4 DZIECI CZY CIĘŻKO JEST UTRZYMAC W POLSCE?

Pytanie jak wyżej. Mam 3 dzieci i chyba chciałabym jeszcze jedno ale boje się że będzie nam ciężko.

zalezy ile macie dochodu i miejsca w domu

Dziwne pytanie... Jak masz kasę to utrzymasz, co ma do tego kraj, w którym mieszkasz??!!

jak masz dużo kasy i duży dom to dlaczego nie ? bo jeśli masz mało kasy mały dom to daj sobie spokój.

na razie nas stac utrzymac 3 dzieci, 4 też by mogło byc ale boje sie co bedzie za jakis czas, gdy wszystkie pójda do szkoły. Wszystkie moje dzieci sa planowane i cieszyłabym sie gdybym zaliczyła wpadke bo ciezko swiadomie jest mi podjac decyzje o 4 dziecku.

Nie mam dużego domu, raczej średni ale z dużym poddaszem do adaptacji.

duzo kasy tez nie mam, ot średnia krajowa

myślałam, że wypowie się jakaś mama 4-os rodzinki

Ja bym się nie zdecydowała. Ekonomicznie i mieszkaniowo radzimy sobie nieźle, więc martwiłabym się jedynie o dyspozycję czasową. Teraz znajdujemy optymalnie czas do każdego dzieciaka z mojej 3, z 4 były już problem. Poza tym, wróciłam na pełnych obrotach do swojego zawodu, bo już wariowałam w domu i nie chciałabym wypaść z rynku. Kocham dzieciaki, ale świadomie zostaniemy przy 3...

bo w dzisiejszych kryzysowych czasach bardzo łatwo stracić pracę i co w tedy zrobisz z taką gromadą dzieciaków? No, chyba że mąż ma własną firmę lub dochodowe gospodarstwo rolne..

ile lat masz autorko? jesli jestes w miare mloda to daj sobie czas,przemysl,poczekaj...

A dlaczego nieodpowiedzialne? Równie dobrze można mieć jedno dziecko i zachorować i zostać bez środków do życia. I co? Też nieodpowiedzialne, bo trzeba było przewidzieć?

mam 35 lat więc za dużo tego czasu mi już nie zostało ;) ale dzięki za opinie

A mnie się wydaje że jeśli na prawdę chcesz i wydaje Ci się ze stać Was na 4 dzieci to powinnas się zdecydować. Prawda jest taka że nie wszystko zalezy od dochodów! Zalezy od tego jak się podchodzi do życia. Znam fajną rodzinę, która ma zupelnie inne priorytety w życiu i tam kasa nie odgrywa najważniejszej roli. Potrafią się obejsć za naprawdę minimum i nie jest to klepanie biedy, patologia i zaniedbania tylko zdecydowanie inne priorytety. Ja niestety jestem materialistką. Dla mnie raczej mieć niż być :( Choć wolałabym odwrotnie. Dlatego w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy bym się nie zdecydowała na 4 (zresztą nie czuje potrzeby. Syndrom pustej macicy mnie opuścił zdecydowanie ;) ) Ale lubie takie duże rodziny. Nie takie co mają 4 domy, 7 mieszkać i każdy weekend spędzają na Hawajach ze sztabem niań i guwernantek, tylko takie w których dzieci się z sobą bawią, gdzie rodzice chodzą z nimi na spacery i są same w sobie już jakąś małą społecznością. Życie toczy się wewnątrz rodziny i rodzina jest priorytetem. Fajne są takie rodzinki, ale dużo ich nie znam niestety. Na to potrzeba odwagi i innego spojrzenia na życie, mniej konsumpcyjnego.

Najistoitniejszą kwestią jest czy mozecie sobie pozowlic na taką gromadke dzieci, oczywiscie chodzi mi tu o warunki mieszkaniowe, zarobki i wiel wiele czynnikow ,ktore nusza byc spelnione gdy posiada sie taka liczną rodzine.Pozatym czy twoja osoba jest wstanie dac tyle uwagi kazdemu z osobna?Ja rowniez mam spora gromadke u siebie ,no ale wiem,ze jesli nie spelnialibysmy wymogow, to nigdy w zyciu nie zdecydowalibysmy sie na duzą rodzine

pomyśle lepiej o tych co już masz kolejne dziecko to wiecej do podziału.Co za tym idzie mnie mozliwości życiowych (kasa) i mniej twojego czasu

a i miedzy moimi najstarszymi i najmlodszymi jest duuuża rozbieżnosc wiekowa, wiec wiadomo ze starsze nastoletnie nie potrzebują takiej samej ilosci uwagi, zaintersowania jak te najmlodsze ,bo jest to nieporównywalne.Ciezko zapenwe miec tyle dzieci mniej wiecej w tym samym wieku,wedlug mnie,gdy wystepuje róznica wiekowa jest o wiele lżej,przynajmniej widze to po swojej sytuacji

nigdy chyba nie pojme po co ludziom tyle dzieci?

Po co ludziom tyle dzieci? Bo to super jest,chociaz czasami mam dosc swoich 2 maloletnich gadow i doroslej gadziny:)

oj chyba na 4 sie nie zdecyduje

ale martwisz się co będzie jak pójdą do szkoły? A co będzie, jesli zechcą iśc na studia, a do tego czasu szkolnictwo wyższe będzie płatne? Wylosujesz kto ma studiować czy kto piewrszy ten lepszy? Co jesli dzieciaki będa zdolne i trzeba będzie rozwijać ich zdolności na zajęciach dodatkowych? owszem, miłość jest ważna, ale to juz nie te czasy kiedy wystarczy biednie ale szczęśliwie

wedlug mnie pomijając kwestie czy materialnie są gotowi na tyle dzieci, to rownie bardzo waznym czynnikiem jest fakt czy ta mama da rade swoją milosc, osobe, zainteresowanie,uwage kazdemu dziecku dostarczyc tyle ile potrzebuje kazde z nich,a dzieci,zwlaszca male,wczesno szkolne i przedszkolne domagają sie duzo uwagi ,wiec kwestia taka czy autorka da rade wlasną osobe na tuyle dzieci podzielic

jeszcze 3 to w miare rozumiem ale 4 to przeciez koniec twojego wlasnego zycia! wystarczy poogladac supenianie..