oto jak moja koleżanka zareagowała na moje zyciowe sukcesy. Jest mi przykro.

mam 27 lat,mam dobrze płatną pracę, kilka mscy temu kupiłam sobie swoje własne mieszkanie z którego bardzo się cieszę:D Mam koleżankę, z którą znam się od szkoły podstawowej, ..... byłam u nie z wizyta w sobotę, zaprosiła mnie na kawę, poszłam ona mieszka ze swoją córką ( jest już po rozwodzie) z babcią,i matką zaczęła się rozmowa, powiedziałam jak u mnie zycie wygląda , a ona zaczęła " że co z tego ,że mam prace,mieszkanie jak jestem sama" na to weszła jej matka a kawą i dodała " no własnie, bo kasia ( jej córka) chociaz jest po rozmowie to ma dla kogo zyć, ma dziecko, a Tobie będzie w tym wieku cięzko kogoś znależć" i w tym to nie rozmowa sie kreciła zrobiło mi się przykro i pod byle pretekstem wyszłam do domu:( nie mogłam tego słuchać

ewidentnie urwij z nią kontakt, bo to pijawka !

chyba tak zrobię, a tyle lat się znamy wcześnie moje życie wyglądało inaczej,klepałam straszną biedę i nigdy czegos takiego nie usłyszałam a problemy z facetami miałam od zawsze

Nie zadawaj się z byle kim.

prawdziwa przyjaciółka to taka która potrafi cieszyć się z Twojego szczęścia i zawsze życzy Ci, aby Ci się powiodło i jest swego rodzaju aktywatorem, wparciem, dobrą radą itd.

Tak mówi, a podświadomie Ci zazdrości. Znam wiele takich osób, ale staram się ograniczać kontakt...

Zazdrosc. Ty jestes mloda, zaradna i nikt Ci nie wisi nad łbem. Kolejnym razem mów, że najzwyczajniej koleżaneczka nie jest przystosowana do zycia w zwiazku, skoro facet mimo dziecka odszedl. Wiec i tak w ogólnym rozrachunku wolisz byc w swojej skórze.

przeciez ona napisala 'kolezanka' a nie przyjaciolka... -.-

Zazdrosne cioty. Jest Ci przykro z powodu ich słów, bo taki był ich cel. Jesteś młoda, dążysz do sukcesu, mieszkasz na swoim, masz wielkie szanse na poznanie wspaniałego patrnera życiowego... Wnioski tych pań są nieuzasadnione. Postawiły się w lepszej sytuacji od Ciebie i próbowały zdołować. Nie sztuką jest zrobić dzieciaka i się rozwieść, być samotną matką mieszkającą u mamusi... W d*pie miej ich opinie. Olej to, bo póki co, one swój cel osiągają - rozkminiasz o tym na forum internetowym zamiast puścić mimo uszu.

Zazdrosc ! Ze innemu uklada sie lepiej niz tobie!!!!! Glupia mentalnosc ludzka! Jestes mloda! Zycie przed toba! Urwij kontakt. Czym sie zajmujesz? I gdzie pracujesz? Bo ja chce wrocic do polski

tak, rozkminiam:) bo mi sie zrobiło głupio znamy sie bardzo długo nigdy czegos takiego mi nie mówiła, ja jej tez nigdy nic złego nie powiedziałam jak się rozwodziła a ona wylatuje teraz z takim tekstem no nie spodziewałam się ale dzieki za wsparcie

Spójrz na to inaczej. Ona po prostu Ci zazdrości. Sam dobór słów o tym świadczy "ona przynajmniej na dla kogo żyć" przynajmniej? Ona Ci tego w oczy nie powie. Jedyna "przewagą" jej nad Tobą to fakt posiadania dziecka. No raczej nie można powiedzieć, że życie jej się ułożyło jak chciała i planowała. Teraz jesteś sama ale co z tego. Masz stabilizację, własny kąt a facet? jutro możesz kogoś poznać, za rok być po ślubie za za dwa lata możesz być matką jeśli jesteś ujmę to tak w wieku rozrodczym. Może to chwila słabości ale jeśli będzie się tak dalej zachowywała odpuść sobie znajomość i tyle.

Poza tym, masz DOPIERO 27 lat. Masz czas na faceta i rodzine. Nie tkwimy już w XX wieku.

zajmuję sie szkoleniami, ucze języka obcego, głównie w firmach:D

a czym sie zajmujesz? zdradz ile mniej wiecej zarabiasz

zarobki są uzaleznione od ilości lekcji i intensywności kursu róźnie z tym bywa...ale nie narzekam;)

może i zazdrości,ale i tak mi przykro kiedy ona wychodziła za mąż, urodziła dziecko ja jej nie zazdrościłam, nie zionęłam jadem:O ahhh....przykre to...

a jakiego języka uczysz?

ale jak "w tym wieku"? Jesteś młodą siksą. Ja poznałam męża mając 30 lat, wyszłam za mąż w wieku 34 lat. a i tak uważałam że jestem jeszcze gówniarą :P

taka to już przypadłość polaka,,,,masz więcej to zazdroszczą. Też mi znajomi z liceum zazdroszczą, że mam już własne mieszkanie, tylko że nie widzą, że na te mieszkanie trzeba cieżko pracować. pozdrawiam

3453245 :D czyli mam jeszcze szansę ;) :D akurat obecnie nie zaprzątam sobie tym "problemem" głowy uczę języka rosyjskiego:)

i polskiego czasami tez:)

ewidentnie zazdrość... taaa, bardzo ciężko będzie kogoś poznać w wieku 27 lat :D moja ciocia rozwiodła się z wujkiem i poznała nowego męża w wieku 40 lat i mając 10letnie dziecko, fajny facet z niego. to chyba jej będzie ciężko kogoś poznać... z dzieckiem nei tak łatwo jednak... a że 27 lat i ciężko poznać hahah, no faktycznie bo to już jedną nogą w grobie stoisz heh ;)

kariere robisz a nie znasz gramatyki?

27 to może nie za specjalnie młoda ale osiągnęłas duzo a ona ma tylko dziecko i mieszka katem u matki :D

???????? teraz dopiero zauważyłam,że napisałam rozmowie zamiast rozwodzie:D dziekuję za wypowiedzi,

zazdrości i tyle. teraz sa takie czasy ,ze i po 30-stce czy nawet 40-stce można kogoś znaleźć i czesto tak bywa ,a to co osiagnełaś to Twoje a ona widać nie może tego zcierpieć

najbliższy przykład jaki znam to moja ciocia co sie rozwiodła i ma nowego partnera ,którego poznala ok 45 roku zycia i fajnie im sie układa z tego co widze

nie no faceta znajdziesz przeciez dopiero masz 27 lat, ale o kredycie nie wspomnialas ze masz kredyt bo w tym wieku malo kogo stac aby kupic mieszkanie za 300-400 tys zl 2 lata po studiach ciezko tak odlozyc

zazdrośnica, to nie przyjaciółka! nie zadawaj się z takimi osobami, przez to sama sie gorzej poczujesz psychicznie..