Nie odzywam sie do ojca od stycznia

jak przez telefon mnie zwyzywal od najgorszych...poryczalam sie po tym,bo gadal bez powodu ze jestem mala dziwka,pasozytem,suka,kurwa... ze jak tylko przyjedzie to mi wpierdoli, ze nikt nic nie zrobi nawet prawo bo on moze itp itd. kurwa mac:o a on za miesiac juz przyjezdza,co ja poczne. jeszcze wesele w rodzinie jest.

wysmialam go gdy mu nie stanal

debilem jestes podszywie i to skonczonym,brak slow;/

a za co się nie odzywasz?

Nie odzywaj się do chama dalej.

jesli t provo to mam Cie w D jesli prawda ,normalnie pogadac ,zanim bedzie za pozno

:O ja bym się nie odezwała pierwsza. czekałabym aż przyjedzie.

normalnie pogadac? jak jest na miejscu to mnie bez powodu potrafi tak ponizyc ze przez nastepne kilka tygodni chodze w depresji

uip

mój też potrafi mnie tak wyzywac matka też do tego ojciec mówi szkoda że mam taką córke a nie inną że jestem nikim że nic nigdy mi sie nie uda ale musze sie do niego odzywac i udawac ze jest ok,kiedy sie obrazam jest tylko gorzej bo i tak uwaza ze nie mam za co sie obrazic

no dokładnie:o ale widze ze to tez odbija sie na relacjach z innymi ludzmi. jestem zalamana:o co robic? nie moge juz tak dluzej

ja od niego nie uslyszalam przepraszam nawet jak mnie dusil uznal ze zasluzylam i mial prawo nie wytrzymac ( powiedzialam do brata że ojciec jest głupi,takie obgadywanie po cichu myslelismy że on śpi a to usłyszał i sie rozeźlił)

nie wiem co robic,chyba trzeba go olać o ile sie da

a ile masz lat? no ja mam tak samo, on za byle gowno mnie zabic prawie potrafi:o sukinsyn jebany;(:o

moze pomysl ze keidys umrze i staraj sie byc dla niego mila

tylko ze jak ja mam byc mila dla czlowieka ktory ze mnie robi szmate? jestem obojetna, nie wdaje sie w konflikty, zazwyczaj on je wszczyna, nienormalny psychopata, zabilabym go ale nie poradze sobie z wyrzutami sumienia

mój prawie umarł i musze tym bardziej byc dla niego miła przez to.. mam 19 lat