opiekunka czy teściowa?

czy płacicie swoim teściowym za opiekę nad dziećmi, dzieckiem w czasie gdy pracujecie? jeśli tak to ile? i czy jest ktoś kto mógł skorzystać z pomocy teściowej a zatrudnił opiekunkę?

ale teściowa nigdy nie wzięłaby odemnie pieniędzy za opiekę nad maluchem i na mojej głowie by jakoś jej to zrekompensować (kupić coś fajnego od czasu do czasu ) , jeżeli jednak teściowej się nie przelewa, szuka zajęcia zarobkowego a nas stać i możemy zaoferować pieniądze to nie ma się nad czym zastanawiać tylko zaangazowac babcię i płacić by miała jeszcze do renty czy emerytury a czasem i tego nie mają więc każdy grosz sie przyda a my....my możemy wtedy troszkę nosem pokręcić i mieć jakieś małe wymagania w kwestii opieki na przykład by nie podawać dziecku tego czy tego , by wychodzić na spacerek tu czy tu , oczywiście zawsze trzeba pamiętać że to jednak babcia i nie przesadzać:)

powiem jeszcze tak, przy tesciowej to jak z rodziną, trzeba uważać by nie przesadzić bo się obrazi ale za to dziecko ma bliską osobę (zaufaną która je kocha) natomiast z opiekunką jest na tyle dobrze że jak czegoś wymagamy co ciężko byłoby wyegzekwować od rodziny to śmiało możemy wymagać od opiekunki .

Teściowa nie weźmie pieniędzy za opiekę i zgodzi się jeżeli jest emerytką i nie ma co robić i jeśli jej stan zdrowia pozwala na takie zajęcie. Od czasu do czasu możecie zrobić jej prezent w ramach wdzięczności.

ale ile powinnam zaproponowac za siedzenie z dzieckiem 6-7 godzin dzie nnie?

z opieki teściowej dla dziecka, ale wołałam wysłać do żłobka. Koszt 740 zł miesięcznie. I tak mi sporo z wypłaty zostaje, a opiekunka byłaby droższa, no i dziecko nie jest psute i nastawiane przeciwko mnie przez "drogą babcię".

a kto by chciał pilnować za darmo, że też durna teściowa sie zgadza, przeciez to jest pewnie codziennie a nie raz-dwa w tygodniu

wejdz na stronę www.niania.pl i zobacz ile wynoszą stawki za opiekę w Twojej miejscowości. U mnie teście przychodzą gdy jest ktoś potrzebny od 5 rano ( tak góra 2 razy w tygodniu gdy oboje z mężem pracujemy, mąż pracuje na zmiany), nic za to nie biorą, są zadowoleni że mogą pobyć z wnukiem. A na 8 potem przychodzi bratowa męża i jej już płacimy.