Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 100% celulozy

Z uprzejmości wpakowałam się w wielkie g....

Polecane posty

Gość 100% celulozy

Oboje z mężem jesteśmy antydzieciaci. Nie chcemy mieć dzieci, nie planujemy i nie lubimy dzieci. 2 lata temu postawiliśmy wreszcie swój własny dom, do tego mamy kawałek ziemi z ogrodem, z drzewami owocowymi, na uboczy,ogólnie mówiąc raj na ziemi! Ten nasz mały raj zwąchała nasza rodzina. I zaczęło się podrzucanie...dzieci! Tak, podrzucanie bo inaczej tego nazwać nie można kiedy o 6/7 rano budzi nas dzwonek do drzwi a za drzwiami dzieci kogoś z rodziny, oczywiście same i mówią nam, że tatuś/mamusia podrzucili i odbiorą ich wieczorem...albo na drugi dzień. Oni się już nie pytają nawet o to, czy mogą te dzieci przywieźć a przywożą, zostawiają i odjeżdżają bez słowa. Powiedzcie ludzie jak się z tego wywinąć?Jesteście kobietami, matkami to może wy wiecie jak przemówic takim matkom do rozumu, że my sobie nie życzymy takich niespodzianek co weekend, kazde święto itd. Ratunku, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosessss
Nie otwierac? Udawac ze was nie ma? Albo przywitac je głośnym "spiuerdalac" jak jeszcze raz przyleza o 6 rano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No litosci....
jak to nie wiesz co zrobic zadzwon do tych mamusiek i poqiedz jasno i wyraznie ze nie zyczysz sobie takich akcji bez uprzedzenia i koniec. To nie ty masz sie wstydzic zachowania tylko one. Tylko jasne postawienie sprawy cos zadziala. Troche asertywnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym od razu zadzwoniła do rodzica i powiedziała, że macie plany których nie możecie odwołać i niech wracają po dzieci albo będą same siedzieć na podwórku a jak wrócą to po prostu powiedzieć, że nie życzycie sobie takich niespodziewanych wizyt. Wypadałoby chociaż zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,
a co tu my matki mamy poradzic? to jeest brak wychowania a nie kwestia macierzynstwa... na drugi raz zadzwon do tych jebnietych rodzicow i powiedz ze twoj dom to nie hotel... albo ze za pol godziny wychodzicie z domu i dzieciaki zostana same... ;p nastrasz ich. to nie jest twoj obowiazek nianczyc cudze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety- musisz jasno i wyraznie powiedziec, ze sobie tego nie zyczysz...Nastepnego razu o 7 rano powiedz-przykro mi niemozliwe, dzien mamy zaplanowany konkretnie itd. dziwna masz te rodzina, to swoja droga a jak chcesz to trolluj troche- nie otwieraj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifarafffa
Zgadzam się z przedmówczyniami. Nastrasz tych rodziców, że wyjeżdżacie i dzieci zostaną. Bądź asertywna i stanowcza. Nie musisz nikomu się tłumaczyć ze swoich wyborów i skoro nie życzysz sobie takich sytuacji, to jasno to powiedz. Zaproponuj, że jak będziesz organizowła coś, to ich zaprosisz, albo jak będziesz miała wolne (a możesz nie mieć ;) ) to powiadomisz. Natomiast masz swoje życie i plany, tak samo jak ci rodzice. Takim ludziom z tupetem, to trzeba prosto z mostu. Grzecznie, ale dosadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta woda ogniem
kurde ty serio piszesz czy jaja sobie robisz? musialas widocznie w jakis sposob dac przyzwolenie na to, ze tak robia bo nie wierze ze ot tak podrzucaja dzieci i jada dalej bez pytania ani nic. Ja bym juz dawno ich tak opierdolila z gory na dol, ze zapomnieliby na czym swiat stoi :) to tyle odemnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% celulozy
Dzwoniliśmy i to nie raz, czasami odbierają, czasami nie.. Nie raz też zapakowalismy od razu te dzieci do samochodu i odwieźliśmy z powrotem do rodziców ale pocałowaliśmy jedynie klamkę bo szanownych państwa w domu nie było. I co robić? Problem dotyczy 4 dzieci. Dzieci mojej kuzynki sa małe,w wieku 4 i 6 lat więc nie udam że mnie nie ma gdy tak małe dzieci są zostawione same przed bramą, wpuścić muszę a z rodzicami kontaktu po podrzuceniu dzieci nie ma! Odbierają, dostają sowity ochrzan... i za parę dni robią znów to samo. Męża siostra ma córkę w wieku 13 lat i niemal zawsze przyjeżdża z koleżanką, oczywiście nie sama przyjeżdża a przywozi ją matka i tak samo wysiadka przed bramą i chodu. Te panny za bramą już mogę zostawić ale szlajają się nie wiadomo gdzie, sąsiedzi mówia, że widzą je z okolicznymi menelami. Weźmie który zgwałci je albo pozabijają a ja będę się czuła winna... Ja już nie wiem jak z tymi ludźmi normalnie rozmawiać. Był 1 maj, długi weekend, nie było nas w domu, sasiadka do mnie dzwoni że kuzynka przywiozła dzieci i zostawiła je u nas pod domem. I te dzieci siedziały pod bramą 3 godziny aż ta sąsiadka je do siebie do domu zabrała. A kuzynka póxniej do mnie z mordą, że przecież UZGADNIANE było, że dzieci spędzają weekend u mnie. Ciekawo z kim to uzgadniała bo nie ze mną!Oni uważają, ze skoro mieszkają w mieście i mają dzieci, a ja mieszkając na wsi i nie mając dzieci, nie robię im łaski muszę im pomóc i dzieci im te przechować bo oni odpocząć muszą. Tak prawdę mówiąc, dziś miałam iść do opieki społecznej i nakablować na nich bo ja dziękuję bardzo za takie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awionetka
bredzisz coś. takie sytuacje się nie zdarzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opieka spoleczna
albo zadzwonic po policje ze ktos ci dzieci podrzucil. nie meic skrupułów bo to jest nie do przyjecia takie zachowanie. szkoda dzieciakow to fakt, one niczemu nie sa winne ze maja idiotycznych rodzicow, ale trzeba zrobic cos drastycznego zeby zrozumieli ze tak sie nie robi. swoja droga maja tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na twoim
miejscu zadzwonilabym po policje wtedy sie naucza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No litosci....
dzwon na policje a rodzicom wyslij smsa ze dzieci sa do odebrania w izbie dziecka i finito inaczej tego nie rozwiazesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta woda ogniem
ciezko w to uwierzyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro rozmowy nic nie dają to następnym razem dzieci w samochód i na policyjną izbę dziecka może jak z komisariatu będa dzieci odbierać to zmądrzeją :) proste podrzucają, ty się zająć nie możesz, kontaktu z rodzicami nie ma to odwiozłaś w bezpieczne miejsce :) myślę że po jednej takiej akcji będziesz miała problem z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta woda ogniem
zrob tak jak ci tutaj doradzaja bo innego wyjscia nie ma jesli prawda jest to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diab123
OMG! Jest to tak nieprawdopodobne dla mnie, że aż nie zastanawiam sie czy ta historia nie jest wymyślona! Tak czy owak - jak można zawieść komuś swoje 5-6 letnie dziecko, zostawiając je pod bramą, nie wiedząc czy opiekun jest wogóle w domu... Mam propozycję. Zawieź je któregoś razu do Centrum Handlowego, tam zazwyczaj sa sale zabaw. Zostaw je tam pod opieką pań, zamów obiad, rodzicom zostaw info gdzie mogą dzieci odebrać, i przy okazji opłacą rachunek za cały dzień. Dzieci będą zadowolone, a wy będziecie mieli problem raczej z głowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to prawda
to ty masz cos z głową ze rodzina traktuje cię jak służącą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia newton!
prow,to nie jest mozliwe.produkujcie sie dalej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% celulozy
A jak sądzicie po tym zgłoszeniu na policję to by mieli jakieś problemy czy tylko by się pogrozili na nich palcem aby tak nie robili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli przyjdą po dzieci od razu po tym jak ich poinformują że dzieci sa na izbie i będą trzeźwi i bez awantur to się na pouczeniu skończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imieee
taaaa bajki to na dobranoc a na sniadanie płatki :P:Pdobra ściema nie jest zła :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakieś bzdury
nie wierzę w ani jedno słowo. Chyba, że mowa o ludziach upośledzonych umysłowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo czy nie
mialam podobna sytuacje. nie mialam dzieci,pracowalam od poniedzialku do soboty a rodzina meza mnie wyzywala,bo sie nie chcialam zajmowac trojka dzieci siostry meza. Dodam,ze szwagierka nie pracuje a my mieszkamy 40 km od nich.I mialam jechac te 40 km,w sobote po pracy,opiekowac sie jeszcze 2 dni dziecmi. teraz sama mam dzieci i jakos nie slysze by szwagierka lub tesciowa garnely sie do opieki nad moimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób takkk
kup telefon na kartę i jak dzieciaki się pojawią nie otwierajcie drzwi, za to zadzwoń na policje i anonimowo zgłoś że sąsiadów nie ma w domy a u nich ktoś po podwórku buszuje i podaj swój adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
Jestem matka,ale przenogdy nie zrobilabym czegos takiego. a jak by mi cos odjebalo i bym zrobila,to bym byla przygotowana na wielka zjebe. Po prostu jak te dzieci wam zadzwonia,to od razu dzwoncie do rodzicow na komorke i w ostrych slowach powiedzcie,ze takie rzeczy sie uzgadnia. i ze maja natychmiast wrocic po swoje dzieci,bo wyboeracie sie do sexshopu i jak nie wroca ,to zabierzecie ich dzieci ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frassads
zrobić rodzicom psikusa i jak w końcu przyjadą po dzieci to powiedzieć że dzieci nie było, albo że odwieżliście do domu i zostawiliście pod drzwiami/bramą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
Przeczytalam teraz twoje kolejne wpisy i sorry,ale ci nie wierze. nie wierze,ze 13-latka pozwala sie tak.podrzucac jakiejs ciotce na wies. I nie wierze,ze ktos moze byc az tak bezczelny,ze go opieprzacie,a on znowu i znpwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% celulozy
Akurat najmniejszym moim zmartwieniem jest to czy ktoś mi wierzy czy nie ;) Chyba zrobię tak z policją ale jednak nie chciałabym im narobić jakichś wielkich problemów przez które cierpiały by dzieci bo wątpie czy policja nawiązałaby z nimi kontakt (wyłączają telefony na cały dzień a w domu ich nie ma). Ale chyba wiekszego wyjścia to nie mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×