Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ann22

Spotkanie po dwoch latach pisania!!!

Polecane posty

jestem sama,pije wino i czytam fora jak odejsc od meza..eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od ostatnich wpisow troche sie zmienilo.Spotykam sie z tym facetem kiedy tylko moge..Poswieca sie dla mnie,przemierza tysiace kilometrow by tylko byc ze mna 3 h ,kocha mnie,czeka.wszystko zalezy ode mnie,tylko dlaczego nie potrafie podjac decyzji? gubie sie juz w tym,od kilku dni nie funkcjonuje.maz wie,ze chce odejsc,powiedzialam mu,jednak nie potrafie postawic kropki nad i..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze mam moralniaka? moze mysl o dziecku mi nie pozwala nic zmieniac? jestem egosistka..?nie wiem.jednak mam poczucie ,ze wszystko co robilam dotad to tylko dla innych,dla meza,dziecka,by byli zadowoleni,spelnialam swoje obowiazki,chcialam dobrze...moze czas pomyslec o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze mam moralniaka? moze mysl o dziecku mi nie pozwala nic zmieniac? jestem egosistka..?nie wiem.jednak mam poczucie ,ze wszystko co robilam dotad to tylko dla innych,dla meza,dziecka,by byli zadowoleni,spelnialam swoje obowiazki,chcialam dobrze...moze czas pomyslec o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alana 30
Mam podobny dylemat do Twoje z ta różnica ze mój maz o niczym nie wie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem.Moj maz zlapal mnie jak z nim pisalam wiec sie dowiedzial,jednak jakos to odkrecilam..Od wrzesnia wszystko sie zmienilo,klocimy sie codziennie.Rodzice wiedza juz co nieco.Zla jestem sama na siebie bo nie wiem dlaczego nie moge odejsc.Alana mozesz powiedziec cos wicej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze jes to,ze Ten drugi liczy na to,ze do Swiat bozego narodzenia bede juz u rodzicow...Mam malo czasu,od kilku dni oddycham rekawami,wrecz mnie zadrecza.W sumie ilez mozna czekac,a ja ile moge go zwodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie porobiło
hej Autorko, widze, ze odgrzebałas stary temat. Myślę, że to normalne, te Twoje obawy. Kobieta 35-letnia, która ma dziecko (ile ma lat?) i w miarę poukładane życie osobiste (jakiekolwiek by ono nie było), decydując się na tak radykalny krok jak odejscie od męża (separacja, rozwód) przeżywa mnóstwo rozterek :/ Tym bardziej, że to Ty a nie Twój ukochany, więcej ryzykujesz. To Ty masz dziecko i boisz się je skrzywdzic, to Ty musisz przedsięwziąć jakies kroki aby wszystko zapoczątkowac a nie - jak mniemam - Twój obecny mąż. Motyle w brzuchu juz trochę opadły i nadchodzi szara rzeczywistość, trzeba zdecydować, czy zaufac innemu mężczyźnie, czy zaryzykować? Bo tak naprawdę masz tylko jego słowne deklaracje. Czy cos więcęj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alana 30
My znamy sie prawie rok :-) On tez pracuje w innym kraju i tez jest w zwiazku .Poznalismy sie na czacie potem przeszlismy na skypa i smsy sa tez telefony . Mój P sie zakochał we mnie ja tez cos poczułam . Twierdzi ze dla mnie moze zostawic zone ale na nic nie naciska ...mamy czas spokojnie ( tak zawsze mówi ) . Aktualnie jest w domku prosiłam go zeby przez ten czas zawiesił nasz znajomosc nie pisał nie dzwonił ale to nic nie daje on i tak robi swoje . Niby mi to imponuje ale zle sie z tym czuje bo jednak jakies wyrzuty sumienia sa, przeciez to ingerencja w kogos zwiazek . Moja małzenstwo nigdy nie nalezało do udanych jakos tak ciagle nam pod górke wiec moze dlatego tez szukałam jakiego spocieszenia w wirtualnym swiecie..jednak nie przewidziałam tak do konca konsekwecji takiej zabawy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn ma 14 lat..owszem mam poukladane zycie rodzinne..z boku wyglada to idealnie,maz ktory ma firme,realizuje sie,odnosi sukcesy.Przy tym gbur ,egoista .wszystko krecilo sie zawsze wokol niego,robilam wszystko by byl zadowolony.Nie realizowalam swoich marzen,bo po co? przeciez mam wszystko.Kurde,my nidy nie bylismy wspolnie w kinie,na kolacji,bo po co? praca praca.A ten drugi?procz slow,sa i czyny.Widze jak sie stara,poswieca.Czeka na mnie od roku,spotkalismy sie juz kilkanascie razy,seksu nie bylo, i co?? nic,on czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alana u ciesie sytuacja jest o tyle gorsza ,ze ten drugi tez jest w zwiazku,na twoim miejscu mialabym jeszcze wiekszy dylemat.Zakladajac,ze chcesz odejsc od meza.Tak czy siad takie zycie na dluzsza mete to meka,czlowiek jest na rozdrożu .Masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alana jak Ci sie udaje ukrywac to przed mezem? Rok to nie malo.Ja kazda wolna chwile spedzam na necie z Tym drugim,w sumie to czasem nie mam wyjscia,bo jak mnie nie ma to dzwoni ,jak nie na kom to na domowy i masa wiadomosci z wyrzutami.Kazdy wieczor to do 24 na fb..eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie podwojne zycie cholernie wykancza,totalna destrukcja.Ostatnimi czasy strasznie schudlam,pale jak smok,i co gorsza siegam po alkohol :/ i nie tylko..Gdyby nie dziecko juz by mnie tu nie bylo..chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szamanka1234
zanim się z nim spotkasz dowiedz się czy nie ukrywa żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe jesli to do mnie to spokojnie.Spotkalam sie z nim juz wiele razy,poznalam jego rodzicow na skype,brata.Nawet dostalam smakolyki od jego mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie dobija sie do mnie na kom,a ja siedze na kafe i prowadze monolog ,kur... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie chce ze mna gadac,szkoda :/ ide do niego na fb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się. Powinnaś w życiu dążyć do własnych celów, a nie robić coś bo tak trzeba. Żyje się raz, trzeba z tego skorzystać. Co prawda nie pomogę Ci w kwestii rozwodu, bo ja akurat jeszcze nawet nie jestem mężatką (ale się zbliża :)), ale mój facet też został przypadkowo poznany przez internet. Po prostu uwierz w siebie i wyznacz sobie swój własny cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stockholm stad
oszustka i tchórz w jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety zycie jest jedno
jego rodzice wiedza że jesteś mężatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie porobiło
nie wiem czy to Ci pomoże w podjęciu decyzji, ale... mam koleżankę, wyszła za mąż bo była wpadka z ciążą. Rodzice pchali ją w to małżenstwo bo "co ludzie powiedzą". Był slub, 15 lat wspólnego zycia, syn 14-letni obecnie. Męczyła się strasznie, tak jak Ty poznała kogos, nie znam szczegółów, ale obecnie jest juz po rozwodzie, mieszka z tym drugim, syn go zaakceptował. Widac, ze jest szczęśliwa. Ale zeby byc z tym drugim, stoczyła prawdziwą walkę, taką psychologiczną ze sobą, ze swoją rodziną bo dla nich to był chyba straszny "skandal" :/ Wiem, ze nie mogli zaakceptowac tego drugiego faceta. Ale jakos wszystko się ułożyło. Ale wiem, ze było naprawdę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola90
Musisz szybko podjąć decyzję nie wiem za czym jeszcze czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie porobiło
Z tego co piszesz na temat męża, nie masz ciekawej sytuacji. Ja sobie nie wyobrażam takiego życia :( Może jednak warto podjąć ryzyko i odejść. Bo co Ty masz z takiego życia? Tylko frustracje i ciągły żal, ze Ci zycie ucieka. A ta moja koleżanka jest troche starsza od Ciebie, jak sie zdecydowała na odejscie to miała ok.35lat właśnie. Jeżeli masz wsparcie drugiego człowieka, masz gdzie odejsc (kwestie finansowe/mieszkaniowe w Twoim przypadku są ważne, masz dziecko) to moze warto to zrobic? Mozesz np.zamieszkac u rodziców? Moze najpierw odejdz od męża ale nie od razu do tego drugiego, tylko pobądź sama i wycisz się trochę, zastanów. I poszukaj na necie gdzie się udac po poradę prawną w związku z separacją, macie dziecko to też najwazniejsza chyba kwestia? Nie użalaj się nad sobą, tylko podejmij jakąś decyzję bo się wykonczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co u Ciebie Autorko?????????
ruszyło cos do przodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nic sie nie zmienilo..moze tylko to,ze mąz wie o wszystkim,dowiedzial sie o tym ze z kims pisze,nie ma swiadomosci jak mocna jest to relacja,ale wie ze cos jest na rzeczy.Powiedzialam mu,ze chce odejsc,przzez dluzszy czas byla ciezka atmosfera w domu.Jednak jego zachowanie strasznie mnie blokuje,probuje wplynac na mnie emocjnalnie,mowi takie rzeczy bym czula sie winna wszystkiego,tego jak bylo miedzy nami,tego ze jest zle .Wszystko moja wina :/ udaje mu sie manipulowac moimi uczuciami.Teraz stanelo wszystko w martwym punkcie.Jedyne co sie zmienia to to,ze zakladam swoja dzialalnosc,chce sie usamodzielnic,nie chce byc od niego zalezna.A co dalej..hmm ,nie wiem.Ten drugi nie odpuszcza,mamy ciagly kontakt.W sumie nie wyobrazam sobie by mogl zniknac z mego zycia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×