Moja suczka od soboty nic nie je...ledwo co pije i sie porusza tylko przednimi

łapkami... :( Boje się co jej jest :(

popieram post powyzej!

płynne jedzenie, jakąś kaszkę, ryż z sosem...a jutro do weta koniecznie!!!

Rodziców nie ma, jak mam pojechać do weterynarza...

??? ja tam zwierzat nie lubie i ich los mi wisi, no ale widze, ze martwisz sie o swojego zwierzaka, wiec nie rozumiem co robisz ... rusz dupe, wlaz do busa i do weterynarza jedz ;/

Do busika mam daleko, a i plany na dzisiaj. Czy mogę dać jej np. Apap albo aspiryne?

no sokro masz plany i do busika daleko, to moze nalej wody do wanny i utop dziada ;/ problem z glowy ;/ boze co za ... a z reszta nie warto przeklinac.

To prowo, aż takich kretynów nie ma.

no kurwa glupich nie sieja :/ jedz wariatko z psem do leakrza przeciez ona sie meczy ty suko popierdolona no brak slow :/

Je pierdole! Pies ledwo żyje, a ty masz plany!? Wez sie ogarnij! A co do psiaka, przejrzyj czy nie ma kleszcza bo jest spore prawdopodobienstwo, ze moze miec. Sprawa wyglada bardzo powaznie i priorytetem jest udanie sie do Veta bo psina moze nie doczekac jutra! Organizuj transport i ratuj psa!

Jeszcze góra trzy dni i zdechnie :( Bo te objawy pasują do Babesziozy. Niszczą krwinki czerwone i pies po prostu umiera w męczarniach. Szkoda, że psina trafiła na taką głupią C-I-P-E co jej życie psa wisi :( :( :(

Może bez takich tekstów...

Od razu badanie krwi na poziom mocznika i kreatyniny! Obawiam się, że będą znacznie powyżej normy. Nerki i watroba zapewne sa w bardzo zlym stanie i dlatego szybko do veta! Jeśli tak będzie to to kroplowki dożylne przez cały dzien...Wiec albo majoweczka albo ratowanie najlepszego przyjaciela. Wybor jest oczywisty, ale czy dla ciebie, tego nie wiem...

Tak jak powyżej, nie lubię zwierząt, tak, że mi wisi. Z tego co piszesz wynika jasno, że zdycha, użycie leków z dawkami przeznaczonymi dla ludzi przyspieszy tylko śmierć, no chyba, że Ci o to chodzi.