Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka2012

rozstanie z zimną dziewczyną

Polecane posty

Gość załamka2012

Witam, rozstałem się z dziewczyną po 3 latach związku. Od pół roku mieszkaliśmy razem, dzieląc mieszkanie ze współlokatorkami. Nie jest mi łatwo, jak dla mnie 3 lata to dużo czasu... . Problem który mnie dręczył od dawna to to,że moja była dziewczyna jest osobą zimną, mało uczuciową. Mało uczuciową do tego stopnia, że nie dostawałem od niej za dużo ciepła, słownego jak i cielesnego. W naszym związku nie było m.in. mowy o chodzeniu za rękę, mówieniu miłych słów (raz na jakiś czas mówiłem do niej miłe słowo, dostawałem odpowiedź typu "weź bo się porzygam"), gdy chciałem ją objąć na ulicy czy w domu, zrzucała moją rękę i mówiła tekst typu :"weź te ręce zboczeńcu", nasze życie erotyczne to moja inicjatywa, tak rzadko że nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz... . Nie było tu mowy o żadnej zdradzie, ona od początku związku twierdziła że taka jest (na początku związku oczywiście było sto razy lepiej, ale z miesiąca na miesiąc nie dostawałem nic). Swój wewnętrzny chłód wyniosła z domu rodzinnego, rodzice nadużywali alkoholu i często bili ją i jej rodzeństwo, o niczym innym nie wiem. Jej sposób bycia w stosunku do mnie, ten chłód i brak uczucia, jakichkolwiek gestów wyniszczał mnie od jakiegoś czasu. Sama twierdzi że jestem dla niej za dobry: robiłem codziennie 3 posiłki, do tego zapasy zakupów spożywczych, pomoc w sprzątaniu, praniu, dbanie o poczucie materialne, mimo to była dla mnie zimna, nie miła, często chamska i czepialska bez powodu. Sama nie potrafiła zrobić głupiej kanapki na śniadanie dla mnie, choć sobie zdążyła zrobić. Zachowywała się jakby to ona była najważniejsza, myślała tylko o sobie, "kochała najbardziej siebie". Dręczą mnie wyrzuty sumienia że ją zostawiłem, że to nie jej wina że taka jest... że nie potrafi być uczuciowa..., ja zniżyłem swoją uczuciowość do minimum, ale gdy nie można dotknąć swojej dziewczyny..., nie było z jej strony najmniejszego gestu jak dotknięcie głowy bez powodu, czy przytulenie... . Nie mogłem tego dłużej znieść i się wyprowadziłem i rozstałem :/ moja mama jest z takiego samego domu rodzinnego, całe życie była dla mnie zimna, nie potrafiła powiedzieć nic miłego ("kocham Cię" - nigdy tego nie słyszałem), mimo to mój tata z nią żył, często wręcz męczył i użerał, doczekał wnuków. Tata miał normalny dom i może więcej siły. Ja niestety nie mogłem czuć tego zimna przez drugą część życia, mimo to mam wyrzuty sumienia że ją zostawiłem :( ale wiem że mogłoby to się skończyć tragedią. Po roku naszego związku dopadła mnie bezsenność... to był największy koszmar mojego życia. Trwało to ponad rok i naprawdę nie było łatwo... spałem po 2 godz dziennie... mimo to chodziłem do pracy, obroniłem pracę inżynierską, znalazłem nową pracę, przeżyłem 2 operacje i cały czas zajmowałem się naszymi obiadami itp. Zgłosiłem się do psychiatry od snu, który stwierdził że mam depresję i przyjmowałem leki przez 1,5 roku. Sen się unormował i jest w miarę ok. Zastanawiam się czy depresja nie była związana z moją dziewczyną... . Nie wiem po co to piszę, ale tak jest najłatwiej mi się wyżalić. Bardzo przeżywam to rozstanie i zastanawiam się czy dobrze zrobiłem... . Byłem naprawdę bardzo dobry dla niej, ale brak uczucia i kobiecości mnie wykończył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałeś z nią o tym czy sam sobie ułożyłeś bajeczkę o ciężkim dzieciństwie? A może to dziewczynie trzeba było pomóc a nie sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doczytalem do konca
I kop na cyce odemnie dla niej. To chora osoba z tego co opisales. jej jest potrzebny dobry psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka2012
Rozmawiałem, sama mi powiedziała. Mówiła że chciała by się zmienić. Że tylko ja jej pomagam... , więc robiłem wszystko co mogłem najlepiej..., ale dostawał co raz mnie w zamian niestety. Rozmawiać po za tym nie chciała nigdy na poważne tematy, odwracała się plecami i to wszystko... nigdy nie napierałem,a gdy chciałem źle się kończyło. Więc nie wracaliśmy do tematów "poważnych" tylko dalej żyliśmy. Gdy próbowałem rozmawiać o przyszłości, dom, rodzina..., było odwracanie plecami. Był tylko dzisiejszy dzień, żadnych planów i marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje,
z taką pojebaną rózią o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to dobrze że ją zostawiłeś. Przynajmniej dziewczyna nie jest z kimś, kto zostawia ją z powodu problemów z przeszłością. Jeśli potrzebuje pomocy specjalisty tym bardziej jesteś hieną kolego. Co chciałbyś z nią utworzyć? Związek na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie? Juz sie chłopie wykazałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
supernowa co ty taka uszczypliwa jesteś ? Co on ma zrobić jeszcze? niech ta laska sama moze ruszy dupe i idzie do psychologa bo to ona pierwsza sama musi chciec sie zmienic ...albo po prostu do siebie nie pasuja i tyle ..niech sobie znajdzie tez zimnego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta-harribo
Supernova_XS masz strasznie roszczeniowa postawę... abstrahując od tego co napisał autor ty chyba pisząc takie komentarze wychodzisz z założenia, że facet powinien być nieskończenie cierpliwym cudotwórcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje,
ale on nie zostawil z powodu problemów zwiazanych z przeszloscią, tylko z nie przystosowania do życia tejże chorej psychicznie jednostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka2012
Zawsze twierdziła że nie potrzebuje niczyjej pomocy, chodzi o to że poszedłbym z nią gdzie by tylko chciała, ale ona nie robiła w tym kierunku nic, wiedząc że nie jest w stosunku do mnie fair. Tak jak i do ludzi w pracy czy mieszkaniu, którzy twierdzili że się jej boją. Moja dziewczyna twierdziła że tylko ja jej pomagam, tak też czułem. Ale gdy stałem się rutyną z tym co robią każdego dnia, przestała to zauważać. Miała gdzieś że codziennie było co innego na obiad, do tego codziennie świeże soki z sokowirówki, sprawy uczuciowe, materialne, wszystko to starałem się zapewnić żeby była szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta-harribo
współczuje, nieprzystosowanie ma korzenie w przeszlosci, wiec chyba nie do konca masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lingwista
" w sumie to dobrze że ją zostawiłeś. Przynajmniej dziewczyna nie jest z kimś, kto zostawia ją z powodu problemów z przeszłością. " ciekawa konstrukcja lingwistyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adorowana
BARDZO DOBRZE ZE SIE Z NIA ROZSTALES! BRAWA DLA CIEBIE!!! nie obwiniaj sie tym, bo dziewucha sama sobie na to zapracowala. chlopie, niejestes od tego zeby jej usligiwac. a skoro ksiezniczka nie potrafila docenic glupiej kanapki, to tym barziej lepiej dla Ciebie. przezywasz rozstanie jka jakzdy zakochany, to normalne. a tak wgl, co to za milosc ktora dla Ciebie nie byla zadna przyjemnoscia? zwiazek polega na wspolpracy, mysleniu o drzgiej osobie.a ona widocznie nie potrafi zyc w takim ukladzie. uwierz mi, ze bedzioe jej lepiej z osobniekiem podobynm do niej. niby prz6eciwienstwa sie przyciagaja, ale w wazym przypadku to chyba nie dziala. ktos musi ja kopnac porzadnie w dupe, zeby zobaczyla jka to jest. a Tobie radze tylko jedno- zajmij sie aktualnie swoim zyciem i NIGDY do niej nie wracaj. co wolisz? 1) przecierpiec kilka tygodni/ mcy czy 2) miec depresje i bezsennosc przez glupia dziewuche? nie usprawiedliwiaj jej alkoholizmem w domu. gdyby chciala, to bprobowala sie NIE upodabniac do rodzicow. Tobe nalezy sie spokoj, a nie ciagle wahania nastrojow i strach co bezdie jutro. jestes w wieku, gdzie juz powoli trzeba myslec o dzieciach. myslisz ze wasze by sie wychowaly w cieplym domu? mialyby podobniejak ona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adorowana
sorka za bledy, jestem na niemieckiej klawiaturze i pisalam szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wiele zalezy od partner
daj jej adres dda. nic wiecej nie mozesz zrobic. skoro sama wie ze ma problem i nic z tym nie robi to widocznie chce taka juz zostac. nie obwiniaj sie. nie ty ja biles i nie ty piles. nie kazdy kto mial zle dziecinstwo sam jest zly. chyba ze tak mu wygodnie. rozpiesciles ja, a ona ciebie owinela wokol palca i jeszcze czujesz zal ze odchodzisz. zacznij walczyc o swoje szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie obwiniaj sie
z tego co opisałeś,to ona taki pasożyt-biorca, a nic od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie obwiniaj sie
zmanipulowała go,owineła jak bluszcz,jak najdalej od takich osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka2012
do tego wszystkiego jest za bardzo skupiona na pracy, o niczym innym nie myśli... . Zaprzyjaźniła się ze swoją kierowniczką i "tyra" dla niej jak robot, jak opętana..., przez 2 miesiąca uzbierała 60 nadgodzin, których jej nawet nie zwróci, do tego praca na noce po normalnej stawce. Nie odpowiada jej to, ale nie zwolni się.i nie szuka nic innego chociaż ma ukończone studia licencj. i mgr ..., wolała żeby odczuł to nasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam żadnej roszczeniowej postawy ani nie jestem uszczypliwa. Zwyczajnie nie kumam facetów, którzy zostawiają laski tylko dlatego że pojawiają się problemy. Może chłoptaś powinien poczytać trochę o DDA, zaznajomić się z tematem a nie widzieć tylko swój czubek nosa i oczekiwać od kogoś że zaleje go miłością! Ciekawa jestem co wszyscy którzy tak przyklaskują jego decyzji zrobiliby na jej miejscu.? Jasne zaraz posypią się gromy, że poszliby się leczyć. Hahaha, tacy ludzie długo nie widzą problemu, bo nie znają innego modelu życia niż życie wupokożeniu i braku miłości. Taki problem rozwiązuje się baaardzo długo, ale dla dziewczyny dobrze, że ja zostawił. Może znajdzie kiedyś kogoś kto wysili na cierpliwość i poczeka na rezulataty wyjścia z problemu jakim jest DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka2012
Supernova_XS nakłaniałem ją do terapii, pójścia gdziekolwiek. Co miałem zrobić gdy ktoś tego nie chciał przez 3 lata, odwracał się od problemu, twierdził i wmawiał że ona taka jest, że nie chce i się nie zmieni. Należy wtedy wysłuchiwać codziennych poniżeń i zostać męczennikiem? A co w przypadku , gdzie drugi partner też ma problemy ze sobą, a jego partnerka nie chce mu pomóc przez swoje gesty? Ma wtedy dźwigać swój krzyż i drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalamka2012 nie słuchaj Supernovej, nie rozumiem jej intencji, ale bardzo stara się zachwiać Twoją wiarę w siebie. Jakim prawem Cię wyzywa? Rzecz niepojęta. Jeśli to co napisałeś jest 100% prawdą, to bardzo dobrze postąpiłeś i jesteś świetnym chłopakiem. Wiele kobiet marzy o takim, ale trafia non stop na drani. Fakt, wielkim czynem byłoby pomóc tej dziewczynie, ale z drugiej strony mógłbyś zostać męczennikiem na całe życie. A skoro jej odpowiada taki styl życia, to po co uszczęśliwiać na siłę? Jest wiele kobiet, które zasługują na Ciebie i na pewno się odwdzięczą z nawiązką. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×