Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nie___Wiem

jedzenie lekiem na smutek, a po nim...

Polecane posty

Odkąd pamiętam "jestem na diecie". Dawniej było to idiotyczne, czyli głodówki kilkudniowe albo ograniczanie jedzenia do prawie minimum... Teraz staram się po prostu zdrowo odżywiać. Kocham sport, gimnastykę. Właściwie wszystko idzie w miarę ok, moja waga jest prawidłowa. Jednak... Dzisiaj coś się ze mną stało... Ogólnie pechowy dzień, trochę stresu, kłótnia z chłopakiem, szukanie niedoskonałości w ciele, smutek, złość... poczucie beznadziejności. I wieczorem wpadłam w trans. Pobiegłam do sklepu, kupiłam lody, 4 batoniki, później znowu lody, jakiś ohydny kebab który nawet mi nie smakował...pochłonęłam to, nawet nie myśląc o tym co robię, w trakcie chodziłam po mieście po odludnych miejscach, bo nie chciałam wracać tak do domu, chciałam być sama... z jedzeniem. W końcu gdy przyszłam do domu rozpłakałam się. Czułam się jeszcze gorzej niż wcześniej... Pobiegłam do łazienki i zwróciłam wszystko, co tylko się dało... To wszystko, począwszy od wyjścia z domu... to jakby nie byłam ja, nie wiem jak to się stało.. Dawno już nie miałam takiej sytuacji. Tzn. praktycznie zawsze, gdy mam gorszy dzień mam ochotę na coś słodkiego "na poprawę humoru", ale nie do tego stopnia. Ponad rok temu też przeżywałam coś podobnego, jednak trwało to nie dłużej niż miesiąc... wtedy, gdy tylko coś zjadłam, czułam takie wyrzuty sumienia, że musiałam biec do łazienki... Mam nadzieję, że to nie jest początek najgorszego. Potrzebuję po prostu jakiegoś dobrego słowa, wsparcia... Musiałam się wygadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieOna00
Hej :) na pocieszenie powiem Ci że jestem na diecie od miesiąca ( schudłam już 9 kilo) . Wczoraj dostałam napadu jedzenia , ok 19 po całym dniu gdzie zjadłam nawet kawałek mięsa z grilla wpakowałam w siebie czipsy prawie całą dużą pakę a potem zeszłam jeszcze zrobić sobie BUŁKĘ z masłem i szynką !!! Po wszystkim nie wytrzymałam i poszłam wszystko zwrócić . Poczułam się lepiej a dzisiaj wróciłam normalnie do diety i następnym razem jak będę się chciała najeść przypomnę sobie nie miłą wizytę w ubikacji i dam sobie spokój. Potraktuj to jako jednorazowy wyskok. Aha ja nie miałam żadnej stresującej sytuacji ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×