:( nie wiem już czy to ma sens,doradzcie obiektywnie .

Jestem z facetem 3 lata ,ja mam 20 on 23,był czas kiedy byl nie porządku wobec mnie ,dałam mu szanse bo biadolił ze zyc beze mnie nie jest w stanie itd.ale mniejsza z tym,3 lata to nie jest tak strasznie długo a on nie może sie ani odrobiny postarac dla mnie,kiedys jeździliśmy na wycieczki,do parku na spacer,na kolację wspólna itd mam wiele fantastycznych wspomnień związanych z wspólnymi wypadami ,kocham spedzac wspolnie czas aktywnie,gadac,smiac sie,robic cos razem,to buduje związek ,'odświeża go' ,a on ma to totalnie w dupie,chcialam wczoraj w piękny majowy dzien pojechać do parku ,połazić ,nabrać energii ,przypomnieć sobie ze może byc fajnie,a on odmówił kolejny raz....,wykręca się brakiem pieniędzy albo tym ze jest zmęczony ,mimo ze spacer pieniędzy od niego nie wymaga,a zmęczony wiem dobrze ze nie jest,po prostu mu sie nie chce.Nie chce sie postarac ,wiem ze wspólny wypad dalby zycia naszemu związkowi..a tak ..caly dzień przeleżał,przespał,a ja siedziałam,bo nie umiem spac tak w dzien,jak pieknie za oknem,jest mi przykro ze ma w dupie mnie,nas,ale gdy mu to mowie w ogóle nie dociera do niego ,a moje słowa uznaje za fanaberie,po prostu jestem i mam byc a najlepiej siedzieć cicho.mam dosyc ale nie chce kończyć..chciałabym zeby powiedział mi mile slowo,kupil kwiatka(sfera marzeń) zabral na spacer,do kina,ale wiem ze nic nie wskóram..nie wiem co mam zrobic by byl taki jak dawniej..chciałabym zyc ,przezywać ,wspominać,jesteśmy młodzi a nie kisić sie w domu ALE CO GO TO OBCHODZI ..wszystko sie psuje a on ma to gdzieś,przeciez jestem 'jego' .Wspólne chwile juz sie nie liczą,takie odniosłam wrażenie.. bo do wypadów z kolezkami ma energie,czas ,checi..

biadolenie poczekaj jak będziesz kilka lat po ślubie!!! Będzie gorzej

ale chciałam wiedzieć co mam zrobić skoro rozmowa nic nie daje i jest odbierana jak jakaś moja fanaberia

moze komus sie zachce...

:) tez mam 20lat i mój chłopak w którym mieszkam ma również 23lata jak Twój .. i nigdy z nim nie mialam jakis super wspomnień ,nigdy nie zabrał mnie na kolacje czy cos..nasze wspomnienia ograniczają się do wyjścia na pizze,na impreze(ja jestem imprezowiczką,on niestety ,ale nie) i tak żyjemy sobie razem spędzając czas w łóżku,film,jedzenie,znajomi wpadają do nas...ale ostatnio poczuł się zazdrosny ,sporo gości do mnie pisało,dzwoniło iii zabrał mnie do lasu :D robilismy zdjęcia,zjedliśmy coś ogólnie przyjemnie było :) a dzisiaj zaproponował,ze jak wróci z pracy to zgotuje ze mna leczo,ale chce mu niespodziankę zrobić i sama coś lepszego zgotuje :) to chyba po prostu trzeba,ale wzbudzić zazdrość,idź sama jak on nie chce,rób tak,a jak sie spyta z kim bylas ,to odpowiedz,ze nie musisz sie jemu spowiadać ,nie jestes jego własnością,nie chciał z Tobą iść to znalazłaś kogos innego chętnego do pójścia z Tobą na spacer:O ... powoli ,drastycznie,troche kłotni wyniknie,ale podziała :_

To nie takie głupie co pisze AnnaLynne. On po prostu musi odczuć, że w taki czy inny sposób może Cię stracić.

wlasnie- co macie razem kisic sie w domu- idz sama- tez moze byc fajnie :)

to jest najgłupsze co można zrobić

idź, ale nie wymyślaj głupich historyjek po prostu idź na spacer