Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zlamal serce i co dalej23

po co ten były do mnie sie odzywa?

Polecane posty

Gość zlamal serce i co dalej23

bylismy razem 1,5roku,mieszkalismy razem.Jednak widocznie minelo mu zakochanie i stwierdzil,ze "chyba mnie nie kocha".Jakis czas jeszcze bylismy razem,ale jak juz zauwazylam,że to "chyba" to nie chyba tylko "na pewno" to sie wyprowadzilam.Mieszkalismy zagranica,ja wróciłam do Polski.Moze glupio liczylam na to,że po pewnym czasie sie ocknie etc. Pozniej stwierdzil,ze kocha(po paru mies rozlaki),pozniej cos go wkurzylam i to odwolal. stwierdzilam,ze mam tego dosc.Nie to nie. no ale codziennie pisze do mnie,czasem ja. Ale po co on do mnie pisze?skoro mnie nie kocha,po co?nie rozumiem. jakby ktos napisal ze pewnie chce mu sie seksu....ale na to nie ma szans wiec chyba nie to. Az tak mnie lubi?po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiks
kochana mam podobnie tylko moj zostawil mnie z konkretnego powodu ale tez przez pol roku sie ze mna kontaktuje spotyka czasem wygladalo to tak jakby mu jeszcze zalezalo i co 2 tygodnie temu wyznal uczucia po tym jak wykalazalm chcec ponownego zblizenia sie do siebie stwierdzil ze tych uczuc jest za malo by probowac poniej stwierdzil ze z kims sie spotyka a jak powiedzilam ze to koniec naszej znajmosci na dobre to zaczal wydzwaniac i zapraszac na obiadki oni sa chorzy psychicznie mowie ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój eks też się odzywał jakiś czas tyle że to ja go zostawiłam. potem przestał i dobrze. mam spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
hmm wiec pewnie jeszcze jakąś szanse macie... nas dzieli odleglość,ja w ogóle nie widzę sensu w tym naszym gadaniu,odnoszę wrażenie,że mu tylko to podnosi samoocene,bo choć mu tego nie mówie(nadal cos do niego czuje) to on napewno czuje to,że jest dla mnie b.wazny. jakbysmy mieszkali gdzie obok,moze bym pomyslala,że może chcialby wrócić albo coś ale tak to nie wiem. dodam,że minelo jakies 10miesiecy od mojej wyprowadzki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
no tak,ale to wlasciwie on mnie kopnał w d.... chociaz pewnie gdybym sie nie wyprowadzila nadal bysmy mogli sobie tak mieszkac. wlasnie w tym problem,bo skoro mnie nie chce to czemu sobie innej kolezanki nie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiks
no fakt ta wasza odleglosc robi swoje a moze on mysli i zaluje?oni sa dziwni ciezko im sie przynac do bledu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
przypomniałam sobie jestem mu winna kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
raczej sie nie łudzę,że żałuję.Chociaz z drugiej strony fajnie byloby się dowiedzieć,że jednak mu mnie brakuje :) w sumie może i lepiej byłoby jakby przestal się odzywać,bo sama z siebie raczej nie umiem zaprzestać kontaktu:( a jakby chcial powrotu,to to i tak by nie mialo sensu,mam tu zobowiązania o których wie,on by tez swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana dobrze Ci radzę, nie analizuj, nie zaczynaj, nie rozkminiaj, ostatnio mi koleżanka powiedziała, że faceci są bardziej skomplikowani niż my, a to oni na nas narzekają. Jak Cię tym bardziej kopnął w d... za przeproszeniem, to Ty go teraz tak kopnij, że zaboli, znajdź sobie innego kochasia. Wiem co mówię, bo po rozstaniu (ja zerwałam) mój piękny odzywał się do mnie przez parę mcy (teraz już wiem, że to tylko z powodu samotności i wtedy sami nie wiedzą, co chcą), wróciłam do niego, a po 3 mcach on przestał się odzywać (też dzieliła nas odległość) i nie odzywa się do tej pory, dodzwonić się nie mogę, pojechać teraz też nie mogę, wystawił mnie i tyle...wiesz co, szkoda gadać. Nie zawracaj sobie nim głowy. On szuka sobie koleżanki tak żeby pogadać, ale gdyby mu na Tobie zależało to by Ci nigdy nie zrobił tego świństwa, które zrobił. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
Zabko tez tak myślę:) póki nikogo nie poznał to ze mną rozmawia,bo mu sie nudzi,moze mysli,ze jak bedzie miły to zaraz będę go błagać o powrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ok może są przypadki, że warto sobie robić nadzieję, że warto wchodzić 2 raz do tej samej rzeki, no ja się musiałam przekonać inaczej bym zwariowała i myślała o tym do końca życia. No to się przekonałam, dobrze że po 3 miesiacach a nie po 3 latach ;) mówię Ci dziewczyno nawet sobie smaku nie rób, bo od słowa do słowa możesz się skusić i uwierzyć jego słodkim słówkom i ani się obejrzysz a polecisz za nim, a widzę, że coś chyba jeszcze czujesz do niego, bo inaczej byś tańczyła z jakimś przystojniakiem dzisiaj na imprezie a nie szukała rady na forum, także nawet nie daj się zagadywać, co on sobie myśli, że może z Tobą robić co chce? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
szczerze mówiąć to raczej nikogo nie szukam,bardzo się rozczarowałam nim,mialam poważne plany itd juz chyba niebardzo chce mi się kogoś szukać,boję się kolejnej porażki. czuć coś czuje,ale nic mu nie mówię,rozmawiamy jak przyjaciele,choć on napewno sie domyśla. czy bym poleciala za nim,chyba nie,bo zaczelam nowe studia(tak,żeby coś mnie tu trzymalo i zebym nie byla taka wolna i w razie czego nie mogla ot tak wrocic do niego).a juz raz po zerwaniu stwierdzil ze przemyslal,ze kocha,i inne pierdoly,zeby po miesiacu znowu zacząć te swoje " chyba". bez sensu.... oczywiście zapraszal mnie do siebie,ze jakbym chciala wrocic zagranice to mozemy razem mieszkac,ale co mi po czyms takim,nie szukam faceta tylko do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisiaaaaq
mam podobnie... rozstałam się z facetem po długim nieudanym i ciężkim związku (ogółem dużo by opowiadać) po miesiącu rozłąki znów zaczął się odzywać .. pisać jak gdyby nigdy nic...myślałam że znów chce wrócić napisałam mu prawdę, że nadal go kocham ale nie mamy już szans na nowo, za dużo złego się stało. potwierdził, ale prosił żebyśmy nie urywali kontaktu bo jednak znamy się dobre parę lat, znamy się jak nikogo innego. znamy nasze wszelkie tajemnice. więc jak potrzeba pomocy i pogadania to właśnie najlepiej z taką osobą. ... bo komu innemu się zwierzyć/?? mamy już tak kontakt 2lata.... rozmawiamy zwierzamy się sobie i to wszytko. nie ma żadnego kontaktu fizycznego , tylko szczere rozmowy. jak przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( no to fakt. A najgorsze jest właśnie to, że się zawodzisz na kimś. Wydaje się abstrakcją, że jednego dnia ktoś jest dla ciebie całym światem, a drugiego dnia ten cały świat traktuje Cię jak g... i jeszcze się bawi po rozstaniu Tobą, gra na uczuciach. Ci co tak robią powinni się leczyć, a najgorsi są ci co sami nie wiedzą czego chcą, jesteś z nim jest źle, odchodzisz tez im źle i nie dają Ci spokoju. Mnie tyle czasu zajęło, żeby mu przebaczyć, tyle zachodu nas kosztowało, żeby do siebie wrócić, nie dochodziło do mnie, że po kilku mcach on odwalił dokładnie to samo co kiedyś. Z pełną świadomością to zrobił , bo ostrzegałam go, że jak teraz nawali to mnie już nie ujrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
Żabko a możesz napisać czemu z nim zerwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
Monisiaaaq no u nas tak samo :( ciągle mówi,że nie chce stracić kontaktu ze mną,że jestem ważna i inne pierdoły.Martwi się jak mu mówię,że coś się żle czuje itd. ale tak szczerze mówiąc to nie rozumiem tego,nie chce ze mną być,nie odpowiadam mu,nie kocha,to po co zawraca głowę... to nie byl moj pierwszy związek i jak juz mi na tych bylych nie zależalo to nie gadalismy ze soba,nie pisalismy nic,zero.Bo zadne z nas nie czulo potrzeby,a on chyba odzywa się tylko po to,żebym o nim nie zapomniala. Pewnie nie chcialby,żebym pierwsza kogoś sobie znalazla. Moze i lepiej by bylo zerwac ten kontakt ale sama nie wiem,brakowałoby mi go,nie jest mi obojętny i nie przeszlo mi,ale tak czy siak chyba juz bysmy nie mogli byc ze sobą. w sumie duzo to ja popsulam w tym związku,bylam nieufna,zazdrosna,zakompleksiona.Męczyło go to.Jeszcze stwierdzil,ze duzo sie klocilismy(nie przypominam sobie,no moze ze 3razy,ale chyba nie myslal ze zwiazek to tylko sielanka..) ale skoro taka zla bylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
mi troche żal,że to się skończyło,bo to jest naprawde dobry chlopak,zawsze mnie szanowal,wątpie by złe słowo na mnie powiedział. ale do uczuć nikogo nie można zmusić,skoro on się we mnie tylko zakochal,mineło mu to nie mogę mu mieć tego zazłe. a czy jest możliwa przyjażń z byłym,to i tak nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KQ
A może staniesz w końcu na nogi? Nie wydaje Ci się, żę nie potrzebujesz kolesia, który pojawia się i znika? Ogarnij się, wyjdź do ludzi i podejmij decyzję. Nie to nie, Definitywnie, oznacza to że nie piszemy nie dajemy szans nie myślimy i nie dzwonimy. Po prostu koniec to koniec. ... Może będzie Ci ciężko, ale musisz się szanować. Jeśli Ty tego nie zrobisz to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamal serce i co dalej23
ale ja nie leze od 10miesiecy w łóżku z depresją,normalnie sobie żyje,ale nie szukam nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlamal serce i co dalej23 na to złożyło się wiele rzeczy, całokształt, coraz więcej kłótni, pan wiecznie nieobecny, lepiej się bawił w towarzystwie znajomych niż moim, nie potrafił używać telefonu tzn nie dzwonił, musiałam się prosić, kłopoty z jego rodziną, która mnie nie akceptowała, jego wahania nastrojów, wieczny pesymista, wszystko ja podtrzymywałam itp itd, w końcu tak zaczął kręcić, że czułam że wkrótce zerwie ze mną, więc go uprzedziłam i zerwałam pierwsza. Ale to było w zeszłym roku, w tym roku się zeszliśmy, bo próbował podtrzymywać kontakt, gadał jaki to on sam jest biedny itp, a ja też bardzo tęskniłam i z nikim innym mi nie wychodziło, więc zaproponowałam powrót mówiąc, że mu w końcu wybaczyłam. Po niecałych 3 miesiącach o coś się obraził (często łapał fochy) i już więcej się nie odezwał. Napisałam mu bye i tyle :( taki człowiek Także powód nie powód, konkretnego nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze byli sie odzywają bo kochają swoje eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×