Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezimienia98366633

Tesć kazał SPIERDALAĆ a teściowa NIE RZĄDZIC NA JEJ PODWÓRKU-walka o psa i dziec

Polecane posty

Gość bezimienia98366633

Opowiem szybko w skrócie, poniewaz sprawa jak dla mnie szybka do rozwiązania ale zakończyła się kłótnią. Moi teście mają psa bernardyna, który chodzi sobie po podwórku ,śpi w kuchni pod grzejnkiem. Pies fajny, ale rzuca śliną, wiadomo bernardyny się ślinią i to strasznie, co chwile ktos ma "gluka" na ubraniu. Moj syn często u nich przebywa, bo lubi, ale wkurzało mnie zawsze to że pies prawie cały dzień siedzi w kuchni a akurat wtedy kiedy moje dziecko tam jest, pies jest na dworze- 3 razy większy od dziecka, boje sie ze cos sie kiedys stanie dlatego juz walcze z tym tyle czasu czyli 5 lat! Taki pies jak sie rzuci na dziecko, nie da rady odciągnąć, wole o tym nie myslec, ale dzis czesto to sie zdarza dlatego dbam o jego bezpieczenstwo. Niestety moi tescie nic sobie z tego nie robia. Twierdza ze pies nic nie zrobi. Wiec dzis miałam tego dość, a ze moi rodzice mieszkają dwa domy dalej, widziałam i obsrwowałam, pies biega obok mojego dziecka, moje dziecko krzyczy bo ten nie wiadomo chce sie z nim bawic, skacze obok niego, nikgo nie ma, gdzies tam dalej nagle zaczeli zamiatac podórko. wkurzyłam sie i zabrałam dziecko z mężem ,on zaczał mówic, to wszystko o czym pisze. Chciałam tylko zeby zamkli psa, jak jest dziecko, tesciowa powiedziała ze mamy jej nie rządzic a tesciu SPIERDALAĆ! i co???? w życiu , przenigdy moje dziecko nie przekroczy progu tam skoro pies az tak jest ważny! Gdyby cos sie stało wtedy może cos by pomyśleli !niesamowite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błagam Cię !
mieszkasz z nimi? to sie wyprowadz i bedzie po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
nie mieszkam i nigdy bym nie mieszkała! Po prostu moj syn chce tam chodzic bo moze wszystko, u nic na podórku można robic wszystko, syn ma pole do popisu. tu chodzi o głupiego psa, czyli ja dla mnie problem do szybkieg rozwiązania, a widze ze jest duzy problem, bo psa stawiaja ponad wszystko. Nigdy nie wzieli wnuka na spacer, gdzie kolwiek, a z psem wsedzie! głaskaja go, czeszą, biegaja z nim, aż wszyscy sie wymiewaja-sąsiedzi. Dobra, to ich sprawa, moje dziecko.Ale postawiłam juz dawno warunek- kiedy jest wnuk zamykaja psa. Ale gdzie.... on piszczy w domu i juz jest na dworze. Wiecie jak wygląda bernardyn? Ja nie ufam pson dlatego dla bezpieczenstwa dziecka tak powiedzialam a usłyszał SPERDALAC! niezle! Mój maz jest załamany, nie wiedział ze takich ma rodziców!widze ze mu jest smutno,ale tłumacze mu ze dobrze ze sie postawiliśmy.Niech teraz pomysla, a jak zatesknią to zadzwonią, choc szczerze wątpie w to bo to są bardzo obojętni ludzie.Ja nie bez nich nie umre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa245
"Chciałam tylko zeby zamkli psa, jak jest dziecko..." Boże ty widzisz i nie grzmisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
zamknęli!!!! dobrze dobrze, tak mi sie napisało! ale dobrze ze ktoś czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winobrajka65
Nigdy nie wiadomo co psowi odbije i tak dobrze ze postawiliscie na swoim. Ja nie jestem za tym żeby tak wielki pies był obok dziecka. Nie ma co ryzykowac. Nie przejmuj sie, jak tak bardzo kochaja pieska to niech sobie go kochają. A wnuka maja gdzies, przynajmniej wiecie na czym stoicie. Niech pomysla kto im tyłki bedzie podcierac za 30 lat :) chyba w domie starców, bo chyba nie bernardyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:/:/:/ czy to prowo? mam nadzieję boże kobieto to bernardyn!!! rasa tak stworzona by ludziom pomagać, dbać o nich i taki pies nie zrobi dziecku krzywdy bo to jest sprzeczne z jego naturą!!!! to nie jest durny amstaf!!! moje dzieci od niemowlęctwa a syn od samego porodu wychowują się z psem i to dużym psem "wilczuropodobnym" i ja uważam że to coś świetnego!!!! córka póki nie było małego traktowała tego psa jak brata, ze wszystkim się z nim dzieliła i kocha go czy ty chcesz wychować dziecko bez kontaktu ze zwierzęciem, bo się trochę ślini? a wiesz że ślina psia zawiera substancje które znakomicie pomagają goić się ranom?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
Jeshuuu kobieto czy ty wiesz cos o tym swiecie? Ogladasz wiadomosci? Pies zagryza dziecko!Co chwile o tym trąbią!!!!!!!Dlatego nie jestem za tym zeby taki pies był obok dziecka! Nie zrobi krzywdy? A co było kiedy tak wierny wilczurek odgryzł niemowlakowi palce? dziecko sie wykrawiło! i umarło! bernardyn z pozoru nie grozny , nie wiadomo co moze zrobic. Taki malutki piesek moze juz cos zrobic,ale zawsze kiedy jestes mozesz obronic, a takiego 85 kg psa nie odciągniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jest właśnie robienie ludziom wody z mózgu :/ nadal opierajcie swoją wiedzę i poglądy na durnych gazetach jak fakt czy na tvn24 :/ poczytaj sobie trochę o psychologii psa i doczytaj co to za psy i w jakich okolicznościach zaatakowały :/ pies z ras pasterskich nie mając właścicieli sadystów nie ma prawa zaatakować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
to co mam zaufac psowi i pozwolic np na atak? np kiedy moj syn pociągnie go za ogon? dzieki wole nie ryzykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze naucz syna szcunku
do zwierzat i wtedy nie bedzie ciagal za ogon a ty nie bedziesz pieprzylo o jakims ryzyku:O ale niech zgadne sama nie masz takowego szacunku to dziecko wychowasz w taki sposob. Teraz juz wiem skad sie biora pojeby wiazace psa i ciagnace samochodem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda, magdusia
Na głupotę nie ma rady, autorce totalnie odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtrącę się w słowo jeśli można :)bernardyn owszem łagodna rasa ale jak autorka zauważyła jest to wielkie psisko ,które waży 85kg! nawet podczas zabawy ,chwila nieuwagi dorosłego i radosny pies może skoczyć bo naszła jego ochota na zabawę :( :P:P:P:P:P najbardziej łagodna rasa psa może być groźna jeśli właściciel w nieodpowiedni sposób go wychowuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werderata
Niby autorko umiesz klikać w klawiaturę, ale na tym kończy się Twoja wiedza. Głupota przewija się przez twój umysł, jesteś w tyle za Murzynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
Ucze szacunku, mamy sami psa-jamnika. Może nie wierze temu psowi bo zle mu z oczu sie patrzy, moj jamnik jest łagodnym pieskiem,choc wcale nie twierdze ze on nie mogłby zrobic krzywdy.Po prostu sie boje duzych psów. Nasz jamnik inaczej podchodzi do dzieci, cieszy sie, bawi sie z nimi, a z tym jakos inaczej. Moj syn nie ciagnie z aogon, ale np trzyma kij i che mu go rzucac, wtedy ten robi sie agresywny i mu go wyrywa, ciągnie ze złoscia, jakos wydaje mi sie ze jest wrednym psem. Nie pozwoli podejsc do jedzenia, warczy jak glupi. Ta slina jest obrzydliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale porazzzzzzka
winobrajka... ty chyba za duzo tego wina wzielas... PSOWI?!?!!?! DOMIE STRACOW?!?!?! no boj sie boga dziewucho, mam nadzieje ze nie masz dzieci - co za wzorzec z ciebie:D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
A NO WŁASNIE ON WAŻY AZ 85KG! MOJ JAMNIK WAZY 7 KG! Jaka to różnica! połozy dziecko w sekunde i jeszcze zrobi krzywde! Dlatego tylko chciałam żeby pieska wpuścili do domu, o to chodzi! a usłyszałam słowo SPIERDALAJ! Bo to nie nasze podwórko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brawa dla teściów
Oni byli na swojej posesji, mieli prawo, a z ciebie wymoczek. psów nie należy unikać, ale nauczać dziecko odpowiedniego podejścia do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
Jasne ze dziecko ma miec kontak z psem, dlatego tez mamy jamnika :) ale nie pies o takiej masie. Boje sie o swoje dziecko i tyle. teamat dotyczy raczej zachowania moich tesciów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bernardyn???
toż to najłagodniejsza rasa ...Cudowne, mądre psy... Niestety, nawet jak swoje bym namówiła, aby tyłek Ci podrasowć i tak nie potrafią, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
Na swojej posesji.... no tak, dlatego tez nas nie bedzie na ich posesji skoro mamy spierdalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale porazzzzzzka
bezimienna...ty tez wez sie za nauke ortografii:P ale z innej beczki ...pies, ktory ma pysk na wysokosci buzi mojego dziecka nie jest dla mnie psem , ktoremu moge zaufac. mowie jako matka juz doroslych synow. jesli idziesz do tesciow z dzieckiem wtedy, kiedy pies jest zamkniety ( to warunek ktory stawiasz) to kiedy oni wypuszczaja psa ty zabierasz dziecko i juz. i tak do skutku. raz, drugi, dziesiaty. JASNY KOMUNIKAT A POZNIEJ KONSEKWENCJA . inaczej nic nie pomoze - beda ciebie i twoje zdanie lekcewazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie zawracaj tyłka
swoim teściom, za głupia jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dziewczyny obracacie kota ogonem :( ja nigdzie nie widze aby autorka stwierdziła ,że lepiej unikać psów:( zawsze należy pamiętać o ostrożności w kontakcie dzieci i zwierząt a autorka zwyczajnie poprosiła teściów o zamknięcie psa i wybaczcie ale bernardyn to ogromne psisko i bardzo dużo kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyjka
Podejrzewam, ze wkurwiłaś teściów, bo roszczeniowym tonem domagałaś się czegos, co oni maja robic we własnym domu. Jestem pewna, ze gdybyś poszła do nich i spokojnym głosem powiedziała, że boisz się o swoje dziecko, boisz sie psów i czy by mogli - to by była inna reakcja. Ewentualnie mozesz przyjsć i pilnowac, zeby pies nic dziecku nie zrobił. Sama mam psa. Dziecko tez mam. Moj pies to nie jest aniołek. Ludziom nic nie robi, ale bardzo lubi psie awantury. Dlatego nie spuszczam nigdy ze smyczy. Jak przechodzę koło domu, gdzie mieszka znienawidzony przez niego pies, to warczy, tamten mu zza drzwi odpowiada i tak się na siebie pieklą, kiedy przechodzimy. No i raz kobita z domu naprzeciwko tego znienawidzonego psa wyskoczyła do mnie z pyskiem, że mam psu zakładać kaganiec, ze jest agresywny, niebezpieczny i chuj wi co i moze cos zrobic dzieciom jej i sąsiadów. Powiedziałam jej, że pies jest na smyczy i niech sie zajmie swoimi sprawami. Zrobiła jeszcze drugie podejście, tak samo chamskim tonem - i to samo usłyszała. Jak najbardziej rozumiem, ona mojego psa nie zna tak dobrze jak ja i ma prawo sie go bać. Ale to ONA ma do mnie sprawę i niech w zwiazku z tym nauczy się w cywilizowany sposob swoje życzenia wyrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
a w czym robie błedy? Tak robiła, dlatego to trwało 5 lat i w końcu finał sprawy taki że nie mozemy już tam wrócic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale porazzzzzzka
bezimienna...nie ma słowa PSOWI :P nie rozumiem niestety czemu wszyscy naskakuja na autorke - ma MAŁE dziecko i idzie w gości gdzie jest DUZY pies - ma prawo sie o swoje dziecko bac. ale jesli tesciowie nie respektuja tego leku to niech nie ogladaja wnuka...;) pewnie byłoby inaczej gdzyby hodowali swinke morska;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienia98366633
O nie kochana, to mówił mój mąż! Bardzo spokojnie, bo ja bym podniosła głos. Nikogo nie obraził, przychodzi ta jeszcze taka dziewczynka, wnuczka od siostry tescia, rzadko ale przychodzi. zeby wejśc na podórko, pies jest zamykany i cały czas pobytu tej dziewczynki pies jest zamknięty. To tez powiedzial mój mąż -dlaczego nie jest zamykany jak nasz syn przychodzi-wielkie oburzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale porazzzzzzka
bezimienna - kołomyjka ma rację - czasem oprocz tego CO sie mowi, ma znaczenie JAK sie mowi. poza tym wy macie syna - moze tesciowie uwazaja ze jest odwazniejszy ( nalezy mu sie mniej troski i cackania) niz dziewczynka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyjka
Jestem przekonana, że chodzi o ton wypowiedzi. Bo jak widać są w stanie psa zamknąć dla tamtego drugiego dziecka. Ile to twoje malutkie dziecko ma w ogóle lat? Bo wyglada na to, ze co najmniej pięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×