Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marysieńka druga

Wolę jak facet zaczyna i mnie zaczepia

Polecane posty

Gość marysieńka druga

Uwielbiam jak facet wychodzi z inicjatywą. I to jest czasami problem, bo jak on oczekuje ode mnie, że go rozkręcę, to nie idzie mi już tak dobrze z podnietą. Czasami tracę sex z tego powodu, a czasami napalam się nie na tych co trzeba. No cóż, uwielbiam śmiałych facetów i konkretnych ;-) A jak jest u Was w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
A ja jak kobieta. Jako facet. :) przynajmniej jest jasnosc w temacie i intencjach, a nie całe wieki gierek i manewrów taktycznych czesto prowadzacych donikąd. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Trzeba się chyba dobrać pod tym względem. Miałam okazję być w towarzystwie faceta, co to czekał na moją inicjatywę, ja na jego i... nic z tego nie wyszło, a wpowietrzu byo gęsto od emocji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Natomiast inny facet, który konkretnie zabierał się do rzeczy i z chęcią wychodził z inicjatywą miał fajne chwile z rozpaloną kobietą, ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
hm, no własnie - moze dla Ciebie było gesto od emocji, a własnie on tego nie wyczuł? Własnie dlatego osobiscie wolę konkret od jakichs takich niedomówień. ;) Inna sprawa ze są rózni faceci, np tacy co to uwielbiaja 'zdobywac", a kobiety z inicjatywą to jeszcze wyzwa od takich czy owakich, nachalnych czy "nie szanujących się" (cokolwiek to znaczy :D) - wiec.. jak mówię, trudno odgadnąc. W kazdym razie konkret na wejsciu sporo ułatwoa, albo Twój, albo jego. jak za długo zwleka to sama atakuj i luzik. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Na szczęćcie większości facetów nie trzeba "atakować". I wolę raczej znaleźć odpowiedniego, niż zmuszać nieodpowiedniego do działań które nie są dla niego naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Polsce i innych krajach katolickich kobiety z inicjatywą to margines błędu statystycznego :) Raczej dominują królowe lodu, które tylko patrzą jak wszystkich do siebie zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
rozbrajanie takiej królowej lodu tez czasem ma swój urok, ale... wolę konkret, oszczednosc czasu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Zależy co można rozumieć pod pojęciem "królowa lodu". Czy to, że jest oziębła i "lodowata" w czasie sexu, czy to, że jest gorąca w sexie, ale nie wychodzi z inicjatywą. Bo nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
No właśnie chodzi o to, że ja też wolę konkret. Konkretny facet i od razu atmosfera potrafi się podgrzać do czerwoności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
To - jak dla mnie - znaczy taka, którą się atakuje, atakuje, atakuje - a ona sie opiera, i kurcze, wciaz nie wiadomo czy sie opiera dla zasady, czy naprawdę, czy sie boi ze bedzie tylko na raz, czy tez chce tylko na raz ale sie wstydzi, czy tez chce kogos na dłuzej ale testuje, itp.... i jak to jeszcze długo potrwa. Nie powie krótko "nie" ani nie da jakiegos konkretnego znaku odmowy, ale tez i zblizyc sie nie pozwoli zanadto... lata mozna na takiej stracic. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest taka, która między nogami ma kisiel, a na twarzy udaje niedostępną. potem jak facet odpuści i pójdzie gdzie indziej to wielce obrażona na cały świat. nie spotkałem się z tym nigdzie, prócz Polski. być może w krajach muzułmańskich też tak jest, ale życie mi miłe więc nie sprawdzałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
To po co te lata tracić właśnie? Nie lepiej poszukać takiej, co to chętnie wychodzi z inicjatywą? I mieć zamiast frustracji miłe chwile? Nie masz takich doświadczeń, że jak się spotkają odpowiedni partnerzy, to sex może być bezproblemowy i odlotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
tajemnica_on - a jesteś pewny, że ma kisiel w majtkach? Sprawdzasz to czy się domyślasz? Bo takie sprawdzanie może byc całkiem fajne i mnie osobiście mogłoby zachęcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
Mam, ale zanim pokumałem tu i ówdzie o co chodzi (z powodu wychowania, ehkm, tradycyjnego) to własnie te lata mineły. Stąd teraz mówię, ze wole konkret. ;) I dlatego jezeli nawet cos, to teraz puszczam jedną, dwie czujki i obserwuję reakcję - - albo sie odwróci i "zamnkie" - wtedy goodbye - albo sama zacznie działac, w tym samym kierunku. Aczkolwiek jej odpowiedz musi byc jasna i przejrzysta. Wtedy jest konkret. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Jako, że jesteśmy odmiennej płci widzimy tą sprawę trochę inaczej, ale popieram to, że śmieszne gierki są może dobre dla "małolatów" (bez urazy) Śmieszne jest dla mnie to, że jedna i ta sama osoba dla niektórych może się wydawać "zimna" i niedostępna, a dla niektórych sexowna i gorąca. Ale właśnie tak to jest - musi trafić swój na swojego, inaczej może być klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
jak to mówią, "zeby dwoje chcialo naraz". ;) pewnie o to chodzi. Zresztą, z czasem nabywa sei doswiadczenia i juz wie co robic. Niestety, nie wszystkie kobiety są tak "proste" (w dobrym znaczeniu tego słowa). ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Jeśli chodzi o mnie to nie jestem prosta, ale jak jest facet z odpowiednim podejściem to nie ma ze mną żadnego problemu. Ale jak się trafi taki mało zdecydowany to niestety mogłabym mu się wydawać oziębła bryłą lodu niezdatną do roztopienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
Owszem, tylko zwykle kwestia w tym "odpowiednim podejsciu" ;) A potem patrzy się za ta swoja 'wybraną' jak uchodzi z jakims palantem a w głowie wybrzmiewa nieodzowne pytanie "co ona widzi w tym palancie!?" :D albo co gorsza "w czym byłem gorszy" ? Takie cos dopiero robi na psychę, mimo ze przeciez nie powinno, ot, zwykle niezgranie... ale to dopiero widzi sie z czasem i mając dystans. Co do "zimnej" to zależy. ;) Czasem widac ze cos się w srodku tli :classic_cool:, kwestia tylko - albo w umiejetnosci znalezienia odpowiedniego podejscia (starzy wyjadacze) - albo w po prostu byciu akurat takim jaki Cię podnieca, sam z siebie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Widać Ty taki stary wyjadacz jesteś, ale po przejściach ;-) Pomijając kwestię bardziej skomplikowaną jak odchodzenie wybranki z innym palantem, to mam takie doświadczenie, że nawet jak facet wie jak dotrzeć do gorącego wnętrza bryły lodu, to jest tak zaparty w swoim podejściu, że woli nie mieć nic, niż się "wysilić" i mieć wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Ale pewnie wiesz, że niektórzy sami z siebie potrafią rozpalić do czerwoności, a niektórzy muszą się właśnie wysilić i postarać aby znaleźć sposób. Najfajniejsze dla mnie jest to, jak ktoś ma w sobie to coś, co działa tak, ze wszystkie opory zanikają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
Akurat starym wyjadaczem, powiedzmy, nie jestem. ;) Ale i odkompleksiłem sie juz jakis czas temu, wiec owych pytan juz sobie nie zadaję, co niewątpliwie dobrze mi robi na głowę. :D I naprawde nie myslałem o sobie, do tego trzeba byc dobrym aktorem, a własnie wtedy gdy usiłowałem nim byc spotykały mnie najwieksze porazki. Im bardziej się czlowiek napina, tym wiekszego błazna z siebie czasem robi - i niby nie dziwota ze wychodzilo jak wychodziło. Wniosek wiec chyba prosty - nie byc nim i przyjąc to co mam... Zaparty w podejsciu? hm.. moze po prostu nie wie jak dojsc "głebiej" - raczej to bym obstawiał. Wiesz, ta czy owa sztuczka czasem moze działac, ale "do konca" moze byc jeszcze daleko - i moze nie wiedzial co dalej? Albo wiazało sie to z jakimis - nie wiem- deklaracjami, albo czyms "nieodwracalnym" czego nie chcial? Nie wiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
Ao własnie wiem ze niektórym wystarczy skinąc i maja wszystko. Własnie dlatego, ze zwykle byłem z tych drugich. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
Prosty przykład - ów "taki" powie cos nieprzyzwoitego, i rozpali tym do czerwonosci. Inny powie to samo... i zarobi strzała. :classic_cool: :D:D I gdzie tu sprawiedliwosc, sie pytam? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek to nie jest nic głębokiego. To zwykłe niedopasowanie. Ja właściwie jestem zwolenniczką naturalnego zachowania. Bez napinania i bez dziwactw. Dlatego też, jeśli z kimś notorycznie nie wychodzi dałabym spokój. Ale niektórzy ani nie dają spokoju, ani nie zmieniaja swojego zachowania, a raczej oczekuja zmiany od innych na siłę. A lepiej właśnie moim zdaniem dobrać się i tyle. Bo błaznowanie jest na krótką metę, a prawdziwy żar może zostać w pamięci na długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
Jak trafisz na taką co lubi pikantne słówka i ty też lubisz to masz fajnie. A jak ona nie lubi a ty lubisz to będzie zawsze komuś czegoś brakowało. A jak ona lubi a ty nie lubisz to też już będzie mniej słodko. Jak oboje nie lubicie, to może być miło. Oj, widzisz jakie to skomplikowane hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsesja 26
a najbardziej rozkoszna sytuacja bedzie jak trafisz na taką, co jeszcze nie wie, że lubi, a dopiero ty jej to udowodnisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
ogólnie to jest fajne, że każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv2
jak dla mnie podstawowa zasada - nie zmieniac sie dla nikogo. Nie z egoizmu, po prostu to na dłuzsza mete nie działa. A jak przestanie dzialac, to co potem? Kwasy? Wyrzuty? "Obiecałeś/aś!" ? Aczkolwiek to juz przy raczej dłuzszych znajomosciach - a, jak tak teraz patrzę, zaczęłas od "tracenia seksu" z takiego czy innego powodu. Wiec nie zbaczajmy moze... :classic_cool: :D Zartowałem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńka druga
obsesja - swięte słowa. Miałam tak i zostało mi do dziś. I pewnie jeszcze wiele nie wiem o sobie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×