Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!

zbliża się koniec mojego związku,,, bedzie cieżko ale musze dać radę

Polecane posty

Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!

Witam wszystkich. Chciałam się wyżalić Czuje że zbliża się koniec mojego 4 letniego związku. Razem mieszkamy mamy wspólne mieszkanie, zobowiązanie ale tez były i jakieś plany. Ostatnio nie układa się między nami zbyt dobrze. Było trochę kłótni, niestety mój chłopa za bardzo nie potrafi rozmawiać ze mną o problemach o tym co nam w sobie przeszkadza. Pokłóciliśmy się w poniedziałek, nawet o nic istotnego, w zasadzie on krzyczał a ja słuchałam. Na pytanie czy chce ze mną porozmawiać o naszych problemach stwierdził że już nie mamy o czym rozmawiać. Na następny dzień rozmawiał ze mną już w miarę normalnie. Jednak to co do mnie ostatnio powiedział sprawiło że poczułam jakby wymierzył mi policzek. Powiedział do mnie że musi porozmawiać o całej sytuacji ze swoja matka! I dzisiaj oświadczył mi że właśnie wczoraj rozmawiał z matka o nas. Zapytałam zatem czy się rozstajemy.. powiedział że myśli i że w niedziele jak wróci to porozmawiamy. najbardziej zabolało mnie to ze on nie rozmawia ze mną o problemie tylko ze swoją matką, a gdzie ja jestem w tym wszystkim?? teraz muszę czekać do niedzieli..sama ze swoimi myślami.. smutkiem :( ehhh nie sądziłam nigdy że w taki sposób nastąpi rozpad naszego związku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinnnna
i tacy wlasnie sa faceci,nigdy nie wiadomo czego sie o nich spodziewac to trudne ale kieedys odchorujesz i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziarnko grochu bez księżniczki
Mój 3-letni związek się zakończył dokładnie 4 tygodnie temu. Po prostu, facet stracił chęć naprawiania czegoś.. Kiedy mówiłam, że coś jest nie tak, zaprzeczał. Żeby kilka tygodni później powiedzieć: a wiesz, jednak jest. Nie możesz zaprzepaścić siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
wiem ze nie moge zaprzepaścić siebie ale czuje ze tak już sie stało kiedyś byłam pewna siebie a teraz on mnie zdeptał psychicznie, wyzerował moje poczucie wartości czuje sie w jakiś sposób uzależniona od niego. boję się chyba samotności. przeanalizowałam sobie na chłodno cały mój związek z nim idealny nie był. mój chłopak zbytnio nigdy nie zabiegał o to żebyśmy raz gdzie pojechali, poszli do kina, zawsz to ja musiałam coś wymyślic, póżiej ewentualnie prosić się zebysmy gdzieś poszli na spacer. rok temu zostawił mnie bo niby sie nie dogadywaliśmy a prawda jest taka że spotykał się z inna. po miesiącu postanowił do mnie wrocic a najlepsze jest to że obrócił to wszystko w taki sposób żebym czuła się winna, ze to była moja wina. zawsze miał jakis pretensje, musiałam sie prosić o to żeby mi pomógł w domowych obowiązkach. Nie powiem jakieś zalety tez miał, ale jak pomyśle to te "wady" przyćmiły te zalety. Ja tez ideałem nie jestem ale jeśli zrobie coś nie tak potrafię przeprosić. Nie wiem dlaczego ja się jego tak kurczowo trzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinnnna
po prostu nie chcesz zostac sama!!!my kobiety tak mamy :( ale po tym co piszesz powiem Ci uciekaj od tego bo nigdy nie bedzie dobrze skoro on juz pocieszycielki szukal..pewnie wrocil do Ciebie bo z tamta mu nie wyszlo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
nie wiem jak tam było bo nie chciał mówić, wiec nie naciskałam bo by sie obrażał. ale ona do niego pisała smsy że pożałuje że w taki sposób on ją potraktował więc nie do końca mogło tak być że mu nie wyszło.. prawdy nie znam, ale nie wiem po co wracał. szkoda mi tych lat, szkoda mi tego mieszkania bo włożyłam w nie duże serca i pracy żeby mieszkało nam sie dobrze.. teraz trzeba będzie je oddać. nie sądziłam nigdy że on będzie z mamusia ustalał co z nami a nie ze mną.. a mi tylko obwieści nowinę. wiem ze powinnam uciekać .. zakończyć to dla siebie ..ciężko mi ale staram się powoli do tego nastawiać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desert_roseeeeee
Smutna, wie, że teraz nie jesteś w stanie się uśmiechnąć, ale mówię Ci, że wyjdzie słonko i dla Ciebie! Sama kilka tygodni temu skończyłam prawie 7-mioletni związek. Wypłakałam swoje, prawie wyłam do księżyca, ale to dlatego, że nie radziłam sobie z emocjami. Teraz, gdy myślę trzeźwo, wiem, że dobrze się stało, bo z pary zrobiliśmy się współlokatorami. Nie mówiąc o całkiem innym postrzeganiu świata, marzeniach itp. Wygadaj się na forum, mi to pomagało. I skoro Twój mężczyzna najpierw idzie z problemem do matki a nie do Ciebie... Dno, a nie mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinnnna
to juz cos....mnie kiedys facet wprawdzie tak nie potraktowal ale ja ciagle wierzylam ze bedzie dobrze,az w koncu sila rzeczy juz tych upokarzajacych sytuacji mialam tak dosc ze zaczelam go nienawidzic....a potem przyszedl nowy zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak masz jeszcze
jakakolwiek godnosc to go uprzedz i powiedz spokojnie, chlodno z usmiechem na ustach ze ty juz nie chcesz tego zwiazku. najtrudniejsze ale tak naprawde najlepsze z perspektywy czasu. nie czekaj na jego decyzje, ty ja podejmij, a wiecej juz pisac nie bede bo i tak tak nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
ja też nie panuje nad emocjami.. uwierz mi teraz jest w miarę ok jak go nie ma, ale jak wróci i będę widziała tą obojętność do mnie.... to nie wiem jak będzie. a twój związek skończył się z jakich powodów jeśli mogę spytać?? kurde czemu tak ciężko jest podjąć decyzje. niby świadomie wiem że tak będzie dla mnie dobrze, a mimo to brakuje mi odwagi,cos mnie blokuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
nie wiem czy tak nie zrobię.. bo uwierz mi staram sobie to uświadomić, chciałam napisać mu smsa że ja juz podjęłam ,,, ale przecież takich spraw nie załatwi się poprzez smsy.. chociaż on to załatwia matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
czy to prawda ,po 4 latach musi pytac sie mamusi?Jak z toba mieszkal to nie musial sie pytac? On chyba kpi z ciebie!Sama z nia porozmawiaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
nie będę z nią rozmawiała, bo ona widzi mnie jako czepiająca się synusia, a jego błędów i grzeszków juz nie, poza tym jego matka sama jest w związku małżeńskim w którym nie ma prawa głosu, wszelkie decyzje podejmuje jej mąż, pieniędzy nażycie też jej nie daje ale za to ona musi mu usługiwać, ilez to razy sie wyprowadzała od niego i wracał.... i ona udziela mu rad... on też jest głupi i niedojrzały jak widać. ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinnnna
ogolem to domyslalam sie ze mnie czasem klamie,ale kiedy raz powiedzial mi ze jedzie na mazury na kilka dni to nie wytrzymalam,bo wiedzialam ze jedzie do kogos (plci zenskiej) a mi nie chcial powiedziec nic!to bylo upokarzajace,potem nie odzywanie sie a w koncu jak sie do mnie odezwal (a dobrze ze minelo troche czasu) to pogadalismy jak znajomi ale ja trzymalam sie na dystans bo wiedzialam ze nie chce z nim juz byc.potem wprawdzie bywaly momenty ze czulam sie samotna i rozmyslalam o nim ale jakos tak sie stalo ze umarlo to smercia naturalna.Dzis wiem ze nie bylo to warte tyle mojego smutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
przynajmniej jakieś pocieszenie - masz to już za sobą, chociaż lepiej by było gdyby takie sytuacje nie miały miejsca.. ale chyba za dużo wymagam teraz.. może mój też sobie jakąś nową panna poznał .. kto go tam wie jest przedstawicielem to kontakt z pannami ma codziennie ;/ nienawidzę go za to że zniszczył tak moja psychikę, a siebie że w jakiś osób na to pozwoliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaONA!!!!!!!!!!!!!!!
dziękuje dziewczyny że piszecie do mnie. idę już spać,mam tylko nadzieję że zasnę normalnie do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaa
Z doświadczenia wiem że to już koniec między wami. Nie warto tego przeciagac... Wiem ze napewno jest Ci ciężko ale takie jestzycie... Jeszcze czeka Cię coś coś dobrego , fajny nowy związek w przyszlośc. Tego nowego faceta nie wybierej pochopnie ale z rozwaga.Zwróć uwagę na swoje doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×