nic z tego nie rozumiem

zastanawia mnie kilka rzeczy.. - co to jest ta owulacja, czy jest to dzien w któym dochodzi do ewentualnego zapłodnienia, jesli tak to czy tylko w ten dzien moze dojsc do zapłodnienia, - dni płodne sa zarówno przed owulacja jak i po? prosze o powaznie odpowiedzi

wszsytkie dni są plodne, są tylko MNIEj i BARDZIEj plodne, nie ma dni nieplodnych

a po co Ci to rozumiec? to wiedza potrzebna tym zacofanym Niewiastom o niskim wskazniku zadowolenia komsumenckiego , ktore miast pojsc do city center i kupic globulki czy insze specyfiki -miki kombinuja domowym sposobem z wlasna "muszelką"

od tej wiedzy same nieszczescia chlop chce podysdac a Niewiaste wciaz glowa boli . od tego kombinowania rzecz jasna

sluszny. chodzi po prostu o to, że plemniki zyja kilka dni, stosunek przed owulacje jest niebezpieczny, bo mogą doczekac, aż pojawi sie jajeczko. a i samo jajeczko przebywa w kobiecie jakis czas, stad mozliwosc zaplodnienia. Owulacja to tylko peknięcie pecherzyka, wydalenie jajeczka z pecherzyka, dni plodne to dni, kiedy moze byc zaplodnienie

ale ja własnie chciałabym zajsc w ciąże.. wiem że liczenie dni płodnych i niepłodnych to żadna metoda antykoncepcji..

a do zapłodnienia może dojść wtedy kiedy to jajeczko wydostanie sie z pecherzyka czy jak? czy nie koniecznie?

kobietki pomocy...

do zapłodnienia dojdzie jak będziesz w ciąży :)

hop hop tra la la ekstra...

up