Egzystuję. Doradźcie coś.

Mam znajomych, ale przypominają sobie oni o mnie albo jak jest jakaś impreza (wiem, ze lubią ze mną imprezować) albo jak np. ich druga połówka gdzieś tam pojedzie. Poza tym mam hobby - śpiewanie. Ale nawet gdybym chciała to cały czas śpiewać nie mozna, bo nie należy przesilać aparatu głosowego. Jak ktoś mnie pyta co u mnie słychać, opowiadam o studiach, np. pisałam referat, byłam na praktykach, itp. Ewentualnie czasem opowiem jakiś epizod z imprezy. Gdyby nie studia (chociaz ich nie lubię) to w ogóle bym nie miała co robić, o czym opowiadać ani nic. W sumie to nie mam swojego życia i tylko egzystuję. Smutne... Doradźcie coś.

Nikt nic nie doradzi?

Zacznij drugi kierunek... jakiś ciekawy. komponuj piosenki. Nie wiem ale szkoda mi ciebie jak tak czytam.

Studia właśnie kończę. I mam dosyć studiów, więc drugi kierunek odpada. Może kiedyś - zaocznie. Teraz rozglądam się za pracą. Ale co z tego, jak praca zastąpi studia i będzie tak samo. Komponować? To jest jakaś myśl. Ale też nie coś co mogłoby odmienić to moje życie.

Moi znajomi zawsze jak sie ze mną widują to opowiadają o tym, gdzie byli, co u ich, chłopaka/dziewczyny, rodziny... Dużo opowiadają i się zwierzają. A gdy ja słysze: "A co u ciebie?" Odpowiadam: "Byłam na praktykach, robiłam to i to. Poza tym miałam wejściówkę z czegoś tam..." I to jest na tyle. Nie mam o czym więcej opowiadać. Ale nie chodzi o opowiadanie, tylko o to, że nie mam swojego życia, egzystuję sobie tylko.... To takie puste. A drugie pytanie gdzie sie najlepiej czuję... Nie wiem do końca "co autor miał na myśli" ??

Znajdź sobie faceta.

Mówię... U mnie tylko sensowne są studia. Reszta to beznadziejna egzystencja. Nie lubie tego typu filmów. Ale skoro miałby wpłynąc na mnie jakos to może obejrzę.

To obejrzę. Może coś mi to da. Jakieś jeszcze rady?

mam dla ciebie rade przejdz sie do hospicjum dla dzieci chorych na raka

Mam byc wolontariuszką?

jesli to nie przemowi to moze zobacz sobie paraolimpiade

nie nadajesz sie na to by pomagac innym, za gleboko masz glowe we wlasnej dupie ale warto bys zobaczyla co znacza prawdziwe problemy

Co rozumiesz przez to, że mam głowę we własnej dupie?

www.google.pl

A czym jest paraolimpiada wiem. Jednak nie rozumiem w jaki sposób ma to coś zmienić w moim życiu.

czyli masz glowe glebiej niz przypuszczalem

Ciesze się, ze potrafisz tylko ubliżać innym.

smuce sie, ze masz glowe tak gleboko we wlasnej dupie, ze nie widzisz tego, ze tak wiele ludzi chcialoby sie z toba zamienic na zycia

heh no w sumie mam to samo co ty tylko studia skończyłem rok temu i teraz pracuje :P nie mam dziewczyny i smutno mi czasami bo wszyscy moi znajomi mają kogoś tylko ja nie mam i w wolnym czasie nie mam co robić :(

Ja nie żyję. Ja egzystuję.

Ja nie żyję. Ja egzystuję. to skocz wreszcie z mostu i przestan uzalac sie nad swoim losem co za kretynka

Jak skoczę to będzie TWOJA wina.

Własnie jurek ogórek26 Taka pustka... Brak sensu.

w sumie ja niby postawiłem sobie teraz za cel kupno mieszkania, ale w sumie po co mi jak bede w nim sam siedział :(

Jak skoczę to będzie TWOJA wina. naprawde? wspolczuje twoim rodzicom

No własnie. Ważne, ze jakiś, tymczasowy cel masz. Ale faktycznie... Co to robi jak będziesz tam sam...

cholera wszystko z tego powodu, że zaczełem łysieć i nie mam przez to powodzenia kiedyś nawet jakieś tam miałem a teraz bez szans :( która dziewczyna chce łysawego faceta ? :(

cholera wszystko z tego powodu, że zaczełem łysieć co zrobiles? :)

jurek ogórek26 tobie i peruka nie pomoze takis durny :D

nie wiem co same z siebie wypadły :P