Anemia ?

Witam, zacznę od tego, że odkąd się urodziłam mam jasną karnację. Mam 15 lat. Jakoś na początku zimy trochę pobladłam, worki pod oczami miałam zawsze nie jakieś ogromne, ale jednak są ostatnio zauważyłam, że na prawdę zbladłam na twarzy. Moja mama ostatnio kiedy źle się poczułam, prawdo podobnie przez coś w rodzaju biegunki, zaczęła mi coś mówić o tej całej anemii. Cóż no przestraszyłam się, bo nigdy na nic nie chorowałam ( cięższego ), a przeziębienie trwa u mnie max 2 dni. Czytałam o objawach anemii, ale wiele się nie zgadza nie tracę koncentracji, nie jestem osłabiona, nie mam zawrotów głowy itd. Trzeba też dodać, że nie lubię mięsa po prostu te żyłki, tłuszcz itd tfu .. lubię jednak ryby, parówki, a od czasu do czasu zjem sobie kotleta czy skubnę kawałek kurczaka. Czy mogę mieć anemię, jest ona chorobą śmiertelną, jak leczyć ? Proszę pomóżcie bo już dostaje na mózg, jestem przerażona tym wszystkim

w wieku 18 lat okazalo sie ze moj organizm nie ma zelaza, krwinek czerwonych mialam 900, bialych 11.000 (moze z zerami cos myle.) Pomimo przyjmowania lekow, zastrzykow (w skutkach czarnych posladkow) nic ale to nic nie pomagalo, tak jakby organizm niczego nie przyswajal. Lekarze rozkladali rece, a rodzice sie zamartwiali. Mama bedac na wizycie u swojego lekarza (przychodnia w warszawie na saskiej kepie) dowiedziala sie ze powinnismy sprobowac picie soku z burakow. Lekarka dala nastepujacy przepis: codziennie wieczorem przygotowac 1 litr soku z burakow, dodac do niego sok z dwoch jablek i jednej duzej cytryny. Wstawic do lodowki. Pic nastepnego dnia w rownych odstepach czasu. Nie podala jaka ilosc burakow jest potrzebna na 1 litr soku, bo sa rozne buraki. Mlode, stare, male, duze. Efekt jest taki, ze juz po pol roku mialam takie wyniki badan, ze lekarze uznali to za CUD. Musialam je powtarzac kilka razy. Dzis mam 46 lat i wyniki krwi jak u mezczyzny. Zawsze pamietam o burakach w jadlospisie!!!!!

zrób dziewczyno morfologie to będziesz wiedziała czy masz anemię, ale problem:O

haahahha tak, smiertelna:D:D: noc ci nie bedzie, tez mam anemie:P

nieleczona anemia może być niebezpieczna, nie ma się co śmiać. sama miałam z tym problem jak honorowo oddawałam krew, dlatego musiałam przestać i nieco zmienić dietę.

Anemia jest objawem innej choroby. coś w twoim organizmie utrudnia przyswajanie skladnikow takich jak kwas foliowy, witamina b czy zelazo. Takie komplikacje wywoluje celiakia - trwala nietolerancja glutenu choroba genetyczna o podlozu autoimmunologicznym, ktora wyniszcza kosmki jelitowe. co prowadzi to ciaglego zapalenia w jelicie i na dodatek niszczy kosmki jelitowre. to w efekcie prowadzi do nie przyswajania substancji odzywczych i przez to jestesmy niedozywione i cierpimy na niedobory w tym na anemia https://www.youtube.com/watch?v=P5scdpHEYzE

Jak na moje oko to dziecku nic nie jest. Najwazniejszym objawem anemii jest osłabienie, brak koncentracji, a nie jakaś śmieszna bladość.