić faceta(+co zrobić?)...

...gdy się wykazuje zainteresowanie znajomością na początku relacji. Nie chodzi o zabieganie ...chodzi o relacje odzywanie/zapraszanie na poziomie pół na pół. Czy facet wtedy myśli że to "jakaś zdesperowana laska skoro nie pozwala mi o nią zabiegać i nie zgrywa obojętnej"? Nie wiem, wczoraj się spotkałam z fajnym facetem, przysłał mi smsa że było miło itd. nic nie wspomniał o następnym spotkaniu...czy w takim wypadku wypada się odezwać pierwsza?Pasuje mi on pod każdym względem...zależałoby mi żeby to przeszło w coś więcej ale nie wiem co zrobić żeby go nie odstraszyć.

bez przesady z tym odstraszaniem. Kobiety mysla, ze jak napisza smsa czy same zadzwonia to facet sie sploszy, a to bzdura. Nie mowie tu oczywiscie o byciu namolna, bo wtedy to tak.

No właśnie w tym całym randkowaniu to czuję się wmuszona w rolę księżniczki na ziarnku grochu (lub śpiącej królewny czekającej na księcia, jak kto woli). Frustruje mnie czekanie aż druga strona napisze. Chciałabym też mieć wpływ, i napisać pierwsza (oczywiście bez wpływu na opinię o mnie:()

no to napisz, w czym problem? Dlaczego mialoby to zmienic jego opinie o tobie? U mnie jest tak, ze jak dziewczyna nie okazuje mi zainteresowania, to ja sobie odpuszczam.

z tym zainteresowaniem zawsze jest problem, bo nigdy nie wiesz, na kogo trafiłaś. są tacy, którzy jak najmądrzejszy odpuszczają, kiedy jesteśmy bierne, a są tacy, którzy właśnie uciekają. po prostu brak normalności. jak mi się facet podoba, to chcę się z nim spotykać, normalnie zadzwonić, czy napisać smsa, bez obawy, że uzna mnie za desperatkę lub co gorsze, będzie olewał, bo uzna, że i tak na niego lecę i może mnie traktować jak gówno. wkurzają mnie te wszystkie podchody, dla mnie jest albo tak albo nie, nienawidzę tych wszystkich gierek, wrrr :/

przez te gierki kobiety czesto traca. Ja nie mowie o bombardowaniu telefonami, czy robieniem jakichs wielkich planow po 1 randce, ale zwykle odezwanie sie to nic zlego, przynajmniej dla mnie. W przypadku kiedy czulbym, ze laska mnie zbywa albo sie nie odzywa, to nie ciagnalbym tego, bo szkoda by mi bylo czasu. Poza tym z tego co wiem, to kobiety nie lubia nachalnych kolesi.

najmadrzejszy na świecie,no ja też nienawidzę tych gierek...ale mam wrażenie że duuuużo stracę w oczach faceta(desperatka?Nie ma lepszego zajęcia?Przecież tylko się spotkaliśmy?)Nie wiem czy zaproponować kolejne spotkanie...jak mi odmówi to znowu dostanę deprechy...jak ostatnim razem. Też opisywałam tu moją historię:raz się spotkaliśmy, było fajnie, on napisał sms, ja odpisałam, on napisał na drugi dzień(odpisałam) jeszcze następnego dnia ja odpisałam i była cisza:(:(:( Czułam się bezwartościowa...jak jakaś desperatka, która wydzwania (chociaż wysłałam mu tylko 2 sms, jednego normalnego a drugiego żeby spytać czy poprzedni doszedł)

musisz sie wyzbyc tej XIX stowiecznej mentalnosci, ze jak kobieta odezwie sie pierwsza do faceta, to jest desperatka. Ja ci napisalem jak ja rozumiem desperatke. Wyslanie jednego smsa czy telefon swiadczy po prostu o tym, ze dziewczyna jest otwarta i nie ma prolemu z nawiazaniem normalnej relacji. Nie kazdy ma ochote i czas, zeby zastanawiac sie co siedzi w glowie tej dziewczyny.

dlaczego bezwartosciowa? Po prostu mu nie pasowalas. Takie rzeczy sie zdarzaja.

moim zdaniem możesz stracic bardzo dużo jak sie pierwsza odezwiesz ale tylko w oczach totalnego buraka. Normalny, sympatyczny facet sie ucieszy ze kobieta sie do niego odzywa, no chyba że sie mu nie podoba. Takze pisz, dzwoń przynajmniej bedziesz miała jasność z kim masz do czynienia! Powodzenia