Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikosia

Jak utrzymać chore dziecko za 300zł alimentów???

Polecane posty

Gość mikosia

Witajcie.Potrzebuję porady bo oprócz tego że wybieram się do prawnika aby napisał mi pismo o podwyższenie alimentów to szukam dodatkowo opinii co jeszcze mogę zrobić. Samotnie wychowuję chore dziecko które ma orzeczenie o niepełnosprawności I stopnia czyli dawne znaczne co oznacza stałą opiekę ze strony opiekuna.Same koszty leczenia syna wynoszą łącznie około 1000zł miesięcznie,do tego wiadomo dochodzi szkoła (jest uczniem 2 klasy podstawowej),wyjazdy do lekarza,wyżywienie,ubranie,zajęcia dodatkowe itp. Ojciec dziecka jest na rencie II grupy po wypadku w zakładzie pracy-dostaje rentę oraz rentę wyrównawczą z zakładu pracy-w sumie około 4000zł.Od kilku lat płaci 300zł alimentów.Próbowałam najpierw się z nim dogadywać w sprawie podwyższenia alimentów ale mnie zbywał a przed sądem pokazywał stos papierków o prywatnej rehabilitacji,o tym że ma kredyty,musi kupować co 4 miesiące nowy wózek inwalidzki typ sportowy tj.za około 4-5tyś złotych,że bierze bardzo drogie leki co w jego przypadku wiem że mija się z prawdą...ale wziął sobie adwokata i tutaj przegrałam-Sąd oddalił wniosek 4 lata temu a sędzina (nie wypowiem się na jej temat) stwierdziła że rodzice muszą po połowie ponosić koszty utrzymania dziecka. Od tamtej pory nie starałam się o podwyższenie ale sił już mi brakuje a przede wszystkim pieniędzy na utrzymanie synka.Nie mogę podjąć pracy ponieważ pracodawcy kiedy tylko się dowiadują że mam chore dziecko które wymaga stałej opieki od razu grzecznie mnie spławiają,staram się "łapać" coś na czarno tj.pisanie prac,sprzątanie domów ale to i tak nam nie starcza.Jestem również póki co zmuszona wynajmować mieszkanie za 900zł miesięcznie plus rachunki. Szlag mnie trafia bo mój były mąż jeździ terenówką wartą ok.60-70tyś zł,wybudował właśnie dom a mi opowiada że musi płacić ratę 2700zł miesięcznie za dom,plus leki 300zł,rachunki i alimenty i zostaje mu na życie 400zł. Więc pytam gdzie tu logika? :/ Nie mam pojęcia jak go "ugryźć".Może coś doradzicie?Jak powinnam przedstawić sytuację żeby mojemu dziecku przestało w końcu brakować na godne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lmrf
staraj sie o swiadczenie pielegnacyjne jesli nie pracujesz poczytaj na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Ale mam przyznane wszystkie świadczenia z MOPS-u tj.świadczenie pielęgnacyjne 520zł,zasiłek pielęgnacyjny 153zł,dodatek rehabilitacyjny 80zł oraz zasiłek rodzinny 91zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
Pytasz gdzie tu logika? Nigdzie. W całym twoim poście nie ma ani odrobiny logiki. Ani jednego logicznego zdania. Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
gdzie nie widzisz logiki?jak udaje mi się przeżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skocz z balkonu
bardzo dużo zależy od sędziego,który prowadzi sprawę,wiem coś o tym,bo walczę o pieniądze na synka przezyłam juz kilka spraw,apelacji itp. bardzo duzo zalezy od nastawienia sędziego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
O ile Waszym zdaniem powinnam wnioskować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
No właśnie - jak udaje ci się przeżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skocz z balkonu
800-1000 normalny sędzia,który zna zycie i realia i zdaje sobie sprawę ile wszystko kosztuje--powinien zrozumiec twoje argumenty. oj coś widzę,ze długa batalia cię czeka,zeby mu wyszarpnąc tą kasę.. do pieprzenia sa pierwsi,a potem w chwili rozstania miłosc nagle sie kończy nie ma kto płacić. Dobrze,że mamy dzieci przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Najśmieszniejsze że ostatnio moja była teściowa kupiła synkowi spodnie dresowe i wsadziła do kieszeni ksero paragonu za 19,90zł-wiedziała że znajdę...ale się w łazience uśmiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
A ile trzeba płacić za pieprzenie skocz z balkonu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skocz z balkonu
ja walczę w sądzie z teściem ojciec dziecka jest nierobem i ma 2 lewe ręce do pracy,nie płacił przed 2 lata od rozstania,więc załozyłam sprawe tesciowi. wygrałam po roku walki. miotał się jak wąż,kłamał,ukrywał dochody,przekupiła swiadka--takze wiem o czym mówisz. ostatecznie--sędzia się przekonała,ze kłamie i dowaliła mu alimenty na wnuka. wyrok zapadł w 2006 r,przyznali mi 300(syn miał wtedy 5 lat) obecnie od lutego jest sprwa o podwyzkę na 700.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
jestemlogika stwierdzenie/pytanie do Ciebie....co byś zrobił/zrobiła jeśli Twoje dziecko miałoby nieuleczalną,genetyczną chorobę która niszczy neurologicznie wszystko o czym pomyślisz jeśli nie zapewnisz odpowiedniego leczenia i rehabilitacji?Jakbyś walczył/walczyła o swoje serce,o swoją połowę duszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skocz z balkonu
za pieprzenie się płaci prostytutce z tego co wiem:O Chodziło mi o to,ze jak jest zgoda to im sie ryje smieją--a gdy dochodzi do rozstania to zapominają,że sa ojcami,odwracają się kitą i nie ma komu utrzymywać dziecka. nie znam osobiście zadnego mężczyzny,który odpowiedzialnie dzieli się z kobieta opieką nad wspólnym dzieckiem po rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Osobiście znam tylko jednego mężczyznę...płaci 1500zł miesięcznie,widzi dziecko raz na 2-3 miesiące (dziecko mieszka za granicą).Kiedy dziecko jest u niego przychyla mu nieba,oprócz tego trzy razy w tygodniu siedzą na tel i rozmawiają po 2h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
logika...jak jest dobry miesiąc "wyciągnę" do 1800zł wszystkiego,razem z pracą na czarno ale jak jest kiepsko to zamawiam lekarstwo dla mojego dziecka a sama ważę 45kg i jem raz dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skocz z balkonu
widocznie mądry,dojrzały mężczyzna. zdaje sobie sprawę,ze rozwiód się z kobietą,a nie ze swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
To ty w dobry miesiąc też nie pojesz. Bo wyciągniesz 1800 - a 1000 leki, 900 mieszkanie. I nie ma na rachunki, ani na szkołe, ani na ubranko, ani na jedzonko. Ale ja jestem logika i ja sie nie znam. Ale ja bardzo, ale to baaardzo, chcę zrozumieć choć jeden cud. I nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
a z kolejną żoną rozwiódł się również po półtora roku?ojjjj sorry ona uciekła bo zaczął ją lać tak jak i mnie pół roku po wypadku, bo przecież był taki biedny na wózku i odreagowywał swoje emocje....co Ty wiesz o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Jestem logika czasami na się obok siebie dobre duszki w postaci dziadka i babci którzy nakarmią bo się zlitują nad Tobą,nie tylko nad dzieckiem które de facto nie może nic jeść to co my jemy sobie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213123123123
Kochana, ja mam "lepiej" od ciebie. Tez mam chore dziecko- 10 lat- utrzymuję sie ze świadczeń, nie mam zadnych alimentów, bo mamy dwójke dzieci- starszy syn jest z ojcem, a młodszy ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
A dlaczego dobre duszyczki nie chcą dać pokoiku malutkiego dziecku i Tobie i trzeba wynajmowac takie drogie i malutkie mieszkanko-kawalerkę? Ja jestem logika i ja sie nie znam. Dlatego sie pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213123123123
jakie leki kosztuja 1000 zł??? Na większosc sa duze refundacje, musisz miec ogromnego pecha albo ściemniasz- raczej to drugie. Ja wydaję na leki 12 zł na mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
tylko pewnie pracujesz...u mnie pracodawcy dostają paraliżu jak słyszą o chorym dziecku pomimo tego że zapewniam że synek normalnie chodzi do szkoły i jestem dyspozycyjna w godzinach 8-16. Co do leków?Jego choroba jest bardzo rzadka choruje na nią 90 osób w całej Polsce. Koszt specjalnej diety aby nie dopuścić do uszkodzenia mózgu tyle wynosi aby mój syn normalnie funkcjonował a nie tylko i wyłącznie na makaronie i chlebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Jestem logika jak ja lubię zarzuty i domysły :) sami mieszkają w jednym pokoju i żyją z emerytur więc wspólnymi siłami można codziennie jeść pierogi,placki ziemniaczane,zupki z jednej mrożonki z biedronki lub ziemniaki z kefirem...uwierz mi można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213123123123
a jaka to dieta i choroba? Bo moj tez niedawno był na diecie... Ja nie mam pracy, dopiero niedawno zaczełam kombinowac i szukam opieki nad osobami starszymi, to niezłe wyjscie w takiej sytuacji, tylko cos znalezc na początek jest ciężko... Właśnie tak myslałam, czy dałabym radę znalezc normalna pracę... Ale mam taki staz bezrbocia- formalnie kilkanascie lat, że smiech na sali... A nie myslałaś, zeby się nie przyznac do tego że dziecko choruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem logika
To to 1000 zł to trzeba na leki, czy na jedzonko? Czy możę jedzonko jest lekiem? A leki jedzonkiem? Sory za pytanka ale ja logika jestem. I sie nie znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213123123123
Jedzenie moze byc lekiem. Teoretycznie mielibyście tez wyjscie: wynajem mieszkania przez ciebie wekszego, zamieszkanie tam wspólnie z rodzicami, a ich mieszkanie pod wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3213123123123
Jak tu jeszcze jesteś - to mozna spytac, masz w swojej szkole świetlicę? Do której jest czynna i czy musisz miec formalne potwierdzenie pracy zeby tam przebywało dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikosia
Nie przyznawałam się niektórym.ale muszę z synkiem jeździć co miesiąc na wizyty do specjalisty więc jest to całodniowa wyprawa i zaczęły się pytania więc wychodziło samo.Jaka choroba?Taka że chleb kosztuje 10zł (na miesiąc schodzi około 15 bochenków),makaron 10zł (4op .miesięcznie),mąka 12zł (schodzi około 6op. miesięcznie),ryż 21zł (2-3op. miesięcznie),pasztet 45zł (2szt.miesięcznie),mleko w proszku 52zł (1op. miesięcznie),ser żółty 65zł,krem czekoladowy 28zł,kakao 62zł,zamiennik kotletów w proszku na 3 szt. 20zł,ciastka 9zł op.To są "podstawowe" produkty do tego dochodzi mnóstwo warzyw i owoców.Na szczęście preparat kosztuje ryczałtem 15zł miesięcznie,ale dopiero od marca wcześniej były batalie bo kosztował miesięcznie 1200zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×