pytanie do mężczyzn na kafeterii - prośba o zinterpretowanie

Od dłuższego czasu (od ok pół roku) tym samym autobusem jeździ pewien facet i stale się na mnie gapi... o co chodzi? kiesyś na basenie (przypadkowe spotkanie) nie spuszczał mnie z oczu wysiada 2 przystanki bliżej niż ja... o co chodzi??? zerka na mnie na bezczelnego - a ja się czuję wówczas gule w gardle...

pewnie mu sie podobasz ale on jest niesmialy

hmm on nieśmiały (?) na takiego nie wygląda

a jak wygląda nieśmiały? ma wielkie "N' na kurtce czy co?

to pewnie jakiś psychopata

;) takie sprawia wrażenie

pytająca roxi "o co chodzi??? zerka na mnie na bezczelnego" Może szuka okazji, żeby podejść do ciebie ze szmatką nasączoną chloroformem?

otóż trochę się zorientowałam co to za gość (tak to jest mieszkać w mniejszych miastach) to piłkarz gra w 1 lidze jego ojciec to komendant powiatowy... mój dobry przyjaciel (tak można miec przyjaciela faceta, koleguje się z nim... tyle że ten przyjaciel mieszka w Stanach czesto przyjezdza, ale jeszcze na grilu go nie widziałam - tego gapowicza w innej postaci...) i... pytał o mnie... studiowaliśmy na jedyn wydziale - on w pażdzierniku skonczyl - ja jestem na 1 roku on pracuje w banku i ja pracuje banku - w dodatku tym samym - ale innej flii w wiekszym miescie tak tak podoba mi się

bład nie jestem na 1 roku a OSTATNIM na uczelni czasem się "widzieliśmy" kolejne - on biega i jezdzi rowerem i ja tez!!! bo kocham sport i z rzadka woadamy na siebie - on sie usmiecha a ja odzwajemniam usmiech help pomóżcie - co to znaczy???

zwariuję nie nie chodzi o to że chcę go uieść... chcę wiedzieć jak to zinterpretować i miec spokoj z tym typem nawet mama moja zaniepokojona co to za gosc :) - bo czasem z samochodu przezuca sie na autobus... i to widzi

na psychopate nie wyglada